|  | 
|  25.08.2018, 18:10 | #1 | 
|  Zarejestrowany: Nov 2017 
					Posty: 55
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 1 tydzień 19 godz 16 min 43 s |   
			
			Temat trzyma w napięciu... ciekawe kiedy się dowiemy czy da się wymienić ten nieszczęsny uszczelniacz bez rozbiórki silnika...
		 | 
|   |   | 
|  25.08.2018, 18:24 | #2 | 
| Michał  |   
			
			Sprawa jest dość prosta i nie rozumiem dywagacji, zgodnie ze sztuką silnik trzeba rozebrać żeby wsadzić tam uszczelniacz z rantem - nawet jeśli rant jest gumowy. Powierzchnia walcowa uszczelniacza na pewno jest usztywniona stalowym pierścieniem zatopionym w gumie. Wciskanie tego na chama nic nie da i pewnie spowoduje uszkodzenie usztywnionych powierzchni które mają uszczelniać powierzchnię walcową. Nie rozumiem też biadolenia na Hondę, można ostatecznie po prostu założyć uszczelniacz bez tego rantu - nawet szerszy jeśli wejdzie, można wkleić, parę opcji jest, jak pisze Cezarus. Tylko po co..jeśli nie cieknie olać sprawę i tyle. Kontrolować czy nie leci co jakiś czas - zakleić klejem na około i jeździć - do tego jest motocykl. | 
|   |   |