![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Warszawa
Posty: 448
Motocykl: Yamaha Radian&WR250F
![]() Online: 1 tydzień 3 dni 14 godz 34 min 9 s
|
![]()
Długo czekaliśmy na tę wyprawę... Miała się odbyć w zeszłym roku, ale tak się złożyło, że w zeszłym roku nie było wakacji. Także było baaaardzo dużo czasu na podnoszenie oczekiwań
![]() ![]() 1.jpg A punktów, które chciałabym zobaczyć było naprawdę sporo! 2.jpg Także ja dopieszczałam plan, Maciek dopieszczał Malucha i w niedzielę 20 lipca rozpoczęliśmy podróż w nieznane... I z lekkim stresem, bo jak sprawdziłam prognozy na następny tydzień dla wszystkich miast, przez które planowaliśmy przejeżdzać, to nie wyglądało to zbyt dobrze 3.jpg Na pierwszy dzień plan był ambitny - dojechać z Warszawy do Lipawy. Wystartowaliśmy i tak wcześnie jak na nas, bo jakoś trochę przed południem. I dzięki temu w hostelu w Lipawie zameldowaliśmy się już chwilę przed północą ![]() ![]() 4.jpg I pierwszy nocleg na obczyźnie odbywamy pod dachem w Bunker Hostel, który przetestowaliśmy już 3 lata wcześniej z rowerami. W poniedziałek rano odnajdujemy sklep ze śrubkami, w którym Maciek czuje się jak w raju. 5.jpg Nawet później chwalił, że Pani, która doradzała w zakupach, od razu dała nam śrubki z lepszego materiału, a nie z gównolitu. Także wyposażeni w niezbędne elementy wyruszamy sprawdzać czy bunkry na lipawskiej plaży nadal stoją (leżą?). 8.jpg 9.jpg 10.jpg 11.jpg 12.jpg A śrubka ląduje w bezpiecznym miejscu, bo mój nadworny mechanik uznaje, że póki wydech się trzyma, to nie będziemy nic ruszać, a jak by się miało dziać coś złego, no to jesteśmy już przygotowani na wymianę. Czy muszę dodawać, że do domu dotarliśmy z wydechem mocowanym na cybant? Na Łotwie też zmieniamy dietę na kwasowo-chlebkową. Czyli do pici kwas chlebowy, a do jedzenia chlebki smażone z przyprawami. Kurna, jakie to jest dobre! 6.jpg 7.jpg Trzy lata temu już po fakcie okazało się, że przejechaliśmy obok fajnego miejsca, czyli Międzynarodowego Centrum Radioastronomii w Irbene. W tym roku niestety też nie udało się zwiedzić wnętrza, bo na wycieczkę należy się zapisać minimum 3 dni wcześniej - a my generalnie nic nie mieliśmy rezerwowanego wcześniej, bo nie wiedzieliśmy kiedy i czy w ogóle uda nam się gdziekolwiek dojechać. Liczyliśmy, że może uda się trafić akurat na inną grupę i dołączyć z marszu, ale niestety nie udało się. Więc ograniczyliśmy się do sesji pod anteną i zwieszania porzuconego osiedla. 13.jpg 14.JPG 15.jpg 16.jpg 17.jpg 18.jpg 19.jpg Jeszcze relaks na plaży 20.jpg i pędzimy do Rygi. Tu też wracamy na stare śmieci i rozbijamy się na Riverside Camping. 21.jpg 22.jpg CDN (długo mnie nie było, ale nadal niektóre zdjęcia mi się przekręcają niekontrolowanie ![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
On the road again, czyli Jagna & Raf znów na trasie [USA 2025] | jagna | Trochę dalej | 41 | 11.08.2025 13:18 |
Motocyklowy antywirus.. czyli Tunisia Corona Trip | FELIX | Trochę dalej | 65 | 26.05.2023 17:26 |