![]() |
#21 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 321
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 22 godz 6 min 23 s
|
![]()
Miło mi, że czytacie, dziękuję! W takim razie jedziemy dalej
![]() Rankiem jest 5C, a po 2 godzinach jazdy temperatura dobija do nędznych 11C. Zatrzymuję się w knajpie na śniadanie, a po kolejnej godzinie na herbatę w innej knajpie, jakiś niedopity jestem. Miły kelner użycza mi internetu ze swojej komóry, wifi nie spotkałem jadąc przez całą Turcję. W międzyczasie z sąsiedniego stolika przesiada się od swoich kumpli do mnie, 30-letni koleżka imieniem Ibrahim. Standardowa, miła rozmowa. Na końcu pyta mnie, czy jestem youtuberem. Muszę go rozczarować. Jestem leśnikiem. Ooo, jungle man! – krzyknął z radością. 20250503_105254811.jpg 20250503_140150831.jpg Przyjeżdżam do Love Valley w Kapadocji. Sporo ludzi. Ktoś wjechał samochodem. Nie czuję się więc dziwnie z motocyklem. Nad głową bzyczy dron. Niedaleko dudni muza z knajpy i głośne śmiechy rozbawionych turystów. Po 20 minutach odjeżdżam bez żalu i znajduję kolejny nocleg na łonie natury. 20250503_1640461021.jpg 20250504_0605251081.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
![]() |
![]()
Czyta się i ogląda. Dawaj
![]() ![]()
__________________
www.motopodroze.pl |
![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
![]() Zarejestrowany: Feb 2013
Miasto: Lubelskie
Posty: 581
Motocykl: CRF1000
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 5 dni 3 godz 45 min 21 s
|
![]()
Pięknie!
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
![]() |
![]()
Piękna sprawa, pisz jak najwięcej.Fajnie masz spakowany motocykl (minimum bagażu) jakbyś jechał na cztery dni np. w Bieszczady. Nie do Iranu i z powrotem!💪
|
![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 321
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 22 godz 6 min 23 s
|
![]()
Dzisiaj jest Dzień Pański. W Mersin, na południu Turcji znajduje się klasztor oo. Kapucynów i Msza św. jest o 11.30. Kilka minut przed 11.00 parkuję na ulicy przed zamkniętą żelazną bramą. Byłem tutaj kilkanaście lat wcześniej. Gdy zdejmuję kask, otwiera się brama i ochroniarz z krótkofalówką przypiętą do paska widząc, że szykuję się do kościoła, kieruje mnie 2 razy w lewo, na prywatny kościelny parking. Super! Przebieram się w cywilne ciuchy i przy okazji wyjmuję namiot na zalany słońcem parking, żeby trochę przesechł, wieczorem i w nocy padało, a moje wczesne wyjazdy z miejsc biwakowania nigdy nie dają mu szans na wyschnięcie choćby z rosy.
20250504_1113181161.jpg Niestety, w tym roku nie spotykam tutaj polskiego misjonarza, by zamienić z nim choćby kilka słów. Brat Mariusz, z którym wymieniłem kilka maili jest obecnie w innym miejscu w Turcji, a w Mersin rezydują teraz Kapucyni z Indii i Pakistanu. Msza „normalna” katolicka, lecz w czasie kazania siedziałem jak „na tureckim kazaniu”, bo głosił w tym języku ![]() Potem dobry obiad na mieście, całkiem smaczna pizza, miła i zainteresowana kim jestem i dokąd zmierzam – rodzina właścicieli. Począwszy od Mersin, coś się w tej Turcji zmieniło na bardziej wschodnie… Pojawiły się rosnące tu palmy. Coraz więcej skuterów, na których jeżdżą bez kasków, po trzy, nawet cztery osoby na jednym. Jeżdżą bardziej „wschodnio” niż dotychczas, lekceważą czerwone światło wolno przejeżdżając przez skrzyżowanie lub omijają sygnalizację jadąc po jej prawej stronie „lokalną” drogą. I ja już po kilku postojach na czerwonym zaczynam przyswajać ten styl jazdy, nie ukrywając, że on mi odpowiada ![]() Tankowanie na stacji, gdzie zagaduje mnie miły człowiek, jej pracownik. Ojciec Szwajcar, matka Turczynka. Częstuje mnie herbatą. Zrobił zanim poszedłem zapłacić, a gdy wyszedłem, stwierdził, że ta już zimna, nie do picia, i zrobił kolejną. Bardzo miło! 20250504_1332091261.jpg Po południu w mieście o wdzięcznej nazwie Pazarcik kolejny bardzo smaczny posiłek, tym razem z dodatkowymi herbatami ![]() 20250504_1710411291.jpg Dzisiejszy biwak to jakiś większy absurd. Potencjalne miejsce na biwak zazwyczaj wybieram na 1-2 godziny przed zachodem słońca, wyszukując na mapie najczęściej las, najlepiej z niewielką rzeczką, ustawiam punkt i nawigację do takiego miejsca. Tym razem nie było rzeczki. Ani lasu. Mapa pokazywała „coś zielonego”, co okazało się sadem na szczycie sporego pagórka. W pogodne popołudnie-wieczór na horyzoncie pojawiła się spora czarna chmura, akurat tam gdzie za kilkanaście kilometrów miałem mieć biwak. Ale wciąż byłem dobrej myśli. Na pewno deszcz przejdzie bokiem. Jeśli nie, to na pewno zdążę rozbić namiot. Z uporem maniaka prę do wyznaczonego celu. Trochę też dlatego, że po drodze nie trafia się nic odpowiedniego, przejeżdżam przez jakieś zakurzone kamieniołomy… a w międzyczasie robi się już prawie ciemno. I właśnie w ten sposób wjeżdżam w sam środek burzy. Jeszcze mogłem pojechać dalej, do pobliskich zabudowań. Ale tak się zafiksowałem na szybkim rozkładaniu namiotu, że zacząłem to robić. Duży deszcz, silny wiatr. Mizerne drzewka rosnące w czarnym ugorze (gleba ciężka i żyzna). Walczę z namiotem. W kasku i mokrych ciuchach motocyklowych, bo przecież nie założyłem wcześniej p-deszczówek… Ale w końcu namiot rozłożony, a ja w środku. W środku mokro. Dramat trwa, bo wichura się wzmaga, a ja staram się odpowiednio rozkładać ciężar, by nie odlecieć z namiotem. Szarpie nami jak na morzu przy 10 w skali Beauforta😉. No i nie wiem, czy jutro wykleję się motocyklem z tego gruntu… Po pół godzinie nagle nastaje cisza. Koniec wiatru. Koniec deszczu. Zasypiam spokojnie. Ale budzi mnie jakieś dziwne niuchanie, które za chwilę zmienia się w 15-mutowe ciągłe poszczekiwanie… Daj pospać psiaku! 20250504_1931161341.jpg 20250505_0458511361.jpg A rano znowu wstaje słoneczny dzień. 20250505_0532211401.jpg |
![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
![]() |
![]()
Szacun za ten namiot 😀
Wysłane z mojego SM-S931B przy użyciu Tapatalka |
![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Mam przerąbane :)
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: DW_
Posty: 1,664
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 22 godz 33 min 20 s
|
![]()
Zakładam, że jakbyś to widział za jasnego to byś się tam nie pchał
![]()
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery |
![]() |
![]() |
![]() |
#28 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2010
Miasto: Warszawa
Posty: 321
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 22 godz 6 min 23 s
|
![]()
Namiot to Vango Mirage 200, obecnie już 12-latek. Ze smutkiem zauważam, że w niektórych miejscach podłoga się poprzecierała i zaczyna być przez nią „widać Warszawę”...
Masz rację! |
![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
![]() Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: Kiełczygłów
Posty: 1,988
Motocykl: RD07a
Przebieg: 00000
![]() Online: 4 miesiące 6 dni 18 godz 37 min 14 s
|
![]()
Czyta się, czyta
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#30 | |
Mam przerąbane :)
![]() Zarejestrowany: Oct 2008
Miasto: DW_
Posty: 1,664
Motocykl: RD07a
Przebieg: stoi
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 1 miesiąc 22 godz 33 min 20 s
|
![]() Cytat:
![]()
__________________
Motto nr 1: Uważać na mokre pieńki i siekiery |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Iran 2022 – tym razem naprawdę! | Dredd | Trochę dalej | 63 | 19.05.2025 20:16 |