Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Kwestie różne, ale podróżne.

Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj...

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.06.2025, 22:21   #211
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 528
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 18 godz 24 min 36 s
Domyślnie

Dzisiaj niespodziewanie zlądowały kasztany na Przystanku Oliwa.
Od razu wyższy level. Na rowerach nie pojeździliśmy, bo tych pilnują na razie osy, zatem ruszyliśmy w teren z buta.
Szeroko pojęte okolice Katedry Oliwskiej.
Wracając przez park koło Muzeum Etnograficznego zaszliśmy w podwórze tegoż na mini kiermasz.

Dzisiaj sporo tradycyjnej sztuki ludowej, nie żadnej cepelii ale klasycznej sztuki. Klasyka kaszubska.
Schowana przy bocznym wyjściu wystawa Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi na szczęście wypadła nam po drodze i tam utknąłem.

Z dobry kwadrans rozmawiałem z paniami z Instytutu, które z pasją przedstawiły mi najnowsze pozycje, w tym z historii wsi. Z sympatią przyjęły moją krytykę Janickiego, za co wnuki otrzymały fajne prezenty ale na odchodnym zdołałem rzucić okiem na:
https://nikidw.edu.pl/seria-biala/

Rewelacja.
W przygotowaniu piąty zestaw bajek że Świętokrzyskiego zatem nabyłem rzeczone cztery.
Na dobranoc na pierwszy ogień poszły bajki podkarpackie, potem Suwalszczyzna i Podlasie, na finał maruszyłem pomorskie.

Zestaw czterech pozycji rzeczonych kosztował mnie 160zł ale nie żałuję.
Bardzo ciekawe podejście do tematu. Bajki zbierane jak grzyby przez autorów tyle, że nie po lasach a po wsiach.
Nagrywane w gwarze, "tłumaczone" na nasze. Można je odsłuchać w oryginale,skandując kod QR drukowany na końcu bajki.

Pięknie ilustrowane, z wykorzystaniem motywów ludowych danego regionu. Wybitni autorzy grafik.
Czekać będę na kolejne wydania, ze szczególnym akcentem na Warmię i Mazury. Albowiem bowiem kiedyś zaczytywałem się w rzeczonych, z dużym - co prawda opóźnieniem wiekowym ale co tam.

Gdzieś je mam, podobnie jak legendy z Bieszczadów. Bajki proste ale z morałem.
Na końcu każdej bajki słowniczek "wyrazów obcych" jak np. kunsztownica. W życiu bym nie trafił właściwego znaczenia.
To akurat z gwary kociewskiej (bajki pomorskie) ale jest i kaszubska. Kto zgadnie, co znaczy: strzyż?
Może się w treści kaszubskim poświęcony ów zagadkowy wyraz. Celem małej podpowiedzi dodam, że strzyż... szczekać potrafi.
__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.06.2025, 00:30   #212
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 528
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 18 godz 24 min 36 s
Domyślnie Na dobranoc

A teď příklad našich jižních sousedů, kteří plácají kosu

__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.06.2025, 07:30   #213
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 528
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 18 godz 24 min 36 s
Domyślnie Baśni i waśnie

Drugi dzień wakacji.
Było: O Piekiełku, złej wsi, Czarnej Wodzie i kunsztownicy.



...Młynarz (cieżko chory) siedział pod chajdabaną Wierzycy i czekał aż we wsi zegar wybije północ.
Działo to się w kupalnockę.
Kiedy dzwony zaczęły bić na rzeczoną, golusieńki młynarz skoczył za radą kunsztownicy w największe pokrzywy... Zaraz potem wrzask jego przerażliwy (Aaaaaaaa!!) poniósł się po okolicy. Tak "...głośno krzyczał, że aż go ci, co w głębi lasu kwiatu paproci w noc sobótkową szukali, usłyszeli. Krzyczał, bo palić go całe ciało zaczęło okropnie. Chyba od tego bólu strasznego zobaczył nagle na wzgórzu joannitę na białym koniu..."
Dokładnie jak zaleciła i przewidziała kunsztownica.

W te pędy pobiegł do domu, szybko się nakrył kołdrą i zasnął.
"...Kiedy rano oczy otworzył, czuł się lepiej, dwa dni później jeszcze bardziej się poprawiło, a na trzeci dzień wyzdrowiał..."

8h wcześniej.
Kto przejdzie przez las pokrzyw, bohaterem zostanie! Rzucił dziadek Darek i dzieci ruszyły ostrożnie ku olsze samotnej, otoczonej chmarą zielonego rycerstwa niczym Jurand w Szczytnie. Ostrożnie, by zielonego płaszcza przypadkiem gołą łydką nie trącić!
Aż tu nagle, dziadek zmienił się w kunsztownika i gałęzią wierzby upadłej, odciął szkrabom drogę powrotu!

W wyniku zamieszenia, część bohaterskiego animuszu przerodziła się w panikę i młodszy zuch w pokrzywy wpadł! Lament poniósł się po okolicy... A okolicą był staw przy Młynie Oliwskim.

8h później.
Po wysłuchaniu bajki...
- Dziadku! A mnie od pokrzyw katar się zmniejszył!
Zaraz potem mały zuch zasnął snem kamiennym, uśpiony melodią...


...gwary kociewskiej.
__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.07.2025, 08:06   #214
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 528
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 18 godz 24 min 36 s
Domyślnie Historia Mojego Podwórza

Gniazdo os zostało wczoraj zlikwidowane. Zauważyłem, ze budują nowe. W miejscu bardziej bezpiecznym dla otoczenia. Nie naruszają mojego bezpośredniego terytorium na Przystanku Oliwa. Ja uszanuję ich wybór. Można żyć koło siebie.
Po załatwieniu tematu - możemy spokojnie ruszyć na Zlot Graniczny.

Dzisiaj palenie ognisk.
Jutro wyznaczenie granicy nowej republiki - Globusa PeEl.

W 2007-ym przemierzałem Elwoodem północny brzeg Issyk Kul na wschód, w kierunku przejścia granicznego z KAZ.. W okolicach Kara Czunkur trafiłem na klasyczną, kirgiską wersję Buszkaszi. No nie szło odpuścić.
Zawody cudo. Po zawodach rozdanie nagród i powolne zamykanie imprezy.
Ja się świetnie nadaję na zamykanie wszelkich imprez, zajrzałem więc do jednego, dużego namiotu, gdzie celebrowano sukces "swojej" drużyny.

Zajrzałem i nie było opcji, by nie poświętować przyszło z sukcesorami sukcesu. Akurat trafiłem na konkurs śpiewania. Stałem się z mety "gościem honorowym", zaproszono więc i mnie do wyrażenia uczuć śpiewem.. Mając na uwadze to, co widziałem, czyli pokaz kunsztu jazdy konnej (nie żadnego tam "anglezowania") wziąłem oddech i...



Nikt nie rozumiał słów ale "siła przekazu" była ogromna duchem, wywołała duże emocje. Dostałem burzę braw, ktoś zapytał o czym pieśń?
- O małym, Wielkim Rycerzu.
Naprawdę nie musiałem więcej tłumaczyć.

Jeżeli miałbym napisać, co mnie ukształtowało "pierwotnie" (kipisz górsko-stepowy), to siła przekazu telewizyjnej wersji Przygód Pana Michała w pierwszym, czarno-białym wydaniu.
Pamiętam - jak dziś, pierwszy odcinek serialu, wyemitowany w 1969-tym roku. Miałem dokładnie tyle lat, co mój Kacperek dzisiaj.

Wspomniałem o młynarzu, który "uleczył" się w pokrzywach. Następnego dnia musiałem podejść do bankomatu z rana i Kacperek poszedł ze mną. Po drodze zauważył siedlisko pokrzyw.
- Dziadek, a mogę dotknąć pokrzywy?
Możesz, pewnie. Jak będziesz się delikatnie z nią obchodził, to może się nawet nie poparzysz.
Kacper "dotykał" zwiększając "natężenie".
- Aj! Pali.

I... nic.
- A gdzie pali?
Pokazał na kłąb kciuka i tyle byle dalszego "palenia". Zero dalszej reakcji. Sam zdecydował i zaliczył proces poznawczy.
W nagrodę opowiedziałem mu, jak u babci Władzi na wsi przebrałem się za Winnetou i w samych gatkach przepasanych wiechcią słomy, na boso zakładałem orle gniazdo na wierzbie przy stawie.
Nagle gałąź wierzby się pode mną załamała i dziadek spadł w samo pokrzywowe epicentrum pod wierzbą!
- I co?!
Nikt dotąd - odpowiadam, i chyba nigdy potem, nikt nie słyszał tak drącego się w niebogłosy wodza Indian. Dziadka paliło całe ciało!
- Ale wyzdrowiałeś?!
No jasne! Nigdy potem nie wlazłem na golasa na żadne drzewo, pod którym rozrosły się pokrzywy

__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2025, 09:38   #215
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 528
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 18 godz 24 min 36 s
Domyślnie Przygody Pana Michała

Wróciłem z łona na bezłonie.
No może nie do końca bezłonie ale to inny świat.

Na łonie pozostał Brat Michał - pustelnik. Przechodzi przemianę.


Wieczorne kątemplucie.

Rankiem doniosły...

...krok w nową rzeczywistość.

Potem kolejne kroki inicjacji...


Ablucje.


Potem żucie...


...pszczół.

Tak, to dzisiaj wygląda...

...plaster w sensie.

Na łonie zaś dziwy takie...


i...


...owakie.

W sensie jajka dziwne takie. Z jednym żółtkiem.
I w ogóle... Dziwnie.
Widziałem w okolicy ministra rolnictwa bez krawata, w gaciach samych.





Jak to minister... Na liczne pytania kręcił (sękacza wyborczego gratis).
Zresztą może to nie minister ale dziennikarz z tvp3 stojący obok ministra, pozdrawiał ministerialną świtę, odczytując długa listę świtującycvh i świtezianek.
Potem wszyscy dziękowali. Brawa dostał jednak tylko jeden. Ten, co przemówienie streścił do zwykłego:
- Dziękuję. Bawcie się dobrze.

To był Brat Andrzej. Ojciec prowadzący Brata Michała, któren by być zaincjowany do końca, musiał pożegnać jedyną.





Potem Narwianki zaśpiewały o tacie, co miał kosę i synu, co miał tatę z kosą i że potem obaj razem przepili siano.



Dziwne to wszystko.
11-letni syn sąsiada jeździ traktorem aż miło, krowę wydoić umie, tymczasem my...



__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2025, 19:23   #216
matjas
 
matjas's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 15,368
Motocykl: nie mam AT jeszcze
matjas will become famous soon enough
Online: 4 miesiące 2 tygodni 4 dni 10 godz 30 min 11 s
Domyślnie

Jak lubisz bajki wciąż, to polecam Ci Ceske Pohadky Pana Drdy. Czytałem je jako dziecko I były absolutnie fascynujace. W ub roku kupiłem sobie w Pardubicach w oryginale.
Wręcz zyskały na wyrazie.

M
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
matjas jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 07.07.2025, 23:11   #217
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 528
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 18 godz 24 min 36 s
Thumbs down

Elegancka podpowiedź. Bajki czeskie zakupione a, że wieś mam od czwartku na głowie, to będą w sam raz.
Przyceluję jeszcze bajki mazurskie, bo tymi zaczytywałem się na... studiach, no i będę obserwował nowości z lektur Instytutu.

Przez kilka dni byłem oderwany od rzeczywistości, poddając diagnozie stan ducha własnego i wiejskiego domu, któremu zamierzam przywrócić życie.
Nie to, że już wydehły ale wymaga wsparcia nieco.
Powrót do realu znowu wystawia moje organy na chwile próby, znieczulam się zatem każdą wiejską literaturą, zwłaszcza techniczną.
__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.07.2025, 00:35   #218
fassi
Fazi przez Zet
 
fassi's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Berlin
Posty: 6,355
Motocykl: RD07
Przebieg:
Galeria: Zdjęcia
fassi will become famous soon enough
Online: 10 miesiące 1 tydzień 4 dni 15 godz 28 min 52 s
Domyślnie

Wydechły pisze się przez "ch" bo to chyba od zdechnąć.

Z matury miałem 3+ ale razi mie to po ślońskich ślypiach
__________________
Za dwadzieścia lat
bardziej będziesz żałował
tego czego nie zrobiłeś,
niż tego co zrobiłeś.
fassi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.07.2025, 08:28   #219
El Czariusz
 
El Czariusz's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 528
Motocykl: Wrublin
El Czariusz jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 dni 18 godz 24 min 36 s
Domyślnie Moje podwórze

Jedź po bółki
Wydehły pisze się jak pisze. Wydehnięty pisze się przez "cecha" ale i tak będę pisał przez "samocha".
Ludzie ze wschodu nie patrząc na bukwy, wiedzą - jak się słyszy. Ta "cecha" jednakowoż zanika ale giętkie ucho wyłapie.
Wyłapie ćwicząc wymowę: chleb - hamulec np. Nagle "ha" staje się tępe jak ostrza moich dwóch kos.



Widzoną na obrazku zabrałem ze wsi - sygnowana logiem SFK ale brzmi tępo i jest zdrowo przeciągnięta miejscami i mocno pofalowana. Idealny przykład nieumiejętnie klepanej kosy.
Dom kryje szereg skarbów, których obecnie pilnuje Brat Michał. Gdzieś kryje też babkę, jak zapewnia mnie kuzyn właścicielki. Mieszka w tej samej wsi, kilometr dalej i jest wychowany klasycznie. On zrobi wszystko (z pomocą zgromadzonego sprzętu). Jak trzeba, sfrezuje lub wytoczy (manualne wersje frezarki i tokarki) w stolarni zaś dorobi z drewna, co mu tam wyobraźnia podsunie. Wcześniej przetrze na równiarce itd. i tak dalej, i tak dalej...

Tysiące narzędzi poukładanych na stojakach, tablicach, stołach nad którymi powoli traci kontrolę. W jednej ze stodół stoi pod plandeką W 124 500E.
Z pasji pszczelarz, zbiera stare wagi. To on przejeżdżając podrzucił nam plaster miodu i zachęcił do żucia.
Szkoła klasyczna... Mąż, zdolny manualnie, żona - maluje piękne landszafty. Konserwatywna (kręgosłup katolicki) rodzina.
Jedyne, w czym mogę im zaimponić/zyskać szacunek, to samodzielnie doprowadzić do życia chałupę.

Sąsiad z za miedzy, mój imiennik - jako jeden z dwóch (po Wojtku) wypasa jeszcze krowy tradycyjnie. Na jednym zdjęć z poprzedniego postu, widać jak krowy zmierzają na wyżerkę. Najpierw Gosia w passacie B6 blokuje główne skrzyżowanie we wsi a Darek je w szybkim tempie przegania.
W piątki, świątki, bez urlopów, bez wolnego, coraz bardziej przytłoczeni unijną papierkologią i kontrolami, i czy inwentarz ma należyte, domowe warunki do bytowania. Bo wiadomo, to urzędnikom bardziej zależy, by inwentarz się zdrowo chował niż jego właścicielowi.

Ale... nie narzekam!
Bo jeszcze mi się dostanie.

P.S.
Od Tow. Zarodkiewicza dostałem pasek cienkiej blachy, na której poćwiczę klepanie.
Próba koszenia jednakowoż zaliczona. Czeka mnie mnóstwo czystej fizyki, w ramach pokuty za brak przystosowania do społecznego życia.
Mam półtora m-ca czasu, by się doprowadzić do stanu wykonawczego.

Tymczasem i ja zamówiłem:

__________________
Jam nie Babinicz...
El Czariusz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 08.07.2025, 08:40   #220
Mucha


Zarejestrowany: Nov 2008
Miasto: Okuninka latom, a Biala Podlaska zimom.
Posty: 574
Motocykl: R1100GS
Przebieg: :dupa:
Mucha jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 4 tygodni 16 godz 7 min 14 s
Domyślnie

Prawdopodobnie zadam naiwne pytanie: baśnie Andersena przerobione..?
__________________
https://www.youtube.com/watch?v=-8uedG1fs2Q
Mucha jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Historia pewnego pomysłu czyli zapraszamy na Letni Zlot FAT 2013 Mat Imprezy forum AT i zloty ogólne 53 19.04.2013 08:15


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:47.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.