Harley Davidson amerykańska legenda.

[matjas]

hehehehe bo jesteśmy bogobojni. mój najlepszy Czech dzwoni do mnie czasami mówiąc 'tu twój pogański przyjaciel' mnie póki co nie spotkało nic złego ze strony Czechów może troszkę też dlatego że mówię łamanym Czeskim i staram się jednak jakkolwiek ale komunikować się w ich języku - to zawsze jest doceniane i szybko topi pierwsze lody. chwalą ale wiem, że to z uprzejmości.

dzisiaj robota ale w sobotę powrót - niestety sytuacja baryczna na powrocie może być nieco gorsza niż na przyjeździe.

co do tematu wątku to trochę ostatnio poklęczałem przed HD i ogólnie od kiedy go mam to sporo razy byłem prewencyjnie w silniku. wymieniłem liftery na Feulinga, wymieniłem łożysko wałka rozrządu ale niestety wałek już zaczynał być żarty przez stare łożysko... kupiłem więc wałek Andrewsa EV13 - podbija moment na niskich i średnich obrotach - okazało się po złożeniu, że rozrząd wyje bo koło zębate wałka jest za duże /selekcja standardowa nie spasowała do mojego silnika - to się niestety zdarza/ więc znowu trzeba było wejść na salony wyjąc wałek i przekuć na prasie koła zębate.
po złożeniu z tym ostrzejszym wałkiem wciąż walczę z postukiwaniem rozrządu tzw tropienie świerszcza trwa - dzięki temu już byłem w silniku wszędzie i mam wrażenie, że kupiłem fajną acz zastaną sztukę niemniej silnik super czysty wewnątrz, książkowe ciśnienie oleju, zero luzów na klawiaturze i sprężanie 10.8 i 11bar - pali od strzała na zimno czy ciepło i na te 2500km co już zrobiłem nie zauważyłem aby miał apetyt na olej choć po 50kkm cylindry już świecą się jak psu jaja ale póki nie zacznie brać oleju nic z tym nie robię.
obśmiewana przez znafcuf skrzynia zalana 75/140 + Liquimoly jako czynię w moich bawariach chodzi jak masełko. jedyne do czego w dłuższej jeździe mam pewne zastrzeżenia to sprzęgło wymaga naprawdę silnej ręki. nie odczuwa się tego przez pierwsze trzy godziny ale przytrzymanie później dźwigni na światłach okazuje się pewnym wyzwaniem - nie niewykonalnym ale wymaga skupienia uwagi.
w panheadzie jest taki mechaniczny wzmacniacz kierowcy MOUSETRAP - myślę czy zimą nie zrobić sobie takiego czegoś - tam działa rewelacyjnie. bez tego sprzęgło jest niemal nie do uciągnięcia ręką - to zasługa przejścia z nożnego sprzęgła na nożne.

ogólnie po zmianie siodła na wyższe i bliższe kiery oraz dodaniu niższej kierownicy motocykl bardzo się zmienił na korzyść i po 6h jazdy wczoraj z lekka jeno pobolewała mało zahartowana dalszymi trasami w tym sezonie rzyć.

powątpiewałem w sens zakładania chłodnicy oleju do pierwszych ciepłych dni. okazało się jednak, że termostat się już otwiera i chłodnica jest gorąca. będzie to wspaniały dodatek do tego silnika. chłodnica jest oczywiście z BMW


no i narazie jest zadowolenie. BMKi stoją HD jeździ - pali do 6l i nie cieknie znikąd. taki on.