|  27.12.2019, 01:50 | #31 | 
|  |   
			
			Kronplazt Wlochy - polskie szkoły i instruktorzy. Lofer Austria znajomi polecają na początek do nauki tylko nie wiem ja z instruktorami po polsku. Będę na koniec stycznia, sprawdzę :-) Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka | 
|   |   | 
|  27.12.2019, 02:07 | #32 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2011 Miasto: Reguły 
					Posty: 796
				 Motocykl: Husqvarna FE 350   Online: 1 miesiąc 2 tygodni 3 dni 16 godz 54 min 28 s |   
			
			Jak dzieciaki nie miały nart to proponuje jakis niewielki ośrodek w PL albo słowacja/Czechy.  Moje dzieciaki uczyły się w Wierchomli i Bukowinie jakieś 10 lat temu z tym że my się na jakąś super jazdę nie nastawialiśmy.  Ważne żeby nie zniechęcić i żeby było co poza nartami robić (sanki, basen, spacery, planszówki, kulig, ognisko czy proste wyjście na pizze) albo jakieś towarzystwo rówieśników. Teraz znajomi z maluchami jadą na Słotwiny do Krynicy A inni do Tylicza.  Pzdr Qter 
				__________________ Pije bro i palę sziszę... | 
|   |   | 
|  27.12.2019, 08:09 | #33 | 
| Gość 
					Posty: n/a
				 Online: 0 |   
			
			Polecam Kielce albo obok rejony Sabat Krajno
		 | 
|   | 
|  02.01.2020, 22:13 | #34 | |
|  Zarejestrowany: Jul 2017 Miasto: Helvetia (BL) 
					Posty: 484
				 Motocykl: CRF1000L, H701 E, betinka 300RE, Tryplak 765 Przebieg: 43kkm +   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 19 godz 39 min 15 s |   Cytat: 
 Teraz w dobie tanich lotów warto rozważyć przelot. Do Werony albo Mediolanu można znaleźć za kilkadziesiąt zł za osobę + jakieś walizki i sprzęt pewnie kolejne 500. Na miejscu trzeba doliczyć jakiś środek transportu, ale ... jak się policzy wachę za 1,5kkm x 2, z mega załadowanym samochodem, często z boxem, to opcja samolot + wynajem samochodu nie wychodzi wcale tak drogo. A 6h zamiast 17n, robi różnicę. W podobnym scenariuszu można tez zaatakować Hiszpanię, tak, tak, na narty... serio. Np Baqueira-Beret, lot do Barcelony w lutym czy styczniu, to będzie niski sezon. Kupując z wyprzedzeniem bilety lotnicze dla 3 oś rodziny, z dużym wyprzedzeniem mi transport wychodzi podobnie, jeśli nie taniej. Dla większej ilości osób będzie oczywiście drożej. Polecam rozważyć. | |
|   |   | 
|  02.01.2020, 22:27 | #35 | 
|  Zarejestrowany: Jul 2017 Miasto: Helvetia (BL) 
					Posty: 484
				 Motocykl: CRF1000L, H701 E, betinka 300RE, Tryplak 765 Przebieg: 43kkm +   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 19 godz 39 min 15 s |   
			
			BTW z racji zmiany miejsca zamieszkania, teraz rozważam projekt wypadu na weekend na narty używając moto jako środku transportu :-) To by był czad. W piątek i niedzielę popołudniu pokręcić się po serpentynach, a w sobotę i niedziele rano pojeździć na nartach!  I tego wszystkim życzę, znaczy realizacji choćby najbardziej szalonych pomysłów i marzeń w 2020! | 
|   |   | 
|  02.01.2020, 22:58 | #36 | 
| Ajde Jano  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Rataje Słupskie 
					Posty: 6,904
				 Motocykl: Raczej nie będę miał AT Galeria: Zdjęcia   Online: 9 miesiące 3 tygodni 3 dni 3 godz 44 min 43 s |   
			
			Swego czasu trochę człowiek jeździł, przeważnie jakieś cztery tygodnie w sezonie. Tydzień w listopadzie bez dzieci, jakiś lodowiec, w czasie ferii 2 tygodnie i na koniec sezonu tydzień gdzieś w alpach. Najmilej wspominamy Szwajcarię, mieliśmy układ z panią która wynajmowała pół domu na stoku w ośrodku Pizol. Na dole była miejscowość Bad Ragaz, gorące źródła. Układ był taki że dom kosztował 200 CHF na dzień, w pierwszym roku to nawet było 180. W domu można było zakwaterować 10 osób, nawet 12 ale przyjąłem że tego nie potrzebujemy, bo i tak musieli to być zgrani ludzie, 1 kibelek i 1 prysznic przechodni, była taka zasada że idąc pod prysznic nie można się było zamykać. Mieliśmy kuchnię w salonie i całe zaopatrzenie przywoziliśmy z polski. Na miejscu to tylko napoje typu rivella i jakieś miejscowe przysmaki oraz wizyty w knajpie na stoku. Ośrodek był nieduży jakieś 50 km tras ale przez fakt mieszkania zaraz przy wyciągu mieliśmy zawsze do dyspozycji minimum trzy dziewicze zjazdy po sztruksie. Frank był wtedy po 2 złote, czyli kwatera wychodziła po 40 PLN a karnet na 2 tygodnie jakieś niecałe 900 PLN. Nasza rodzina jechała na 2 tygodnie a znajomi przeważnie na tydzień. Dzieci w zasadzie poruszały się w swojej grupie, umawialiśmy się na spotkanie w knajpie albo na obiad w domu. Niestety w 4 roku było już trudniej znaleźć chętnych na taki wyjazd i narty się skończyły bo w 2008 był już z nami Chinook i od tej pory tylko chodziliśmy w pobliskie góry głównie Słowacja, Oscadnica, gdzie w pewnych okresach byłem takim chatkowym w domu znajomego. To był piękny czas, dzieci były małe, a my byliśmy młodsi.  Jednym słowem wykorzystujcie czas bo to se ne vrati. Jeszcze wcześniej jeździliśmy do St. Gervais koło Chamonix, ośrodek też był nieduży jak na warunki francuskie, jednak sporo większy niż Pizol, dzieci w zasadzie nauczyły się tam jeździć na nartach. Tam mieliśmy super układ bo mieliśmy do dyspozycji pół domu za free, ale trzeba było palić w kominku. Z okna mieliśmy niezapomniany widok ma białą górę, wyglądała pięknie o zachodzie słońca. https://www.flickr.com/gp/wawrzeniec/X4jBdN Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk 
				__________________ BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. | 
|   |   | 
|  06.01.2020, 09:27 | #37 | 
| Gość 
					Posty: n/a
				 Online: 0 |   
			
			Wróciłem z Bukovela. Ośrodek kapitalny. PIerwszego dnia był problem ze śniegiem, ale w dwa dni spadło tyle, że bałem się, jak wrócimy do PL. Minusy: Ukraińcy jeżdżą źle zarówno pod kątem umiejętności, jak i kultury na stoku. Skutek taki, że ja i moja młodsza córa zostaliśmy skasowani na stoku. Przy niej gość się nawet nie zatrzymał. Ceny w knajpach wysokie, normalne. Niektóre hotele astronomicznie drogie, ale można znaleźć taniej. Drogi dojazdowe dobre, momentami średnie, ale bez obaw. | 
|   | 
|  06.01.2020, 17:59 | #38 | 
|  |   
			
			Był ktoś tutaj i moze cos powiedziec   http://www.czarnagora.com.pl/ Ze względu na dojazd z Warszawy wolałbym uniknac kierunku Zakopane i okolice. Ma to byc przede wszyatkim dobre miejsce so stawiania pierwszych kroków dla maluchów...ale tez pewnie trochę pojezdze lub bym pobiegał na biegówkach. | 
|   |   | 
|  08.01.2020, 10:34 | #39 | 
|  Zarejestrowany: Dec 2019 
					Posty: 45
				 Motocykl: CRF1100 DCT   Online: 2 dni 21 godz 32 min 5 s |   
			
			
Dokładnie tak... nasze dzieciaki nauczyły się jeździć w Polsce, ale odkąd pojechaliśmy do Austrii to tylko raz spróbowaliśmy wrócić na "polskie górki" i to była porażka ... i tak już od paru lat tylko lodowce, najbardziej lubimy Stubaier Gletcher (dzieci do 10 roku GRATIS! ) , a noclegi prywatnie w dolinie... | 
|   |   | 
|  08.01.2020, 10:42 | #40 | |
| I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24  |   Cytat: 
 Z wyjazdami w Alpy to mam z młodzieżą słabe doświadczenia chyba że tam już Polaki szkolą. Bariera językowa była nie do przeskoczenia ale o dziwo na Chopoku mojego starszego jazdy w parę dni nauczyła czeska instruktorka. | |
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Kto z Czarnuchów jeździ na trialu i ma ochotę na zabawę?;) | Pirania | Umawianie i propozycje wyjazdów | 16 | 29.08.2018 09:59 | 
| Na co patrzec przy zakupie Trans Alpa? | Tymon | Inne - dyskusja ogólna | 34 | 27.08.2015 10:05 |