|
![]() |
#1 |
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
![]() |
![]()
Kolejny dzień można uznać za organizacyjny. Uczestnicy pomału dolatują i stawiają się w hotelu. Okazuje się że mamy problem techniczny z autem serwisowym, które wymaga naprawy i stąd szeryf wycieczki planuje przesunięcie startu na kolejny dzień. Jako, że ja auto będę miał rano a dzień pierwszy jest w zasadzie asfaltową dojazdówką do Issyk Kul proponuję że moja Delica stanie się na ten dzień wozem technicznym. Zabiorę toboły uczestników wyprawy i jakoś dokulamy sie te 200 km do jeziora. Plan zaakceptowany. Byle tylko moja zamówiona Delica rano była w gotowości. Wieczorem dostaję info od Igora że podstawi auto z samego rana co też ma miejsce. Oczywiście już na starcie mam zonka. Ustalając pojazd wybrałem Delicę z jednym tylko zastrzeżeniem. Kiera ma być po lewej. No niestety nie była
![]() Motocykle z grubsza gotowe, auto zapakowane więc wyjazd w kierunku miejscowości Bałykczy na zachodnim brzegu jeziora. Oczywiście już na samym wylocie z Biszkeku zatrzymuje mnie policja nie wiadomo za co. Bogaty o doświadczenia z wyjazdów na wschód wiem , że chcą łapówkę ale zapowiedziałem sobie że nie ma takiej opcji abym zapłacił za cokolwiek niż wykroczenie. Policjant coś mnie mocno nagabuje. Najpierw jeden, potem drugi ale postanawiam starym zwyczajem iść w zaparte i palę Jana że nic nie kumam. Trwa to kilka minut i w końcu odpuszczają. Dalsza droga to nudny asfalt aż do samej Bałykczy gdzie mamy się wszyscy spotkać na tankowanie i zakupy. Tak też robimy ale część uczestników zamiast stanąć na tankowanie poleciała dalej w kierunku miejscowości Ottuk gdzie misliśmy biwakować nad jeziorem. W sumie muszą się wrócić bo dalej ze stacjami niby ma być lipa choć widzę na mapie że będą. Lądujemy wieczorem w komplecie nad Issyk Kulem co po Kirgisku oznacza gorące jezioro. Z tym bym jednak nie przesadzał. Na moje oko woda jest rześka. Ani zimna, ani ciepła. Do kąpieli w każdym razie nie zachęca a z racji polożenia na 1600 m npm i wieczorowej pory wolimy zjeść i zapalić ognisko. Spotykamy też Polaków, lecących po Kirgizji stopem. Skitrali się w krzakach z namiocikiem na nocleg. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Przy okazji okazuje się że jeden z motocykli szwankuje. Został naprędce wypożyczony w Biszkeku. Trampek 600 w stanie gruz. Napęd w agonii, hampel z przodu nie działa. Poszła pompa hamulcowa na przodzie i trzeba będzie to ogarnąć jutro w ciągu dnia zanim udamy się w góry. ![]() Pozostałe motocykle też mają jakieś drobne przywary ale jadą więc nie ma się czym martwić jednak jazda bez przedniego hamulca w Kirgistanie to wyzwanie i tą usterką trzeba będzie się zająć jak dojedzie do nas Ali wozem serwisowym. Ma być jutro wieczorem. Pojedli, popili i poszli spać. Przy okazji, samo jezioro jest ogromne. Ma ponad 6000 km2 i jest drugim największym jeziorem górskim po Titicaca i 10 na świecie. Nigdy nie zamarza bo jest słone a maksymalna głębokość sięga 700 metrów. Jest długie na prawie 180 km i szerokie na 60 km. Samo jezioro jest z dwóch stron otoczone wysokimi łańcuchami górskimi. |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Ostatnia taka podróż, czyli zima w Andaluzji [marzec 2020] | jagna | Trochę dalej | 61 | 22.12.2021 12:11 |
Na piwko do Macedonii (sierpień 2019) | Gończy | Trochę dalej | 49 | 09.01.2020 18:39 |
Transport na TET Chorwacko-Bośniacki, sierpień 2019 | Piotr_As | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 13.05.2019 12:03 |
Sierpień 2019 Zakarpacie/Rumunia/Serbia | marcinos11 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 22 | 26.02.2019 10:21 |
Coś na deszcz czyli mała, długa podroż z Krakowa nad morze | Dunia | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 15.05.2013 06:19 |