![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#11 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,799
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 2 dni 51 min 43 s
|
![]()
Dzień siódmy, czyli mała wojna polsko – białoruska
Jeszcze wieczorem umawiamy się SMSowo (ciekawe, ile Olek zabulił za roaming, bo robił za sekretarkę Chemika) na 9 rano przed naszym hotelikiem. Hotel zajęty prawie przez samych Polaków, wszyscy oczywiście jadą bezwizowo na European Games do Mińska ![]() Czekając „zwiedzamy” zamek w Nowogródku: I decydujemy, że niezbyt nam zależy na bliższym poznaniu ![]() Apex śpieszy się już do domu i kończy dziś zabawę z Białorusią. Czekamy, i czekamy na Chemiczne towarzystwo, w końcu odpalamy Messengera, a tam wiadomość, że znajdziemy się później na tracku, bo Olek jeszcze się suszy. A dokładniej rogal Olka, który był tak wodoodporny, że nie chciał tej wody ze środka wypuścić ![]() No to jedziemy sami. Punkt nr 1 to dom rodzinny Adasia M. Podobnie jak dom Kościuszki, bardzo zadbany i czyściutki. Leżąca Grażyna nie wiem, czy wiecie, ale to imię wymyślił Mickiewicz właśnie): W domu rodzinnym Mickiewicza muzeum i mnóstwo pamiątek, wejście płatne symbolicznie. Chłopakom się bardzo podobało: Po muzeum żegnamy się z Apexem (fajnie się z Tobą jeździło, tylko krótko ![]() W dodatku w dwóch podgrupach ![]() Na parking muzealny zajeżdża motocyklista na kartuskich blachach i zaraz po „cześć” słyszę: „a nie masz za mało luftu w przednim kole?” Ano mam ![]() Kolega oferuje kompesorek, bo na wierzchu (to BMW z kuframi, więc nie mógłby nie mieć), nasz schowany głęboko pod sakwami i można ruszać dalej. A Chemików nadal nie widać… Trudno, jedziemy sami ![]() Kolejny track ma 90 km i wiedzie nas do kolejnego domu rodzinnego, tym razem Niemena. Jest sporo lasu, a w nim nawet ciut błota. Fajnie się jedzie, ale Raf o mało co miałby bardzo bliskie spotkanie z Dacią, która z środku lasu z impetem wjechała z bocznej dróżki na naszą. Pewnie się nas nie spodziewali ![]() Po lesie ciut kluczymy, bo objeżdżamy najbardziej błotnisty kawałek i jedziemy chwilę na azymut. Piękna łąka przy prawie bezludnej wsi: Ale jest stadko kóz, więc pewnie ludzie też: Jest ciut asfaltu: A dalej droga wiedzie polami, szutrami i cmentarzami też ![]() Cmentarz po lewej: cmentarz po prawej: Zatrzymując się przy tym, podzielonym cmentarzu sprawdzam, co mi tak przeszkadza zmieniać biegi. No i już wiem, naderwał się kawałek buta. No nic, będzie bardziej rejli: Dojeżdżamy do Wasyliszek i od razu wiemy, gdzie ten dom Niemena – stoi z dziesięć motocykli. Raf: „Ja gdzieś już widziałem tę Afrę” Wchodzimy do środka, gdzie przewodnik snuje już opowieść o dzieciństwie pieśniarza i słyszymy: „Cześć Jagna, cześć Raf” Świat jest malutki ![]() [cdn]
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
Tags |
białoruś , zaginione murzyniątka |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Islandia czerwiec 2019 - 1 max 2 osoby | Husky | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 29.07.2019 12:18 |
Rusz Pan Dupę - TET LITWA - czerwiec 2019 | Ciaho | Trochę dalej | 9 | 12.07.2019 09:14 |
[RO'2013] Weekend w Tokaju czyli tydzień w Transylwanii | sowizdrzal | Trochę dalej | 21 | 05.08.2013 10:43 |