Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 22.07.2019, 20:51   #11
jagna
 
jagna's Avatar


Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,799
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
jagna jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 2 dni 51 min 43 s
Domyślnie

Dzień siódmy, czyli mała wojna polsko – białoruska

Jeszcze wieczorem umawiamy się SMSowo (ciekawe, ile Olek zabulił za roaming, bo robił za sekretarkę Chemika) na 9 rano przed naszym hotelikiem.

Hotel zajęty prawie przez samych Polaków, wszyscy oczywiście jadą bezwizowo na European Games do Mińska

Czekając „zwiedzamy” zamek w Nowogródku:



I decydujemy, że niezbyt nam zależy na bliższym poznaniu

Apex śpieszy się już do domu i kończy dziś zabawę z Białorusią.
Czekamy, i czekamy na Chemiczne towarzystwo, w końcu odpalamy Messengera, a tam wiadomość, że znajdziemy się później na tracku, bo Olek jeszcze się suszy.
A dokładniej rogal Olka, który był tak wodoodporny, że nie chciał tej wody ze środka wypuścić

No to jedziemy sami. Punkt nr 1 to dom rodzinny Adasia M.



Podobnie jak dom Kościuszki, bardzo zadbany i czyściutki.



Leżąca Grażyna nie wiem, czy wiecie, ale to imię wymyślił Mickiewicz właśnie):



W domu rodzinnym Mickiewicza muzeum i mnóstwo pamiątek, wejście płatne symbolicznie.
Chłopakom się bardzo podobało:



Po muzeum żegnamy się z Apexem (fajnie się z Tobą jeździło, tylko krótko ) no i mamy pięć ostatnich Murzynków.
W dodatku w dwóch podgrupach

Na parking muzealny zajeżdża motocyklista na kartuskich blachach i zaraz po „cześć” słyszę:
„a nie masz za mało luftu w przednim kole?”
Ano mam

Kolega oferuje kompesorek, bo na wierzchu (to BMW z kuframi, więc nie mógłby nie mieć), nasz schowany głęboko pod sakwami i można ruszać dalej.

A Chemików nadal nie widać… Trudno, jedziemy sami

Kolejny track ma 90 km i wiedzie nas do kolejnego domu rodzinnego, tym razem Niemena.

Jest sporo lasu, a w nim nawet ciut błota.
Fajnie się jedzie, ale Raf o mało co miałby bardzo bliskie spotkanie z Dacią, która z środku lasu z impetem wjechała z bocznej dróżki na naszą.
Pewnie się nas nie spodziewali

Po lesie ciut kluczymy, bo objeżdżamy najbardziej błotnisty kawałek i jedziemy chwilę na azymut.

Piękna łąka przy prawie bezludnej wsi:



Ale jest stadko kóz, więc pewnie ludzie też:



Jest ciut asfaltu:



A dalej droga wiedzie polami, szutrami i cmentarzami też
Cmentarz po lewej:



cmentarz po prawej:



Zatrzymując się przy tym, podzielonym cmentarzu sprawdzam, co mi tak przeszkadza zmieniać biegi.
No i już wiem, naderwał się kawałek buta.
No nic, będzie bardziej rejli:



Dojeżdżamy do Wasyliszek i od razu wiemy, gdzie ten dom Niemena – stoi z dziesięć motocykli.



Raf: „Ja gdzieś już widziałem tę Afrę”

Wchodzimy do środka, gdzie przewodnik snuje już opowieść o dzieciństwie pieśniarza i słyszymy:
„Cześć Jagna, cześć Raf”

Świat jest malutki



[cdn]
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą
jagna jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Tags
białoruś , zaginione murzyniątka


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Islandia czerwiec 2019 - 1 max 2 osoby Husky Umawianie i propozycje wyjazdów 4 29.07.2019 12:18
Rusz Pan Dupę - TET LITWA - czerwiec 2019 Ciaho Trochę dalej 9 12.07.2019 09:14
[RO'2013] Weekend w Tokaju czyli tydzień w Transylwanii sowizdrzal Trochę dalej 21 05.08.2013 10:43


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:55.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.