|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Germany
Posty: 5,909
Motocykl: CRF1000D+Cegla+Czelendz
Online: 4 miesiące 1 tydzień 5 dni 18 godz 47 min 30 s
|
Nie wiem jakie masz moto ale w kącie 1190 adv te tulejki przyprawialy mnie o załamanie nerwowe. Tylko cierpliwość cię uratuje
|
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jun 2012
Miasto: Wrocław
Posty: 885
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 3 miesiące 6 dni 23 godz 32 min 34 s
|
A ja myślałem że tylko Yamaha xt660z Tenere ma to spierdzielone. W Tenerce zacisk tylnego hamulca nie jest przykręcony do wahacza i zgrać latający zacisk, 2 tulejki /a jeszcze jak serki wyrobione to zębatka z zabierakiem "wylata" jak zamek w karabinie u Pawlaka/ to wyższa szkoła opanowania nerwów. Patent z nogą pod koło dobry, ja podważam koło łyżką /oczywiście siedząc za motocyklem/.
|
|
|
|
|
|
#3 |
![]() Zarejestrowany: Aug 2018
Miasto: Moje miasto to Trójmiasto
Posty: 243
Motocykl: Jawa 350TS/DR125/XR400R/KTM EXC 525/SD06a/701 Enduro
Online: 3 dni 21 godz 36 min 26 s
|
Myślałem, co opisałem wyżej, żeby w pierwszej kolejności założyć koło a dopiero po tym zacisk. Brakuje niewiele. Udało się to może komuś bez luzowania przewodów od wahacza?
Drugim pomysłem, który błąka się po czaszce jest podwieszenie na czymś koła na kanapie, do tego potrzeba jakiegoś "wieszaka" i np. kurtki dla osłony moto. Taki ze mnie gość, że sobie chcę ułatwiać. |
|
|
|