|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,939
Motocykl: inne moto
Online: 2 tygodni 2 dni 19 godz 27 min 19 s
|
Dzień 9: niedziela
Chyba mi coś się pomieszało z dniami (tak sobie analizuję - ale tak to jest jak się nie prowadzi notatek) ale kontynuuję jak jest dalej. Kolejny dzień to jazda w stronę Manali. Decyzja że nie jedziemy w stronę Killar a jedziemy w stronę Rothang Pass - tak jest to te słynne Rothang z dokumentu jakim była jazda ciężarówkami. Droga fajna widoki też ale kociołek jest niesamowity. Wszyscy się pchają, każdy musi być pierwszy, ciężarówka za ciężarówką. W pewnym momencie jest takie zderzenie pogodowe - wjeżdża się w dwa klimaty gdzie monsun zderza się ze strefą bez monsunową - tak się domyślam. Dopadła nas niezła mgła, widoczność może na 10-20 metrów. Jadąc w takiej mgle od strony przepaści myśli się tylko żeby żadnemu hindusowi nie strzeliło do łba że mgła go nie dotyczy i że on przecież jest szybszy. W samym Manali znajdujemy bardzo przyjemny Hotelik. Po rozpakowaniu część ekipy pojechała do centrum a my z Edytą na spacer i po piwko. Szukając piwka znajdujemy taką knajpę (widać ją na zdjęciach - w Europie sanepidowi włos na głowie jeżyłby się przez rok na sam widok) gdzie kupujemy przepyszną rybę smażoną w oleju. Zjadamy ją z przyjemnością przy piwku. Manali to takie miejsce gdzie kończą lub zaczynają się te klimatyczne, jak z kosmosu Himalaje. ![]() ![]()
|
|
|
|
|
|
#2 |
![]() Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,939
Motocykl: inne moto
Online: 2 tygodni 2 dni 19 godz 27 min 19 s
|
Dzień 9, 10 11: poniedziałek, wtorek, środa,
Z Manali ruszamy niestety w deszczu - pierwszy raz deszcz, w głębi duszy mamy nadzieję żeby nie było już tak do końca. Prośby wysłuchane bo po jakiś może 50-80 kilometrach deszcz mija i już go nie doświadczamy przez kolejne dni. Te dni to sama jazda bez większych przygód. Tym razem przyglądamy się na zieloną część Indii zbliżając się do Kaszmiru. Różnica jest sporo od tych kosmicznych gór. Te też są jednak piękne, mają swój urok. Por drodze napotykamy na wesele na które nas zapraszano ale nie mogliśmy sobie na to pozwolić ze względu na czas. Znowu w kolejnym dniu trafiamy i jesteśmy zaproszeni na baby party - tu już zeszliśmy i trochę pogadaliśmy bo spaliśmy w tym samym hotelu co była impreza. Korzystamy też z uroków i smaków przydrożnych knajp, wodopojów ze świeżo wyciskanym sokiem z bambusa. Korzystamy też w każdym z miejsc w których nocujemy ze sklepów wine shop, gdzie kupujemy rum, piwko i wypijamy ze smakiem. Czasem zdarza się że trzeba się napić w parku - co wzbudza duże zainteresowanie miejscowych bo jak to biały człowiek tak może pić w parczni -heheheh Trafiamy też do miasta gdzie nie bardzo chcieli nam wynająć hotel - mało przyjazna miejscowość. Po sporych poszukiwaniach w końcu udaje się znaleźć ale drożyzna jak cholera 1700 rupii za pokój ponoć vip - pokój vip był bez ani jednego okna, hahaa. Tu za dużo nie ma co pisać więc więcej zdjęć. Podróż mija i dostarcza nam nowych doznań. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Ostatnio edytowane przez przemo77390 : 05.09.2018 o 20:46 |
|
|
|
![]() |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Himalaje 2015 | sambor1965 | Trochę dalej | 5 | 06.11.2015 23:37 |
| Himalaje 2014 | sambor1965 | Trochę dalej | 11 | 20.10.2014 15:40 |
| Himalaje 2014 | Stachu | Umawianie i propozycje wyjazdów | 8 | 26.11.2013 16:48 |
| Himalaje 2011 | Stachu | Przygotowania do wyjazdów | 20 | 03.06.2011 00:47 |
| Himalaje 2011 | Stachu | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 22.05.2011 13:52 |