Szalejąca elektryka

[Sierdiukov]

Napisał broda

No!
Chyba po dłuuugiej passie wreszcie się coś popsuło
Najpierw motocykl słabo odpalał, krztusił się przy odpalaniu, potem w czasie jazdy zniknęły mi grzane manetki, następnie wyświetlił się E11 (zapewne Error 11), ikonka ABS zaczęła wściekle migać, i ABS przestał reagować (tylko przód, na tyle działa). Ostateczny symptom to światła razem z ringami LED które pulsują równo z silnikiem... Rano jak próbowałem odpalić motocykl to w ogóle zgasł cały wyświetlacz.

Jutro wizyta u mechanika,
Moje pomysły:
Najbardziej prawdopodobne - Upaliłem regulator napięcia
Średnio prawdopodobne - Upaliłem alternator
Mało prawdopodobne - zsunęła się klema

Jak sądzicie?

Jesteś pewien, że w zadupku nie było żadnego kabelka...?

[broda]

Napisał Sierdiukov

Jesteś pewien, że w zadupku nie było żadnego kabelka...?

Był! Oświetlenie tablicy rejestracyjnej. Czyli dwa kabelki zakończone żaróweczką. Pech chciał że urwałem wszystko razem z tą żaróweczką. Zamiast oryginału wstawiłem oświetlenie LED. I wszystko działało idealnie.
Jakby coś było nie halo to od razu by raczej wyszło, a tu dwa tygodnie później ponad.

[Sierdiukov]

Napisał broda

Zamiast oryginału wstawiłem oświetlenie LED.

Hm... kolega coś motał z LEDami u siebie w geesie, i właśnie mu elektryka potem podobne psikusy robiła.
Ale rzeczywiście, jeśli w 2 tygodnie nic nie wyszło...