|
![]() |
#1 |
Kierowca bombowca
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Kraków
Posty: 2,566
Motocykl: RD07a
![]() Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 19 godz 52 min 22 s
|
![]()
Nie mam NAT, tylko starą Afrę i manual to dla mnie naturalne środowisko. Na DCT zawsze patrzyłem z dystansem, no bo wiadomo... ale miałem okazję się przejechać NAT z DCT po lesie i krzaczorach - wrażenie naprawdę bardzo pozytywne. Fajne jest to, że można całą uwagę skupić na jeździe, na tym żeby się nie wpakować w drzewo, do rowu, czy na jakiś wielki kamor i umysł jest wolny od kontrolowanie obrotów i dobierania przełożeń. Niegłupie to jest, radziłbym krytykom się przede wszystkim przejechać i potem ocenić, a nie na odwrót.
__________________
AT RD07A, '98, HRC |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]()
I tu jochen ma w pełni rację
![]() Jesteśmy różni, kupujemy moto w różnych celach itp i ja jestem zadowolony, że jest wybór. Nie krytykuje "manualnych" czy "automatycznych", bo każde rozwiązanie ma swoje wady i zalety. Przykładowo ostatnio miałem parę razy okazję przejechać się kilkoma samochodami służbowymi z grupy VAG z ACC (Adaptive Cruise Control) czyli tempomatem adaptacyjnym. Na początku byłem zaskoczony tym, że samochód sam zwalnia i przyspiesza w zależności od ruchu na autostradzie. Ale po jakimś czasie stwierdziłem, że to super rozwiązanie szczególnie w samochodzie z DSG, bo samochód sam staje i sam rusza gdy jest korek (a te są nagminne na wielu angielskich autostradach). https://youtu.be/E4ZVaL3cPmU Nie muszę wajchlować biegami, hamulcem, sprzęgłem i gazem... super sprawa, choć na początku byłem sceptyczny. To samo więc jest z DCT - kwestia spróbowania i własnej oceny tego rozwiązania. |
![]() |