Chorwacja - koniec sierpnia 2016

[Szycha]

Wybrzeżem wspaniale się jedzie, z tym że mnóstwo zakrętów no i asfalt, trasa raczej wolna, ponieważ nie do końca bezpieczna z racji praktycznie niekończącego się urwiska. Nie wiem na co się nastawiacie głównie, ale widoki i klimat motocyklowy to jest po prostu masakra. My akurat jechaliśmy nakedami i byliśmy zadowolenia. Sporo miejsc do zatrzymania i porobienia fotek, podejrzenia jak sporty schodzą na kolano, są również miejsca, gdzie można się zatrzymać w fajnych restauracyjkach. Na tej drodze jest więcej motocykli niż samochodów - tylko uważać na radary, bo policja motorkami się ustawiała i często zatrzymywała. Jak wracaliśmy ze Splitu, to zjechaliśmy na Starigrad w stronę Rijeki. W Senji niestety musieliśmy już zjechać bo czas gonił - ale też nie było źle, bo piękne lasy, ale to jest raczej tylko dojazd do autostrady. Bardzo chcieliśmy dalej jechać do Zagrzebia, trochę żałowaliśmy, ale jak nie macie parcia na czas, to polecam bardzo.

[Nynek]

Magistralą adriatycką fajnie się jedzie poza sezonem. W sezonie trzeba się liczyć z dużą ilością autokarów, kamperów i oczywiście osobówek, które ciężko się wyprzedza. Taki stan rzeczy zabija fan z jazdy tą według mnie najładniejszą drogą europy. Także jak nie macie napiętych grafików to rozważyłbym opóźnienie wyjazdu na wrzesień.