|
![]() |
#1 |
![]() Zarejestrowany: Nov 2010
Miasto: Z.Góra
Posty: 1,784
Motocykl: BMW F700GS, DR 350
![]() Online: 1 miesiąc 2 tygodni 1 dzień 20 godz 13 min 29 s
|
![]()
Odcinek 2, czyli tym razem mocno historycznie
Pobudka, pyszne wiejskie śniadanie (mmm, jajeczniczka od wiejskich, „wylatanych” kur….”, aż się nie chce jechać dalej ![]() Trochę zjechaliśmy wczoraj na koniec z tracku, ale agrogospodarstwo jest przy szutrowej drodze. A droga ta prowadzi podobno nad Odrę. No to wiemy już, gdzie jechać ![]() Sprawdzam mocowanie worka, bo w zeszłym roku „dorobiłam się” dziur wytartych przez płytę w dnie Ortlieba. Na szczęście niezastąpiony ZetJohnny wzmocnił worek i wszystko działa bez zarzutu ![]() Dojeżdżamy szutrem oraz piachem na Odrę, gdzie podobno miały być malownicze ruiny przedwojennej restauracji, ale coś chyba nie trafiliśmy ![]() Jesteśmy za to znów na naszym tracku i suniemy dalej na północ, wzdłuż rzeki. Odra jest spokojna i malownicza, sporo starorzeczy… Żeglugi nie uświadczysz… Na wysokości Rąpic ścieżka wjeżdża na wał. Zakazu nie ma, wał solidnie zabetonowany, więc jedziemy! ten „offowy” odcinek pokonujemy z rekordową prędkością ![]() Ale oto mamy widok godny Avignionu: Poniemiecki most łączący Fürstenberg z wioskami na wschodnim brzegu. Po niemieckiej stronie szczątki mostu posprzątano wieki temu, a u nas malownicza ruina pozostała. Most był betonowo – stalowy i dość długi. Podobno to nim właśnie uciekała większość niemieckich cywilów, aż w lutym 1945 został wysadzony. A teraz mamy najdłuższe molo w okolicy – ponad 200 metrów ![]() i niebezpieczne: Ale można usiąść na końcu i pomajtać nogami nad Odrą: Albo popatrzeć na Eisenhüttenstadt, dumę NRD ze swoją hutą żelaza. Teraz do dumy dość daleko, a samo miasto wciąż raczej się zwija niż rozwija, po zjednoczeniu wyjechało prawie 30% mieszkańców… My chwilowo zjeżdżamy z tracka (czyli tu akurat wału) do sąsiedniej wsi – Kłopotu. To dość znana w Lubuskiem miejscowość, bo gniazduje tu największa ilość bocianów i jest tu nawet muzeum bociana białego . Obok muzeum jest wieża widokowa, z której doskonale widać, że ilość bocianów przypadająca na każdy dom jest spora! Sam Kłopot to typowa, poniemiecka wioska: Ale trzeba uważać, gdzie się staje ![]() ![]() Wracamy na wał. Kolejny świadek wojenny przed nami. Po drugiej stronie Odry widzimy takie opuszczone coś: Zbliżenie pokazuje, że były tu działania wojenne: To dawna elektrownia Vogelsang (Kraftwerk Vogelsang) Zaczęto ją budować dopiero w 1943, miała wytwarzać 300 MW prądu z węgla brunatnego (złoża nieopodal). Budowali ją głównie więźniowie ze M Stalag III B – Żydzi i Rosjanie. Budowę zatrzymało dopiero w lutym 1945 wejście Rosjan. Cały ocalały sprzęt wyjechał do Związku Radzieckiego, jak zresztą prawie cały przemysł Ziem Odzyskanych… ![]() Jedziemy dalej. Wał ciągle obetonowany, dopiero pod Rybojedzkiem pojawia się szutrowa droga obok wału i zjeżdżamy nią do Uradu. Przekraczamy jedną z piękniejszych nizinnych rzek: Pliszkę i jedziemy dalej na północ, chwilowo asfaltem, bo leci on dokładnie wzdłuż granicy. Ale asfalt tylko do sąsiedniej wioski, Kunic i już robimy myk w pole ![]() Przejeżdżamy przez Świecko – chyba każdy w Polsce zna to przejście graniczne. Ale terminal i most są daleko za wsią. My jedziemy starym brukiem, który kiedyś prowadził do Słubic, ale przecięła go autostrada. Most autostradowy od spodu robi wrażenie: Przelatujemy Słubice, rzucamy okiem na wieżowce Frankfurtu i dalej na północ. (offtopic: Wiecie dlaczego woj. lubuskie ma na tablicach rejestracyjnych literę F? Otóż wersje są dwie: 1. Od Falubazu Zielona Góra (ta wersja nie uchodzi w Gorzowie) 2. Od największego miasta Ziemi Lubuskiej, czyli Frankfurtu nad Odrą ) Od Słubic po Górzycę ciągnie się wzdłuż wału odrzańskiego szuter-autostrada, dozwolona także dla samochodów (ale ich tam nie ma wcale). Prędkość przelotowa dowolnie wysoka ![]() Po drugiej stronie Odry mijamy wieś Lebus, od której pochodzi nazwa „Ziemia Lubuska”. Ten termin „wydobyto”po II wojnie. Do 1945 był tu Dolny Śląsk (do Odry, a więc i Zielona Góra) oraz Brandenburgia. Plemię Lubuszan zostało podbite przez Mieszka I i w zasadzie słuch po nich zaginął ![]() cdn.
__________________
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam, gdzie chcą |
![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
![]() |
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
pozdrawiam! Kisiel ------ RD04 -> ATAS |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
![]() Zarejestrowany: Dec 2012
Miasto: sulechow-londyn
Posty: 277
Motocykl: RD04
![]() Online: 2 tygodni 3 dni 8 godz 15 min 48 s
|
![]()
Bo w Lubuskiem jest najpiekniej
![]() Teraz jeszcze czekamy na relacje z polnocy i poludnia kraju . |
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jagnię w sosie potrójnie afrykańskim, czyli Rumunia raz jeszcze [Wrzesień 2011] | jagna | Trochę dalej | 55 | 03.03.2022 14:52 |
Motocyklem zimą, nad morze...Czyli El Palanten Treffen 2013 | ex1 | Polska | 29 | 01.02.2014 20:58 |
Wilk syty i Jagnię całe, czyli Maroko na zimowo [Marzec 2013] | jagna | Trochę dalej | 117 | 22.09.2013 21:33 |
Coś na deszcz czyli mała, długa podroż z Krakowa nad morze | Dunia | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 15.05.2013 06:19 |