|
|
#26 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,484
Motocykl: CRF1000, RD04
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 8 godz 17 min 16 s
|
Aniu, specjalnie dla Ciebie, żebyś miała czym się zająć w tym trudnym czasie.
![]() Budzę się rano w hotelu, idę na śniadanie (rozpusta ). Później szybki kurs na miasto po walutę i zapasy. Na zewnątrz już się robi gorąco. Recepcjonistka wczoraj mówiła, że było jakieś 35st, więc i tak jest już lepiej niż te czterdzieści z kawałkiem... ![]() Pakowanie i dzida. Dziś jadę zaliczyć całą Transalpinę. Po asfalcie niestety, ale już rok wcześniej jak leciałem na Stambuł to była asfaltowana. No i wtedy nie przejechaliśmy całej (padało, było błoto i się ściemniało).Na początku nuda. Płasko, asfalt, ciepło, ruch spory. Długo się gryzłem czy na pewno jadę dobrze, przecież mam przejechać przez niezłe pasmo górskie, a tu wszędzie po horyzont plaskato, nawet pagórków nie ma. Ale w nawi dobrze ustawiłem. 67c jest gdzieś przedemną, więc jadę dalej. W pewnym momencie pojawia się znak DN67C w lewo. Jest, mam cię. No to się zacznie. ![]() Wreszcie widać jakieś zaczątki wzniesień 100_0521.jpg Początek trasy jest na rozgrzewkę, pojawiają się nie za ostre serpentyny, droga pnie się powoli do góry i można się wjeździć z lekka. Niestety jest też dużo puszek, rzekł bym nawet bardzo dużo. I do tego się snują po pięknych winklach odbierając całą frajdę motórom. Droga jest zacna, mimo, że wyłożona świeżutkim asfaltem. Mogę sobie tylko powyobrażać jak tu musiało być fajnie jak był szuter... ![]() 100_0523.jpg Za którymś wzniesieniem widzę wreszcie cel ![]() 100_0524.jpg Cały czas jeszcze trwają pracy przy trasie 100_0525.jpg ale jedzie się fajnie 100_0526.jpg 100_0528.jpg Widoki coraz lepsze DSC_6307.jpg DSC_6308.jpg Tylko wszystko psują samochody. Jest czwartek a ruch straszny... i do tego jeżdżą jak połamani ![]() 100_0529.jpg 100_0530.jpg Docieram wreszcie na Urdele. Serpentynki były superowe, tylko trzeba było uważać na syf pobudowlany na drodze.Zjeżdżam na parking przy trasie i obczajam co mamy w okolicy. W sumie nie ma żadnej tabliczki, że to Urdele, ale obniżający się teren za przełęczą utwierdza mnie, że jestem w dobrym miejscu. ![]() 100_0532.jpg 100_0533.jpg Zostawiam zapchany parking kilkadziesiąt metrów niżej i mam piękniej. ![]() DSC_6309.jpg Koleiny wiodą dalej na pobliską górę. No co? Ja nie pojadę Pojadę. Wsiadam na afrę i zjeżdżam to co podjechałem, tylko z drugiej strony górki. Trochu stromo, ale jest jeszcze piękniej..100_0534.jpg 100_0535.jpg 100_0536.jpg Ujechałem kilkadziesiąt metrów i się wje.ałem. Z daleka wszystko pięknie, gładkie łączki, ślady po samochodzie, trawka, luzik. ale z bliska się okazało, że z łączki wystają kamulce, miejscami do połowy koła, są zarośnięte dziury, koleiny i dość spory skos zbocza (ciężko postawić motór na bocznej, a z drugiej strony nawet mi czasem brakuję nogi ). Ludzi w okolicy żadnych, wszyscy zostali na parkingu za górką. Jak się wygrzmocę to nikt ze mnie nie ściągnie krówki, a sam się mogę nie wygrzebać. No dobra, odwrót. Naprawdę nie ma jak jechać Afrą na szosówkach z bagażem. Na lżejszym sprzęcie, albo z kumplami na kościach bym rydzykował, bo pewnie dalej jest czad, ale tak...Zrzucam bagaże 100_0537.jpg I powoli zawracam, zjeżdżając w dół zbocza. Promień skrętu miałem jak stary Ikarus, zgrzałem się nieźle, w gębie mi zaschło, ale po kwadransie byłem spowrotem u zbocza poprzedniej górki. 100_0538.jpg Jeszcze tylko podjazd i jestem uratowany. Tylko, że podjazd jest naprawdę dość stromy, trawiasty, a napędzić się nie ma gdzie, bo kamulce... Ędóro nie pęka, jedynka, wstaję na podnóżkach, dwójka i dziiida. Tył trochę miota na trawie, ale idzie, nie odpuszczam gazu i jestem na górze. Cały jestem mokry, ale jest adventure i jest chłodno. ![]() A widoki rekompensują wszystko DSC_6310.jpg DSC_6311.jpg DSC_6314.jpg Jestem na 2164mnpm DSC_6312.jpg Po chwili na górkę wjeżdża facet starą Dacią, bez jakichkolwiek problemów, poprostu wjechał. Wysiada, przeciera lakier szmatką i wyciąga z bagażnika trąbkę na której odgrywa jakąś melodyjkę. Czad. Po chwili dociera na górę reszta rodzinki. OK, balast wysadził i sam wjechał. ![]() DSC_6313.jpg W między czasie widzę jakiś motór, który zmierza po moich śladach od strony parkingu. Kontempluję chwilę na górce i czekam czy koleś dojedzie. Niestety nie dociera, więc się zwijam powoli i jadę na dół. łapię gościa na wyjeździe z parkingu. Okazuję się, że to Polak na małym Vstromie. Gadamy chwilę. Facet jedzie właśnie na Bałkany, gdzie ma się spotkać z rodzinką, która jedzie tam puszką. Jego pierwszy sezon, ma 3 kufry i jeszcze worek i dlatego nie atakował górki. Opowiadamy sobie co po drodze zobaczyć i co nas nawzajem czeka i się rozjeżdżamy, bo chmury i pioruny tuż obok dają znać o sobie. 100_0540.jpg Naginam w dół. Dalej asfalt, tylko sporo syfu na drodze, więc nie da się ładnie składać. Droga szybko się obniża i wpada w las, a asfalt pachnie nowością. 100_0542.jpg Po chwili widzę na poboczu dwa motóry 100_0543.jpg Oczywiście Polacy. Nowy trampek i XL, chłopaki bodaj z Poznania, wracają własnie z Bałkan. Gadamy chwilę, podziwiają mojego wróbelka, któremu wreszcie zwracam wolność (złapałem w Macedonii a wypuściłem w Karpatach rumuńskich ) i dzida dalej. W sumie mało widziałem motórów na 67C, a większość to ludki z PL. ![]() 100_0545.jpg Żeby nie było tak asfaltowo, to dolny, północny odcinek nadal jest w budowie. 100_0544.jpg Sporo zwężeń, wahadeł, utrudnień. 100_0547.jpg Robotnicy mi krzyczą coś i machają chyba, że za szybko lecę po tych żwirkowych odcinkach, ale co tam, jest fajnie. ![]() Wyjeżdżam do cywilizacji i kończy się fun. Zaczyna się znowu wyprzedzanie, uważanie na inwentarz i zwykłe drogowe problemy. ![]() Miałem jeszcze plan zatrzymać się na żarełko w Sebes. Rok temu jedliśmy tam zajefajny obiad przy rynku i ichniejsza zupa Transylwańska mi siedziała na żołądku od rana Dojeżdżam do miasteczka i już wiem, że mi się pomerdało z Sibiu, które jest 50km na wschód stąd (przy wylocie z Transfogaraskiej). Rozważam chwilę czy jest sens nadkładać ponad 100km na obiad i z bólem serca i skrętem żołądka decyduję się jechać dalej. W tłumie tirów. ![]() Lecę na północ, jak najdalej się dziś da dojechać. Mijam kolejne miasteczka, wioski, kilometry uciekają. Tankuję o zmroku w Cluj i naginam dalej, rozglądając się po drodze za jakimś tanim noclegiem. Nie ma nic, żadnych penzionów, kampingów, pokoi, moteli. Nic. Główna droga, a spania nie ma. No problem, jest pusto na drodze i chłodno, mogę tak jechać. W okolicy Zalau atakuję parę moteli, ale cena mnie odstrasza. Wbijam w nawi POI i kieruję się na najbliższy pezion. Trafiam bezbłędnie, penzion jest, tylko zamknięty. Wkurzony decyduję się jechać dalej, coś musi być przy drodze, szkoda czasu i wachy na błądzenie po miasteczkach. Kluczyk, rozrusznik i ciemność widzę. Silnik pracuję, a światła żadne się nie świecą, nic. Coś tam kombinuję po ciemku, sprawdzam co mogę i ruszam powoli, zakładając, że światła wrócą same (jak to bywało wcześniej, po kilkunastu sekundach i wyższych obrotach same ożywały). Miałem nadzieję dojechać z tym do PL, ale wysypało się w Ro w nocy. Niestety ciemność trwa, a ja jadę powoli ulica i rozkminiam co robić (zakładać czołówkę, pchać, jechać?). Na szczęście po chwili wyrasta przede mną motel. Zbawienie i tak tu muszę zostać. Rano się pomyśli. ![]() Cena słaba, ale warunki cudne, takie romantyczne ![]() 100_0549.jpg Standardowy rozkład wieczoru: żarcie z kufra, chłodny prysznic, mapa i rozkminiając co robić ze światłami odpływam ![]() http://mapy.google.pl/maps?saddr=Bul...=1,2,3&t=h&z=8 |
|
|
|
| Tags |
| albania , bałkany , czarnogóra , macedonia , montenegro |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Norwegia solo na koło podbiegunowe [Czerwiec 2011] | Nalewa | Trochę dalej | 10 | 14.05.2014 20:53 |
| Maramuresz - 100 kilometrów offu solo [Sierpień 2011] | bukowski | Trochę dalej | 21 | 08.01.2014 14:15 |
| Aby spróbować gruzińskiego wina... [Sierpień 2011] | Miętus | Trochę dalej | 57 | 13.06.2012 15:36 |
| Albania/Czarnogóra 6-21 Sierpień 2011 | Jaca GDA | Umawianie i propozycje wyjazdów | 24 | 02.08.2011 22:59 |
| ISLANDIA-sierpien 2011 | myku | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 30.03.2011 19:14 |