|  | 
|  15.12.2011, 22:34 | #1 | |
|  Zarejestrowany: May 2011 Miasto: Bielsko-Biała 
					Posty: 26
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 1 dzień 7 godz 37 min 28 s |   Cytat: 
 pozdrawiam marcin 
				__________________ jaaaazdaaaa.... www.gambia2010.com www.mongolia2011.pl | |
|   |   | 
|  22.12.2011, 14:41 | #2 | 
|  Zarejestrowany: Aug 2011 Miasto: Gliwice 
					Posty: 130
				 Motocykl: RD07 Przebieg: 59000   Online: 3 dni 2 godz 51 min 35 s |   
			
			Gdzie jest ciąg krzyż ? Eeee znaczy się gdzie jest ciąg dalszy . .
		 | 
|   |   | 
|  22.12.2011, 20:45 | #3 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2009 Miasto: Kamieniec Wrocławski 
					Posty: 3,142
				 Motocykl: XT660Z-konik garbusek Przebieg: Ł   Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 godz 19 min 41 s |   
			
			no właśnie   
				__________________ Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......   | 
|   |   | 
|  23.12.2011, 13:55 | #4 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2010 Miasto: wilidż Opole 
					Posty: 2,548
				 Motocykl: CRF 1100 Przebieg: 0 kkm   Online: 2 miesiące 2 dni 6 godz 51 min 59 s |   
			
			A i ja się domagam ...... pisz Pan natentychmiast!
		 | 
|   |   | 
|  06.01.2012, 20:00 | #5 | 
|  Zarejestrowany: May 2011 Miasto: Bielsko-Biała 
					Posty: 26
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 1 dzień 7 godz 37 min 28 s |   
			
			Rano opuszczam zaciszny hangar i lecę czym prędzej do granicznego szlabanu… wyprzedzają mnie tylko Rosjanie w terenówce… zaczyna się mozolne załatwianie papierów. Po opuszczeniu Rosyjskiej granicy, kilkukilometrowy odcinek asfaltu, jeszcze jeden rosyjski posterunek i… szuter… Czuję, że już prawie jestem u celu, aż w końcu pojawia się mongolska granica… formalności, papierki i szlaban w górę … WJEŻDŻAM…. na początek zachłystuję się przestrzenią, brakiem dróg… i nie do końca mogę uwierzyć , że to mi się udało… mam plan aby jechać drogą północną, ale błąd nawigacyjny powoduje, że jadę w kierunku Olgii. Pogoda znów nie jest sprzyjająca, jest mżawka, czasem pada deszcz… Docieram do Olgii i … kurde ale paskudne te mongolskie „miasta” W miastach zatraca się wszystko to, co piękne w Mongolii. Ludzie się od siebie odgradzają… w końcu czas przetestować mongolską kuchnię. Zaczynam od wersji wypasionej, czyli „restauracja” he he z karty wybieram „great Mongolia” danie wygląda tak: a przechadzając się ulicami można zastać takie nietypowe elementy bruku: w miasteczku załapuję się na spotkanie mongolskich bikerów następnego dnia postanawiam jechać w kierunku Khovd… pogoda na zmianę słońce, deszcz, grad… po drodze poznaje Francuzów podróżujących dużym Iveco, nasze drogi się krzyżują wiele razy w ciągu dnia … Dzięki nowym przyjaciołom mam kilka zdjęć z Mongolii gdzie na zdjęciach poza motocyklem i widokami jestem także ja  po drodze zaliczam kilka spektakularnych gleb, na szczęście bez większych urazów, jeśli nie liczyć wybitych 4 palców lewej ręki a tak wygląda profesjonalny sprzęt do filmowania w czasie jazdy: jedno z niewielu drzew w Mongolii a tu autostrada: a tu pralnia: w drodze podziwiam też mongolskie wynalazki motoryzacyjne, które radzą sobie lepiej niż ja… w drodze do Khovd pogoda mocno dokucza…. Po drodze jest też sporo rzek i jak na lekarstwo mostów w wielu miejscach pojawiają się rzeki po intensywnych opadach w końcu po wielu godzinach docieram do Khovd pod Khovd znów spotykam Francuzów w czerwonym Iveco.. postanawiamy razem coś wrzucić na ruszt… następnego dnia jadę najpierw na południe, a potem, mimo ostrzeżeń o nieprzejezdnych „drogach” na północ… nie zapominam oczywiście o jedzeniu, zresztą ciężko nie jeść skoro co chwilę ktoś zaprasza do siebie, do kolejnej jurty… przymierzam się też do alternatywnych środków lokomocji wieczór i noc spędzam w wiosce w górach …. Robię zdjęcia, poznaje ludzi…. następnego dnia chce jechać na północ i na początku idzie nieźle… aż do momentu kiedy w tylną oponę wbija się metalowy pręt… skąd do cholery taki pręt w stepie, do dziś nie wiem… efektem utrata panowania nad motocyklem i wjazd w skalne rumowisko… felga tylna jest pogięta w 5 miejscach… próbuję to jakoś naprawić ale powietrze ucieka i generalnie jest kicha…wtedy podejmuję decyzje o powrocie i rozpoczynam walkę żeby do domu wrócić na motocyklu. Najpierw muszę dotrzeć do Taszanty, potem znów do Bijska . Dalej najkrótszą drogą przez Rosję, Ukrainę aż do domu… Po drodze niemal non stop pada… na Uralu spotykam rosyjskich motocyklistów i to już prawie koniec…. 
				__________________ jaaaazdaaaa.... www.gambia2010.com www.mongolia2011.pl | 
|   |   | 
|  06.01.2012, 22:06 | #6 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2008 Miasto: Poznań 
					Posty: 5,607
				 Motocykl: 690 Enduro   Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 36 min 25 s |   
			
			Fajnie się ogląda fotki ze znanych miejsc. Co do felgi to przykra sprawa. Jeśli nie była całkiem krzywa to zawsze można wsadzić dętkę doraźnie. Ksiądz w Bijsku to ma chyba już dość motocyklistów   
				__________________ "A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." | 
|   |   | 
|  07.01.2012, 17:35 | #7 | |
|  Zarejestrowany: May 2011 Miasto: Bielsko-Biała 
					Posty: 26
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 1 dzień 7 godz 37 min 28 s |   Cytat: 
   
				__________________ jaaaazdaaaa.... www.gambia2010.com www.mongolia2011.pl | |
|   |   | 
|  07.01.2012, 18:57 | #8 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2008 Miasto: Poznań 
					Posty: 5,607
				 Motocykl: 690 Enduro   Online: 4 miesiące 2 tygodni 1 dzień 4 godz 36 min 25 s |   
			
			Może już pisałem ale w pewnych wysokich górach w Mongolii spotkałem dwóch... jakże by inaczej Mongołów. Myślę, że drogą przejeżdża kilka pojazdów w tygodniu. Rozebrali "simsona", znaczy wyjęli dętkę, wyczyścili okolice dziury nożem i czekali aż będzie ktoś przejeżdżał z łatką   Jakbym mógł nie poratować. Oddałem (przed)ostatnią łatkę i pocisnąłem dalej bo robiło się ciemno. Im dalej od cywilizacji, tym bardziej można liczyć na Ludzi. 
				__________________ "A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..." | 
|   |   | 
|  06.01.2012, 23:27 | #9 | 
|  |   
			
			Doktor dobre foty...obrazujące stan bezdroży  he he nie mogę się już doczekać   
				__________________ RD 03 TO NAJSTARSZA AFRYKA  ...  MOTOR MARKA XRV 650 THE LAST TRUE DUAL SPORT BIKE ON EARTH http://www.youtube.com/watch?v=fnEHAjt_XPw | 
|   |   | 
|  07.01.2012, 01:00 | #10 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2009 Miasto: Kamieniec Wrocławski 
					Posty: 3,142
				 Motocykl: XT660Z-konik garbusek Przebieg: Ł   Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 godz 19 min 41 s |   
			
			Tytuł proponuje zmienić na :"O tym jak Doktorek został sokolnikiem "  kamera na powertapie na uwexie-gopro wymięka   
				__________________ Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......   | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Korytarz Wakhański - Azja Centralna czerwiec-lipiec | Piast | Umawianie i propozycje wyjazdów | 51 | 12.01.2013 13:43 | 
| Kawkaz - czerwiec/lipiec 2012 | Sub | Przygotowania do wyjazdów | 17 | 22.05.2012 10:29 | 
| Mongolia 2011 | sebol | Umawianie i propozycje wyjazdów | 121 | 01.06.2011 22:27 | 
| Mongolia,lipiec 2010 | barman | Umawianie i propozycje wyjazdów | 4 | 03.03.2010 14:11 | 
| Rosja/Karelia - w stronę Kolskiego, Czerwiec-Lipiec 2010. | newrom | Umawianie i propozycje wyjazdów | 11 | 05.02.2010 01:15 |