|   | 
 | |||||||
|  | 
|  | Narzędzia wątku | Wygląd | 
|  | 
|  25.02.2011, 23:35 | #1 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Poznań 
					Posty: 628
				 Motocykl: DR650SE Galeria: Zdjęcia   Online: 2 tygodni 1 dzień 14 godz 52 min 55 s |   
			
			na słonym jeziorze, bez bagaży, co niektórym coś się poprzestawiało w głowach, nagle manetka odkręcona i wyścigi, tyle tysięcy kilometrów od domu, taki brak rozsądku, przy okazji, po drodze mieliśmy przyjemnośc oglądać jakieś budowle - makiety do nowych filmów na tym pustkowiu oszalałem z radości, wreszcie mogłem sprawdzić moc HP2, prędkość 150 km/h na słonym jeziorze, po dziurach dostarcza morze adrenaliny...............niestety moja radość trwała krótko. Nagle poczułem, że z tylnym zawieszeniem jest coś nie ta, zwolniłem, zatrzymałem się i zobaczyłem tylny błotnik leżący na tylnym kole................ZERO amortyzatora z tyłu...         Dla nieznających rozwiązania amortyzacji w BMW HP2 z tyłu. Oryginalnie jest zamontowany amortyzator powietrzny (poduszka powietrzna), wygląda to jak w naczepach tirów, rozwiązanie dosyć ciekawe, bardzo lekkie, super komfortowe i mało skomplikowane. Niestety mój błąd montażu dodatkowego chlapacza z cordury z tyłu, a w szczególności montaż za pomocą trytytek do oryginalnego plastikowego błotnika spowodował przetarcie plastikowymi opaskami miecha z powietrzem. Wystarczyło te trytytki zamocować od wewnątrz koła i nie było by tego problemu, a tak motocykl umarł na środku słonego jeziora, a ja wściekły na siebie uzmysłowiłem sobie, że sahara to może i tak, ale nie dla mnie w tym roku ;( na szczęście jeden z kolegów na GSA miał chyba wszystko ze sobą w 3 kufrach, udało się amortyzator częściowo uszczelnić łatkami do dętki, a kompresor na 12V został zainstalowany na stałe w moim motocyklu. Tył mi się obniżał, ja włączałem kompresor, tył się trochę podniósł, ja go wyłączałem i tak dojechaliśmy do hotelu 80 km dalej   | 
|   |   | 
|  25.02.2011, 23:41 | #2 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Poznań 
					Posty: 628
				 Motocykl: DR650SE Galeria: Zdjęcia   Online: 2 tygodni 1 dzień 14 godz 52 min 55 s |   
			
			W między czasie mieliśmy takie widoki: udało się dojechać do Star Wars...... ja i tak miałem w głowie, że moje podróż się zakończyła jakoś nic w głowie nie miałem oprócz amortyzatora   | 
|   |   | 
|  25.02.2011, 23:50 | #3 | 
| BANDA LUBLIN  Zarejestrowany: Apr 2009 Miasto: Lublin 
					Posty: 4,109
				 Motocykl: RD04 Przebieg: Kręcony   Online: 3 miesiące 3 tygodni 1 godz 2 min 52 s |   | 
|   |   | 
|  26.02.2011, 00:45 | #5 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2005 Miasto: Wrocław 
					Posty: 7,439
				 Motocykl: Nie mam już Afryki   Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s |   
			
			No no, dalej kolego       klasa !! | 
|   |   | 
|  28.02.2011, 22:16 | #7 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Poznań 
					Posty: 628
				 Motocykl: DR650SE Galeria: Zdjęcia   Online: 2 tygodni 1 dzień 14 godz 52 min 55 s |   
			
			następnego dnia pojechaliśmy w kierunku Douz, podczas tankowania ekipa się podzieliła, amortyzator dzięki Darkowi i jego zestawowi do napraw opon bezdętkowych został naprawiony tak profesjonalnie, że działa do dzisiaj   po kilku objazdach zablokowanej drogi przez policję udało nam się dojechać do bramy sahary.............zaczął padać deszcz  znaleźliśmy 4 gwiazdkowy hotel i za 150 zł od osoby mieliśmy pokój, obiadokolację i śniadanie naprawdę królewskie..... Tankowanie w Douz i Sahara. niestety, kilka kilometrów po wjeździe na pustynię, kolega Krzychu na LC8 wpada przednim kołem w piasek, on sam katapultuje i ląduje na barku. Jego okrzyk i blada twarz nie wygląda ciekawie. | 
|   |   | 
|  28.02.2011, 22:22 | #8 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2010 Miasto: Poznań 
					Posty: 628
				 Motocykl: DR650SE Galeria: Zdjęcia   Online: 2 tygodni 1 dzień 14 godz 52 min 55 s |   
			
			podejmujemy decyzję, że wraca do Hotelu, wraz z nim 2 kolegów, ja odprowadzam jego KTMa a on z Pretorem na DRZ400, to nie jest miejsce dla takich ciężkich motocykli, mój był trochę za ciężki..... w oddali płonące Douz....... c.d.n | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Siedem dni wokół komina w Agadirze. [Styczeń 2013] | kowal73 | Trochę dalej | 9 | 19.02.2013 21:18 | 
| Tunezja w lecie. | schneider | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 10.11.2012 23:43 | 
| [Ameryka Południowa - Styczeń 2010] www.motoamerica2010.pl | Big_Brother | Trochę dalej | 66 | 13.05.2010 00:04 | 
| Tunezja - co wiedzieć? | Zazigi | Przygotowania do wyjazdów | 12 | 29.10.2008 13:14 |