|  14.12.2010, 15:01 | #21 | 
| Autobanned.  Zarejestrowany: Feb 2009 Miasto: Wawa 
					Posty: 5,227
				 Motocykl: Tesco Przebieg: 45 555   Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 14 godz 7 min 24 s |   
			
			Wieczny chciałem Ciebie wesprzeć, ale ja wypatrzyłem to inaczej    
				__________________  Chromolę Afrykę wolę ...Hobbysta Afrykański. | 
|   |   | 
|  14.12.2010, 15:21 | #22 | 
| Common Rejli  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Warszawa 
					Posty: 3,714
				 Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure Przebieg: dupa   Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 44 min 12 s |   
			
			No nie no, to ta moja ładniejsza jest   . 
				__________________ BRW 1991 I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki  . I stelaże. NIE SPRZEDAM!  | 
|   |   | 
|  14.12.2010, 19:39 | #23 | 
| świeżym warto być:)  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: DWR 
					Posty: 1,242
				 Motocykl: RD07a   Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 13 godz 37 s |   
			
			Zmieńcie chłopaki dostawcę, bo chyba coś dosypuje do towaru! Przecież widać i babę:  i czterech prezydentów:  I króla Słońce Peru:  a nawet Grega podczas wycieczki do Hajduszoboszlo   Z perspektywy Kjeragu, świat naprawdę inaczej wygląda...tam trzeba wejść i już   
				__________________ pozdrawiam Pan Bajrasz  | 
|   |   | 
|  14.12.2010, 22:10 | #24 | 
| Zarejestrowany: Aug 2010 Miasto: Stasi Las 
					Posty: 4
				 Motocykl: Transalp XL600V   Online: 3 dni 13 godz 12 min 58 s |   
			
			O kurfa, odstawiam to świństwo...ja widziałem tam białego delfina UM :]
		 | 
|   |   | 
|  15.12.2010, 15:15 | #25 | 
| Common Rejli  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Warszawa 
					Posty: 3,714
				 Motocykl: R650GS Adventure & LC6 750 Adventure Przebieg: dupa   Online: 1 miesiąc 3 tygodni 1 dzień 5 godz 44 min 12 s |   
			
			Show must go on Jarku, ja już siedzę cicho   . 
				__________________ BRW 1991 I tak wszyscy skończymy na mineralnym. | Powroty są do dupy. | Trzy furie afrykańskie: pompa, moduł, regulator. Czy jakoś tak... | Pieprzyć owiewki  . I stelaże. NIE SPRZEDAM!  | 
|   |   | 
|  15.12.2010, 19:57 | #26 | 
| Centralny Jarek  Zarejestrowany: Aug 2008 Miasto: Bydgoszcz 
					Posty: 2,206
				 Motocykl: RD07, RD07a, RD07a, LC8, LC4, DRZ, K100, XL600LM   Online: 3 miesiące 2 tygodni 6 dni 19 godz 57 min 29 s |   Miejscowość turystyczna Flam Najdłuższy tunel na naszej drodze 24,5km (słyszałem też, że to podobno najdłuższy tunel drogowy na świecie) co 6km wykute jamy z niebieskim światłem co by nie zapomnieć jak wygląda niebo  Po drodze niesamowita liczba punktów widokowych. Jechaliśmy coraz wyżej. Było coraz zimniej. Ale widoki coraz piękniejsze. Mała wycieczka na lodowiec Niektóre drogi były niestety nie przejezdne. Mały offik. Zbliżała się kolejna piesza wycieczka Kierunek: Galdghopiggen 2469 m n.p.m. - najwyższy szczyt Skandynawii. Niestety nie wszyscy zdecydowali się na tą jak się okazało najtrudniejszą wycieczkę wyjazdu. Przygotowania do wycieczki odbyły się już parę setek kilometrów wcześniej i objawiały się poszukiwaniem liny potrzebnej do przejścia przez lodowiec. Miała nam służyć do związania się nawzajem w razie któryś z nas chciał by wpaść w szczelinę lodową. Motocykle zostawiliśmy pod wyciągiem i w drogę. Wzięliśmy ze sobą linę, jakiś prowiant i naszą tajną broń - kondony przeciwdeszczowe(choć na opad się nie zapowiadało). Pierwszy odcinek trasy prowadził nas przez kamienisty niezbyt stromy szlak. Dobre szybko się kończy, kamienie też. Pozostał śnieg i nasze nogi zapadające się po kolana. Wyglądaliśmy jak dzieci raczkujące po podłodze próbując się wydostać z takowego zapadnięcia. Odbywało się to średnio co kilka kroków i zwiastowało niełatwą drogę na szczyt. Docierając do granicy lodowca ujrzeliśmy ciekawą tablicę informacyjną, ostrzegawczą i już wiedzieliśmy o co chodzi i do czego potrzebna nam lina. Droga przez lodowiec ciągnęła się nie miłosiernie. Chłopaki jako wzory sportowców nawet nie kwikneli, ja miałem już dość  . Po szczęśliwym przejściu przez lodowiec szlak zaczął się piąć stromo ku szczytowi. Po około 2,5-3 godz. byliśmy na szczycie. Znaczy Greg i Piotr byli a ja się za nimi wczołgałem stąd te granice czasowe  . Widok na górze rekompensował cały wysiłek. Byliśmy w najwyższym punkcie całej Skandynawii. Czas na zejście ze szczytu, bo koledzy czekali na nas w Geiranger z zaklepanym noclegiem full wypas. Nadeszła chwila na wykorzystanie naszej tajnej broni to jest kondonów przeciwdeszczowych. Z nimi na grzbietach i w pozycji poziomej zejście zajęło około 1,5 godziny. O zabawie z tym związanej chyba nie muszę wspominać  . C.D.N. | 
|   |   | 
|  15.12.2010, 20:15 | #27 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Polska poł.-wsch. 
					Posty: 1,007
				   Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 48 min 27 s |   
			
			I nawet wiemy, kto był prowodyrem zjazdu na plecach   ...ten mały z prawej...jak mu tam? A"...was here"  Brawo! | 
|   |   | 
|  15.12.2010, 20:21 | #29 | 
|  Zarejestrowany: Sep 2008 Miasto: Polska poł.-wsch. 
					Posty: 1,007
				   Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 48 min 27 s |   | 
|   |   | 
|  15.12.2010, 20:47 | #30 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2010 Miasto: Podlasie 
					Posty: 2,660
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 2 miesiące 3 tygodni 1 godz 57 min 8 s |   
			
			Zazdroszę wyprawy!  Od samego tylko patrzenia na zdjęcia znad fiordu mój błędnik szaleje :-) Piękne zdjęcia... | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Moja mała Norwegia, niekończąca się przygoda (życiowa podróż) | Dubel | Trochę dalej | 252 | 05.10.2025 09:12 | 
| Szwecja, Norwegia Sierpień 2010 | Lidke | Trochę dalej | 11 | 16.12.2010 01:31 | 
| Norwegia 2010 | 7Greg | Trochę dalej | 12 | 22.06.2010 19:00 |