![]() |
#13 |
![]() Zarejestrowany: Jul 2012
Miasto: P-ń /M-cz
Posty: 62
Motocykl: nie mam AT, ma TA :]
![]() Online: 2 tygodni 1 dzień 5 godz 21 min 13 s
|
![]()
"PLR - POLSKA RAZEM â ADAMSLUK (HONDA TRANSALP) i KIKI (SUZUKI FREEWIND)"
Dzień 6 30.07.2015 Oj, ciężko było się podnieść. Zdecydowanie za dużo piwek. Sympatycznie się rozmawiało, a przy takich okazjach więcej się pije, bo w gardle zasycha. Nawet pakowanie zajęło nam więcej czasu niż zazwyczaj. A i tak Łukasz zostawił polar, którego mu w dalszej części podróży brakowało, ponieważ z uwago na oszczędność miejsca wzięliśmy tylko po 1 polarze. Na śniadanie zamówiliśmy jajecznicę szefa na boczku. Dała nam siłę do dalszego podróżowania. Przed wyjazdem pamiątkowe zdjęcia i w drogę. Wyruszyliśmy dopiero o 11:00, a mieliśmy przed sobą sporo kilometrów. ![]() Dziś udało nam się zobaczyć dokładniej zaporę w Solinie, na której umieszczono największy ekologiczny mural w Polsce. Robi wrażenie. ![]() ![]() Potem było zielono z zakrętami ⌠![]() przez drewniane mostki ⌠![]() i pod górę. Na szczycie rozpościerał się przepiękny widok, ![]() ![]() więc Łukasz stanął, abym mogła zrobić zdjęcie. Wczoraj trochę narzekałam, że za rzadko robimy zdjęcia. Niestety Łukaszowi zabrakło nogi i wyłożył się na środku drogi. Zdjęcie było jednak warte nawet tej gleby. ![]() Przy rondzie zauważyliśmy mały stragan ze swojskim jadłem. O dziwo sprzedawcy nie było. Był to punkt samoobsługowy. Świetna sprawa. Gdybyśmy nie byli motocyklami, chętnie kupilibyśmy co nieco, np. wiejskie jajeczka i ogórki. W kufrze produkty te mogłyby jednak nieźle narozrabiać. ![]() W Medyce Łukasz stwierdził, że kawałek pojedziemy drogą utwardzoną. W przeciwnym razie musielibyśmy nadrobić kilka ładnych kilometrów. Myślałam, że po wczorajszych strumykach nic mnie już nie zaskoczy. A jednak. Przez kilkaset metrów nie było tak źle, były płyty betonowe, potem normalna droga polna. ![]() ![]() Ale po chwili pojawiło się błoto. Było tak ślisko, że nie można było ustać na nogach, a co dopiero przejechać motocyklem. Łukasz dzielnie przejeżdżał przez kałużę ⌠![]() lub przez gorsze odcinki przeprowadzał swój motocykl, potem wracał po Suzi, bo ja nawet nie potrafiłam utrzymać jej w pionie, a co dopiero przejechać lub przeprowadzić motocykl po takim błocku. ![]() ![]() Byłam tak wyczerpana, że nawet nie miałam siły na złość, że droga utwardzona okazała się polną drogą pełną pułapek. Łukasz ledwo zipał, motocykle przegrzane, koła posklejane, pot lał się z nas strumieniami, a w oddali widniała ukraińska wieżyczka strażnicza. Chciałam ściągnąć nasze odblaskowe kamizelki, aby trudniej było w nas trafić, gdyby doszło do jakiejś nieprzewidywanej sytuacji. Jednak Łukasz wystawił je na widoku, aby wiedzieli, że się nie chowamy. Na jednej z przepraw rzucaliśmy gałęzie na kałuże, ściągnęliśmy kurtki, kaski i kufry. Musieliśmy pokonać także odcinek gruzu z ceramiką. Cud, że nie pocięliśmy opon. Suzi leżała raz, a trampek ani razu. Był cięższy, ale dzięki temu poręczniejszy. Mogłam chwycić za stelaże i pomóc Łukaszowi. Żałuję, że nie postawiliśmy Łukasza kasku z kamerką na ziemi, aby uwieczniła nasze zmagania, ale w chwili zdarzenia nie było nam do śmiechu i nawet o tym nie pomyśleliśmy. ![]() ![]() ![]() Po przeprawie spotkaliśmy rowerzystę z łopatą, który jechał robić drogę. Pocieszył nas, że dalej jest szuter, a potem asfalt. Łukasz znów całował asfalt, byliśmy wykończeni. Kilometrowy odcinek zajął nam 2 godziny. Koniec dróg "utwardzonych". Z asfaltu nie zjeżdżamy. ![]() Łukaszowi złość i zmęczenie jednak szybko minęły i po chwili usłyszałam: "to tylko 100 metrów. Jedziemy?". Po 200 metrach okazało się, że mamy do wyboru drogę polną lub przez byłe PGR-y. Nie miałam ochoty ani na jedno, ani na drugie. Zawróciliśmy. ![]() Jechaliśmy koło przepięknych pól słoneczników... ![]() trzęsawisk. Piękne widoki. Po drodze Łukasz pokazał mi jedyną w Polsce linię energetyczną o mocy 750 kV biegnącą z Polski na Ukrainę. Jest niestety nieczynna, ponieważ system elektroenergetyczny Ukrainy nie jest przystosowany do systemu elektroenergetycznego UE. ![]() W Horyńcu Zdrój stanęliśmy na obiad. Tym razem padło na pizzę. Dobry wybór. Podczas jedzenia przeglądaliśmy mapę, aby się upewnić, czy mamy jechać dalej. W tej miejscowości było dużo turystów, więc i z noclegiem nie powinno być problemu. A jadąc bokami nie widzieliśmy zbyt wiele agroturystyk. W pewnej chwili miejscowy ze stolika obok zapytał, czy może nam pomóc. Spytaliśmy o możliwość noclegu w okolicy, ale informacje nie były zbyt pomocne. Mężczyzna opowiedział nam ciekawą, lecz smutną dla siebie historię. Jakiś czas temu wygrał 800-krotność swoich pensji. Wszystko stracił wskutek uzależnienia od hazardu - jednorękich bandytów. Kolejnym uprzejmym człowiekiem, którego tego dnia spotkaliśmy to pracownik, a być może i właściciel stacji benzynowej, który widząc jak jesteśmy obłoceni zaproponował, abyśmy umyli spodnie i buty z tyłu budynku. Był tam kran i szczotka. Miło z jego strony. Nam to już nie robiło różnicy, ale głupio byłoby tak wejść do czyjegoś domu, sklepu, czy restauracji. ![]() Ostatecznie w Narolu zdecydowaliśmy się na szukanie noclegu. W sklepie spożywczym Łukasz spotkał panią z gminnego ośrodka kultury, która powiedziała, że w ośrodku ma wykaz agroturystyk. Pojechaliśmy za nią. Łukasz dość długo nie wracał, ja wsłuchiwałam się w próbę miejscowego chóru. Okazało się, że rejon jest dość atrakcyjny turystycznie i Łukasz wyszedł z ośrodka z naręczem ulotek informacyjnych. Najważniejsze było jednak to, że udało nam się znaleźć nocleg w Bieniaszówce. Bardzo fajne miejsce, lecz kiepsko oznaczone. Dojazd tylko dla wtajemniczonych. ![]() Było też specjalne miejsce dla motocykli ⌠![]() i mieliśmy do dyspozycji kuchnię ![]() oraz fajny pokój, gdzie w spokoju mogłam spisywać â jak co wieczór â relację z podróży ![]() ![]() Dystans: 225 km Śniadanie: 20 zł Obiad: 23 zł Kolacja: 15 zł Nocleg: 30 zł/os. C.D.N. Ostatnio edytowane przez adamsluk : 24.10.2015 o 17:24 |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Projekt "Polska (nie tylko) na weekend" | Neno | Polska | 2 | 22.11.2015 09:59 |
Polska - szlakiem "ciekawych" nazw | Grucha | Umawianie i propozycje wyjazdów | 58 | 15.11.2015 19:42 |
Polska: Koniec kwietnia/początek maja 2010 "Północ-Południe" | oko | Umawianie i propozycje wyjazdów | 1 | 01.02.2010 22:02 |