Dzień 4.
... DwudziestkaSzóstka na południowo-wschodnich krańcach wyspy w końcu dociera do brzegów. Szosa jest wąska, pełna zakrętów, ale z asfaltem o bardzo dobrej jakosci. Ruch bardzo mały. Sami turysci.
Ocean jest tu nieprzyjemny. Potężne fale rozbryzgują o wulkaniczne nabrzeże. Tylko silny wiatr przeszkadza sielance.
Skuterek idzie. Idzie jak burza. 15KM robi robotę. Dokładnie o to chodziło. 24 stopnie celcujsza. Zakręt za zakrętem. Interkom z dobrą muzyką w kasku. Jak to diametralnie zmienia mi odczucia z jazdy. Zakręt... Zakręt... Zakręt... Listopad... Wszędzie zieleń. Ciepły wiatr.... To jakaś abstrakcja.... To nie moze być rzeczywistość...
IMG_20251124_131318 (Średnie).jpg