View Full Version : Się buja
Cześć,
Od jakiegoś czasu mam taki efekt jakbym np. miał total niewyważone koło.
Przy pewnych prędkościach moto wpada w pionowe drgawki, w takim tempie mniej więcej :at:.
Raczej przy mniejszych prędkościach, bardziej jak jest zimne (?).
O co się może rozchodzić ?
a kiedy ostatnio byłeś w kościele..? :D
serio to tylko przełożyć koło od kogoś i porównać :)
a kiedy ostatnio byłeś w kościele..? :D
serio to tylko przełożyć koło od kogoś i porównać :)
Właśnie chyba muszę się przejść...
Ale od koła możliwe ? Aż tak?
A jakieś sprawy łożyskowania wahacza ?
Po nitce do kłebka. Zacząłbym od koła
Jeśli to tył - proponuję sprawdzić zużycie łancucha.
Napięty -lużny-napięty
Przenosić może na koło i sprawiać wrażenie niewyważenia czy podobnych objawów ( szarpanie ).Moze być krzywa felga tyż
Odsuń łancuch od zębatki
http://serwisy.gazeta.pl/motocykle/51,56423,1684416.html?i=0
I wycentrowania go, a potem wywazenia
olej w lagach swierzo wymieniony 7.5 ,co do kol to oczywiscie wszystko mozliwe ale nie bylo ostatnio zadnych zdarzen specjalnych, lancuch wyglada ok, chociaz na centralce na 1 dynda sie strasznie i szarpie. po przychamowaniu tylem uspokaja sie.
Najpierw sprawdź zużycie łańcucha później -luz łańcucha.
Tak jak na zdjęciu
Zużytego łańcucha nie wyregulujesz.
Raz będzie napięty a obrocisz trochę kołem to lużny.
Regulacja luzu łańcucha
http://www.africatwin.com.pl/showthread.php?t=166&highlight=regulacja+%B3a%F1cucha
Inne posty szukaj w wyszukiwarce
Każdy ma swoje metody. Jeden na centralce inny na stopce, z bagażem bez
Ja ustawiam bez bagażu i na stopce jak jeżdżę sam ( a zawsze sam )
Łańcuch ma być naciśnięty łapą do wahacza i ma wejść jeszcze palec
ten u ręki , nie ten co lata :D:haha2:
naped ma 7kkm, wyglada ok
Było napisać że ma 7kkm :) od nówki :D
Zostają Ci teraz felgi
Podnieść na centralkę lub podłożyć coś pod michę i unieść przód
Patyczek lub długi paluszek ten od ręki :D na lagę i kręcimy szybciej kołem.
Widać czy felga się buja czy nie.Tak samo tył
Jeśli jest oki ...hmm
Pytanie czy stało się to dopiero teraz czy odczuwalne jest od chwili kupna Była wymiana opon?
Napęd wymieniałeś sam lub w serwisie czy kupiłeś z napedem dopiero co wymienionym?
U mnie taki efekt daje wyząbkowana opona.
opony anakee troche juz zuzyte,ale nie dawaly takiego efektu, naped,lagi i glowke robilem sam lub z lekka pomoca trzeciej i czwartej reki, ale na moich oczach. lancuch na nastepnym oczku jest za sztywny. wczoraj na trasie zauwazylem ze po zatankowaniu /waga/ efekt jest mniejszy. wydaje sie ze to gdzies z tylu, chociaz czuje tez na kierownicy. a lozyska tylnego kola, albo jak pisalem luz/wybicie osi tego co nazwalem "wahaczem" tylnego kola. afra pojechalem na krym,a to pojawilo sie dopiero kilka dni po powrocie. a moze te gumy pod tylna zebatka lub "sztywnosc" lancucha - jest taki troche za twardy moim zdaniem. na lancuchu olej syntetyk przekladniowy mobila 80w90 taki do mostow. jak to sie zaczelo to kilka dni pozniej wyszla sprawa glowki. glowka juz ok. a to zostalo
jarek miał problem z bujaniem przy niskich prędkościach i się okazało, że szprychy były luźne..:dizzy:
Ja miałem takie pulsacyjne podrygianie od nierówno wyciągniętego łańcucha. Najbardziej dawało się we znaki przy średnich prędkościach (90 km/h). Przy 140 podrygiwanie było na tyle częste, że jakby go nie było. Po wymianie napędu choroba ustąpiła. Aby to zweryfikować najlepiej rozpędzić się do najmocniejszego dygotu, wcisnąć sprzęgło i zobaczyć czy bez napędu dalej to czuć?
sprawdzalem tak, bez sprzegla jest nadal
A ja mówię że to szprychy ponownie. I nie koniecznie że koło niewycentrowane, tylko szprychy luźne. Trza naciągnąć całe koło, a jak nie to następna wizja to sprawdzić łożyska wahacza.
sprawdzic bede mogl dopiero w poniedzialek, zaczne od szprych. kumpel juz mi zwacal uwage ze troche luzne. zupelnie o tym zapomnialem.
Wstępne oględziny zespołu strun wykazały całkowita dowolność naciągu od tonów bardzo niskich /wręcz brak tonu/ do wysoki jak najbardziej.
Jedna połowa wydaje się trochę bardziej od drugiej ale to może złudzenie /było na szybko/.
Czy jakieś wskazówki dla stroiciela ??
Znana mi metoda to poluzować wszystko na tak samo i dokręcać co kilka /np. 3/
Szprychy to dziwna rzecz .Pękają w najmniej odpowiednim miejscu.
Ze szprychami dałbym sobie spokój i zawiózł -wysłał do kogoś kto się na tym zna.
Mnie szprycha ostatnio pękła i przebiła dętkę.
Nasi w Indiach widzieli Szwajcarów czy takich podobnych z gęby
gdzie koła były szprych pozbawione.
Tydzień już czekali na drodze głodni i brudni z wystawioną miską jałmużną.
Pastor jakoś połatał te koła i pojechali dalej wychwalając go pod niebiosa
( po niemiecku oczywiście )
Oni też sami naciągali szprychy przed wyjazdem :D:haha2:
nie niech będzie że z grubsza tak tak historia wyglądała...
Ale prawda jest taka ze szprychy w afri raczej bedza sie kręcić wkoło osi zamiast na gwincie i potrzeba specialne zabawki ręcznej zabawy do ich blokowania. I kilka moze pęknąć podczas tej zabawy.
Po regulacji szprych moja piękna już nie robi tak :at:, ani tak :cold: tylko tak :D.
WIELKIE DZIĘKI, A DUCHY AFRYKAŃSKIE NIECH ZEŚLĄ NA WASZE POMPY I REGULATORY ŻYWOT WIECZNY.A.
DUCHY AFRYKAŃSKIE NIECH ZEŚLĄ NA WASZE POMPY I REGULATORY ŻYWOT WIECZNY.A.
O TO TO
:D:Thumbs_Up::Thumbs_Up::Thumbs_Up:
Ino nie wiem co Wietszny na to :D
Tak myślałem.Podobny objaw miał kolega z Garwolina.
A mówiłem/pisałem 2 razy
:oldman:ja zawsze mam rację:grass:
A mi dla odmiany buja/szarpie przód, tył. Zjawisko to jakże interesujące ma miejsce przy wolnej jeździe (do ok 70km/h) przy ok 3-4 tyś obrotów. Raz słabiej a raz mocniej tak, że lata mi łeb i robi się niedobrze ;) Dzieje się tak pomimo nowego napędu, zsynchronizowanych gaźników itp. I ja się pytam, kie chu.... ?
A mi dla odmiany buja/szarpie przód, tył. Zjawisko to jakże interesujące ma miejsce przy wolnej jeździe (do ok 70km/h) przy ok 3-4 tyś obrotów. Raz słabiej a raz mocniej tak, że lata mi łeb i robi się niedobrze ;) Dzieje się tak pomimo nowego napędu, zsynchronizowanych gaźników itp. I ja się pytam, kie chu.... ?
Weź klucz i pobrzdąkaj w szprychy. Ma być podobny dźwięk na wszystkich (ale bez fanaberii rodem z filharmonii )
Miałem podobnie. 3-4 podkręcone 3-4 poluzowane i ... gitara gra :)
Weź klucz i pobrzdąkaj w szprychy. Ma być podobny dźwięk na wszystkich (ale bez fanaberii rodem z filharmonii )
Miałem podobnie. 3-4 podkręcone 3-4 poluzowane i ... gitara gra :)
Owszem, spróbuje, jednak mam wrażenie, że szarpanie ma źródło gdzieś w trzewiach Afryki
Owszem, spróbuje, jednak mam wrażenie, że szarpanie ma źródło gdzieś w trzewiach Afryki
W Sudanie?
To prosty test, a u mnie wyszły dramatyczne luzy na kilku sztukach.
/Jak będziesz stukał to odsuwaj ręką sąsiednią - trochę się dotykają/
znalazlem i u siebie taka luzna szpryche.
kto potrafi tak ja naciagnac, zebym potem nie siedzial w indiach przy drodze?
ktos z forum? warsztat jakis sprawdzony?
panowie Franz, Podos, Pku - doradzcie!
W krakowie mamy speca. Podać adres?
znalazlem i u siebie taka luzna szpryche.
kto potrafi tak ja naciagnac, zebym potem nie siedzial w indiach przy drodze?
ktos z forum? warsztat jakis sprawdzony?
panowie Franz, Podos, Pku - doradzcie!
Mnie nie pytaj, ja biorę klucz i dociągam - sam.
gorzej jak sie nie kręci...
gorzej jak sie nie kręci...
Pewnie gorzej, ale u mnie jakoś wszystkie /jak do tej pory/ są ruchome.
gorzej jak sie nie kręci...
Jak się nie kręci to się ucina i wstawia nową :)
znalazlem i u siebie taka luzna szpryche.
kto potrafi tak ja naciagnac, zebym potem nie siedzial w indiach przy drodze?
ktos z forum? warsztat jakis sprawdzony?
panowie Franz, Podos, Pku - doradzcie!
Mnie się zdarzyło dwa razy koło przeplatać.
Jedno robiłem w Berlinie -przy budowie gsa 2V
Drugie u p.Olejnika ( on miał z kolei jakiegoś dziadka w Poznaniu-ale adresu nie chciał zdradzić ) firma http://www.boxer-parts.eu/aktualnosci.php?archiwum=1
Pojedyncze sztuki jak strzelą w Drz sam wymieniam. Dokręcam na wyczucie
W krakowie mamy speca. Podać adres?
na pewno kontakt poprosze.
p. xxx. 12 429 13 37. ul xxx (osoba prywatna)
Roberth71
09.10.2009, 10:02
Ja chyba tez skorzystam.................jesli oczywiscie mozna???
Koło, bez opony oczywiscie trzeba przynieść. I przygotuj sie na szok - gosc jest raczej "swirnięty";)
na pewno kontakt poprosze.
-siema, ja właśnie miałem problem ze szprychami w przednim kółku- nie wiedzieć czemu , prawie wszystkie dostały całkiem sporego luzu, jazda była bardzo "bujana", szczególnie na małych prędkościach, przy większych żyroskopowa dawała radę....sprawę załatwiło centrowanie, ale ów defekt załatwił TKC w ząbki...centro zrobiłem u siebie , ale zamierzam poprawić, mam dobry namiar, to chyba Miedzeszyn albo Falenica, zadzwoń: 504 492 970- gościu jest niedrogi i ma dobre referencje /mimo, że ponoć smakosz alko/
pzdr, jarek:Thumbs_Up::)
-....sprawę załatwiło centrowanie, ale ów defekt załatwił TKC w ząbki...
pzdr, jarek:Thumbs_Up::)
a widzisz - to mi nie przyszło do głowy skad ta opona tak załatwiona była po 3500 km.... Ale piasta aż latała góra dół....
a widzisz - to mi nie przyszło do głowy skad ta opona tak załatwiona była po 3500 km.... Ale piasta aż latała góra dół....
hmm, ja tez mam tkc na wykonczeniu - zeby sa jakniewiemco.
a moze to wlasnie opona tkc w jakis dziwny sposob sie wyciera i 'luzuje' te szprychy?? czy to zbyt smiala teoria?
kto jeszcze smiga na tkc?
hmm, ja tez mam tkc na wykonczeniu - zeby sa jakniewiemco.
a moze to wlasnie opona tkc w jakis dziwny sposob sie wyciera i 'luzuje' te szprychy?? czy to zbyt smiala teoria?
kto jeszcze smiga na tkc?
chyba nie tędy droga...myślę, że to po prostu efekt darcia po różnych dołach:):):D:D
no nie wiem, po Tadzykistanie nic sie nie stało, opona jak nowa a przebieg wiekszy. Po indiach sie nie nadawala taka była wyząbkowana....
a czy spotkal sie ktos z Was z zaciskaniem trytytkami miejsc, w ktorych krzyzuja sie szprychy? :dizzy:
kilka osob przekonywalo mnie, ze to usztywnia konstrukcje kola. dalem sie przekonac.
moze to zbieg okolicznosci, ze znalazlem ta luzna szpryche pare tyg. po tym jak sobie toto zalozylem, moze po prostu wczesniej nie dosc dokladnie ogladalem szprychy?
co myslicie?
a czy spotkal sie ktos z Was z zaciskaniem trytytkami miejsc, w ktorych krzyzuja sie szprychy? :dizzy:
kilka osob przekonywalo mnie, ze to usztywnia konstrukcje kola. dalem sie przekonac.
moze to zbieg okolicznosci, ze znalazlem ta luzna szpryche pare tyg. po tym jak sobie toto zalozylem, moze po prostu wczesniej nie dosc dokladnie ogladalem szprychy?
co myslicie?
Trytytki mają inne zadanie jak usztywnianie koła.
Chodzi o pękajace szprychy w enduro coby szkód nie narobiły
a czy spotkal sie ktos z Was z zaciskaniem trytytkami miejsc, w ktorych krzyzuja sie szprychy? :dizzy:
kilka osob przekonywalo mnie, ze to usztywnia konstrukcje kola.
co myslicie?
A to nie po to, ze jak jakaś strzeli, to żeby zostala tam gdzie jest, a nie np stanęla w poprzek? :dizzy:
Odświeżam wątek bo mnie to dopadło - dygotanie przodem przy ok. 60 km/h. Sprawdzili Panowie dobrzy (Wieczny i Dery) i wyszło, że szprychy. Problem tkwi w tym, że są nieruchliwe... Czy jest inny sposób niż cięcie i nowe? I gdzie zanabyć nowe?:dizzy:
vBulletin v3.8.4, Copyright ©2000-2025, Jelsoft Enterprises Ltd.