PDA

View Full Version : Albania po raz pierwszy


bliźniak
30.06.2012, 01:37
Taki sobie plan powstał w naszych głowach w zeszłym roku podczas włóczęgi po Rumunii. Któregoś równie trzeźwego wieczoru jak poprzedni i jeszcze wcześniejszy także, chyba nam się smutno zaczęło robić, że to już droga powrotna od jutra się zaczyna i myśl ta stała się przewodnią do wyznaczenia celu na przyszły rok i kolejne lato, Albania! - dlaczego?, nie wiem, albo już nie pamiętam - trochę dalej, trochę inny klimat i kultura, ale również ciepło i górzyście jak na Transylwanii, gdzie wszystkim nam się bardzo podobało :) Padło hasło, a chwile po nim lekko niewyraźny głos Jagny: ale ja już tam byłam... I jak jest? pytam, Fajnie? ... To już dawno było... nie pamiętam - usłyszałem w odpowiedzi :confused: No to może by odświeżyć pamięć :D? ... Tak więc jedziemy, ten pierwszy raz to będzie w moim wydaniu, więc przewodnikiem zostaje Jagna :D ;) Jeszcze o tym nie wie, bo już mnie parę razy pytała czy traska gotowa ;), a ja mam ważniejsze sprawy na głowie: czy jeden kpl starych opon starczy na te wertepy, po których mamy jechać, czy brać kanister jakby gdzieś daleko do stacji było ;) i temu podobne ;) Tak czy inaczej termin wyjazdu ustalony i chyba nic po za tym ... będziemy improwizować :D ... jak Jagna to przeczyta... ;) :haha2:
Plan startu - jedyna ustalona i pewna sprawa to 10 lipca br. Czas trwania +/- 2 tyg, ale wyjdzie w praniu, a później się zobaczy ;). I teraz meritum sprawy: po co ja to w ogóle piszę: otóż jedziemy z Wrocławia przez Kraków i Słowację gdzie zatrzymujemy się na noc, lub dwie... nad jeziorem niedaleko Liptowskiej Mary. Mamy zamiar dotrzeć tam bocznymi ścieżkami i troszkę pośmigać po okolicy wraz z tymi, którzy się zechcą do nas na ten czas dołączyć. To pierwsza z kwestia, druga to taka, że jak już wytrzeźwiejemy, dosiądziemy nasze stalowe rumaki i dotrzemy do Albanii... Będziemy 'daleko' od domu, i może któś, w podobnym terminie wybiera się w podobne części naszego kontynentu, więc pomyślałem, że spotkać by się można, wymienić przeżyciami i napić wspólnie tamtejszych trunków! Piszta ;)!
Zdrowia tym czasem!

grabbie
01.07.2012, 21:28
ja planuję jechać do Albanii ale wyjazd dopiero koło 25 sierpnia.

jagna
01.07.2012, 21:32
... jak Jagna to przeczyta...

:mad:

Thorgal77
02.07.2012, 12:19
:) :)

bliźniak
02.07.2012, 14:21
... jak Jagna to przeczyta...

:mad:

ooo :lol19: przeczytała ;)

hans
04.07.2012, 10:47
ja z Cleo tez jedziemy do Albanii - startujemy 2 wrzesnia
sie w Albanii gęsto zrobi

makumba
04.07.2012, 12:55
Sie wybieram tez, ale początkiem lipca 2-3ci albania docelowo ale powoli przez bosnie, potem serbia i festiwal guca, kosowo, macedonia i albania, powrot przez czarnogóre... jakoś tak chyba... moze sie gdzieś zobaczymy.

pozdr makumba.

ArturS
04.07.2012, 13:21
Sie wybieram tez, ale początkiem lipca 2-3ci albania docelowo ale powoli przez bosnie, potem serbia i festiwal guca, kosowo, macedonia i albania, powrot przez czarnogóre... jakoś tak chyba... moze sie gdzieś zobaczymy.

pozdr makumba.
Znaczy już z trasy piszesz? ;)

makumba
04.07.2012, 13:44
Znaczy już z trasy piszesz? ;)

:) przepraszam oczywiscie chcialem napisac ze wyjezdzam w sierpniu a kolega blizniak w lipcu MÓJ BŁĄD... :)

bliźniak
05.07.2012, 14:14
Ma ktoś może papierową mapę Albanii i okolic na stanie i jest w możliwości ją pożyczyć na czas naszego wyjazdu - tj.: 09.07-20.07.

wilczyca
05.07.2012, 23:36
coś tam mam, ale na pewno nie tylko Albania na tej mapie i niekoniecznie jakiś wypas... ale jak zdążę po drodze porwać [a najpierw znaleźć] to wypożyczę.

Roberto
06.07.2012, 01:54
W Szkoderze, w informacji turystycznej na rondzie kupisz sobie wypasioną miejscową mapę za 5 Euro bez najmniejszego problemu. Pożyczyłbym Ci swoją, ale jest już zarezerwowana.

grabbie
06.07.2012, 10:36
Podobno właśnie najlepiej kupić na miejscu. Ja tak właśnie zrobię :)

mazeno
06.07.2012, 12:14
.........

MaRP
06.07.2012, 13:02
uwaga dla tych co pierwszy raz w ta mniej cywilizowana czesc balkanow - przy projektowaniu czasowym tras wezcie pod uwage, ze to, co zolte (droga) na mapie, niekoniecznie oznacza droge, poza tym niektore odcinki po prostu nie istnieja lub sa gorskimi sciezkami dla koz, na ktorych nie zmiesci sie nawet moto; z drugiej strony innych istniejacych nie ma zaznaczonych nawet.
tak jest np. z odcinkiem kelcyre-berat - droga (zolta na mapach) wymaga twardej zawiechy i duzej cierpliwosci, lub np. galicnik-jance-debar - tamtedy do debaru mozna tylko zejsc na nogach.

Jazda drogą, która jest na mapie, a w rzeczywistości była placem budowy też się może przytrafić.
Kozy, owce, wałęsające się krowy po drogach, upał (o tej porze roku nie może być inaczej).
Z innych atrakcji to nieoznakowane studzienki w których nie ma pokrywy, nisko wiszące druty czy przewody nad drogą też mogą się przytrafić, całkiem inna mentalność kierowców.

myku
06.07.2012, 18:08
Czad,ja juz sie na Albanie nakrecam jak tylko to mozliwe.A opis rajdu w wykonaniu Oli tylko mnie utwierdza w slusznosci obranego kierunku.2013,oczywiscie jak swiat nie zginie,bedzie rokiem poludnia Europy :Thumbs_Up:

Elwood
06.07.2012, 18:25
Bliźniak.
Weź se mapę byle jaką kup i jedź.
Przygoda będzie czekała na Ciebie za każdym rogiem.
Nie dopytuj o miejsca godne obejrzenia (kilka pkt-ów wystarczy). Będziesz odkrywał je dziewiczo.

bliźniak
09.07.2012, 10:47
Plan jest luźny, albo go nawet zupełnie brak ;) Jedynym wyznacznikiem jest czas i nasze siły, resztę się nabędziemy w drodze.
Mapa się przyda, do przyrządzania wieczornego planu na dzień kolejny przy kolejnym piwku, czy zapytania o drogę we wszystkim dobrze znanym języku migowym. Nie mamy parcia, ani ciśnienia, żeby gdzieś koniecznie dotrzeć - jak to ktoś kiedyś fajnie napisał - droga jest celem :)
Dzięki chopaki idziewczyny za cenne uwagi i do zobaczenia.

jagna
23.07.2012, 12:59
Wróciliśmy w całości.
Było... echh.. szkoda, że tak krótko.
Albanię polecam wszystkim, nawet tak początkującym jak ja ;)

TKC miały przebieg 1000 km, a teraz:
https://lh6.googleusercontent.com/-W4V5-1OdtnQ/UAxHZ2m-2eI/AAAAAAAAJ8U/kF7_GAfrots/s720/IMGP5821.JPG

jak się przewracać to tylko koło ludzi. Później można liczyć na kolację z noclegiem:
https://lh4.googleusercontent.com/-k3zYaqV5EZ8/UAxGHP_fCFI/AAAAAAAAJxA/aB7bTmmLRg0/s512/Kopia%2520IMGP5528.JPG

Droga Gusinje - Hani i Hoti - piękne 80 km offu, głównie szutry:
https://lh6.googleusercontent.com/-MieNn7qBVGk/UAxGPRMMkSI/AAAAAAAAJyA/ntTlbSC4imY/s720/IMGP5554.JPG

i serpentynki szutrowe:
https://lh3.googleusercontent.com/-F3pHR2lwUHk/UAxHermUPKI/AAAAAAAAJ80/J2MKup24DAY/s720/IMGP5563.JPG

droga do doliny Valbone - autostrada szutrowa:
https://lh5.googleusercontent.com/-necHWGvvmF4/UAxGia1bgAI/AAAAAAAAJ0M/QGNZ8kjCQSQ/s720/IMGP5610.JPG

droga SH36, jakieś 100 km offu, chyba mniej znana ale przepiękna... sporo odcinków mocno kamienistych i serpentyn
https://lh3.googleusercontent.com/-V3SIbun4CYw/UAxHCGyiRcI/AAAAAAAAJ40/oG8juKdQvIw/s720/IMGP5736.JPG

No i znana droga do Theth, na której niestety padłam. Jak teraz patrzę na mapę, to chyba przed ostatnimi serpentynami:
https://lh3.googleusercontent.com/-lfbLGn2sxys/UAxHTFZ-nkI/AAAAAAAAJ7A/aUcOFpOQzlk/s720/IMGP5786.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-yaQ-Nd3B2Pg/UAxHQjoAfgI/AAAAAAAAJ6o/hGtNb3_QIq8/s720/IMGP5781.JPG

reszta zdjęć dla zainteresowanych:
https://picasaweb.google.com/108946418902417727651/Albania2012#

gdziala
23.07.2012, 13:38
Jagna szacunek,że dałaś radę bo jechałem i wiem co to za drogi :Thumbs_Up:

jagna
23.07.2012, 14:08
No jak widać na powyższych nie zawsze dawałam ;)
ale co najciekawsze glebiłam na prostych odcinkach, a jakieś cholerne serpentyny na kamieniach nad przepaściami dałam radę ;) pewnie to przez rozprężenie, że najgorsze za mną...

trzykawki
24.07.2012, 16:24
Łezka w oku sie kręci ... ech

Fajnie jest zobaczyć kilka znajomych miejsc z tego samego ujęcia. Gratki. Jak sie zaopatrze w lżejsza maszyne jade tam jeszcze raz. Potencjał off-owy tego kraju jest niemierzalny

grabbie
30.07.2012, 10:11
a ja już wszystko mam gotowe. Moto czeka w garażu.. tylko jeszcze nowe aku i .... cały miesiąc w pracy :mur: a w sobotę 25.08 dzidaaa :at:

oskar_z
31.07.2012, 11:02
Wróciłem stamtąd w niedzielę rano. Góry cudowne, ludzie pomocni, asfaltów śladowe ilości, za to szutrów kamieni i wszelakich innych nierówności do woli. Oczywiście polecam i zastrzegam że jeden wyjazd nie wystarczy, zwłaszcza jak się krąży bezskutecznie cały dzień w poszukiwaniu właściwej drogi w wysokich górach. Ale, tak jak Jagna napisała zawsze znajdzie się ktoś chętny do pomocy i gościny.

Thorgal77
31.07.2012, 12:41
, zwłaszcza jak się krąży bezskutecznie cały dzień w poszukiwaniu właściwej drogi w wysokich górach.


:-) wryło się w pamięć co nie ? :-)

ArturS
31.07.2012, 13:13
i serpentynki szutrowe:
https://lh3.googleusercontent.com/-F3pHR2lwUHk/UAxHermUPKI/AAAAAAAAJ80/J2MKup24DAY/s720/IMGP5563.JPG

Z góry wydawały gładkie i ubite, ale na nawrotkach kilka razy się mocno przeliczyłem z prędkością wejścia ;) Nam się tam udało spotkać znajomych
zhpkivn-5Bw

bliźniak
10.09.2012, 11:08
Tutaj nasza relacja z wycieczki: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14737&highlight=g%F3ry