15.02.2023, 16:55 | #11 | |||
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,684
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 4 godz 15 min 16 s
|
Ponieważ jestem na finiszu remontu swojego gazika ośmielam się skomentować poniższe wpisy
Dodam tylko, że remont robiłem w systemie pół na pół, czyli ile się dało robiłem sam, a resztę (czyli większość) ogarniał mechanik - kumpel, mocno doświadczony w temacie. Remont odbywa się trybie budżetowym, co wiąże się z licznymi przestojami. Aktualnie minęło już chyba półtora roku, a ja uważam to za wynik dobry (samochód jest już kompletny i jeździ). Zachęcam do prześledzenia ogłoszeń i pogadania z ludźmi, którzy porwali się z motyką na słońce i teraz albo sprzedają za bezcen "prawie skończone" albo nie sprzedają wcale, za to drogo Cytat:
To sa w sumie proste rzeczy, ale trzeba umieć Cytat:
Przy okazji zachęcam każdego do obserwacji jak pracuje fachowiec w wyposażonym warsztacie. W moim przypadku było to wielokrotne zderzenie z sytuacją, w której dzień mojego krzątania się, patentowania i biegania po sklepach kończył się oddaniem tematu mechanikowi, który zaoszczędził moje pieniądze, czas i przy okazji zrobił na mnie ogromne wrażenie. Reasumując - jak ktoś ogarnia i lubi / bardzo chce, to robić. Jak ktoś ma wątpliwości, nie bardzo ma warunki i myśli, że jakoś to będzie - nie polecam Cytat:
|
|||
15.02.2023, 17:51 | #12 |
Poncki, masz w tym największe doświadczenie. Dzięki za info.
Właśnie głównie chodzi o to ze jest bardzo mało ludzi którzy się biorą za takie graty. Tak jak pisałem blacha jest wypiaskowana, pospawana i pomalowana. Trzeba to złożyć od podstaw czyli blachy do kupy, cala elektryka, cala instalacja hamulcowa, silnik i osprzęt. To jest mały LUAZ. Myślę, że mam jakieś 95% części. W Tarmocie kiedyś byłem po jakieś części, tam się nie dogadam na remont, tak jak Poncki piszesz nie ta kasa, oni robią ruskie sprzęty które ktoś im wysyła z całej Europy i płaci grubo. Sam już więcej nie mam czasu ze względu na pracę i to ze mogę to robić tylko u ojca 150 km od domu. Do tej pory blacharkę zrobiłem sam ale już nie mam czasu i chęci . Jest jeszcze druga ewentualność - sprzedać tak jak jest i niech ktoś sobie robi. Tylko ze się przywiązałem do tego złomka. Auto jest zarejestrowane i cały czas płacę ubezpiecznie. Kiedyś sprzedałem UAZa i do tej pory tęsknię Ostatnio edytowane przez lotnik : 16.02.2023 o 21:28 |
|
16.02.2023, 07:14 | #13 |
Zakonserwowany
|
Nie ma czegoś takiego jak wycena pracy przy zabytkach, albo ktoś strzela z grubej rury i ma margines jak cos się opóźni, pójdzie nie tak, lub trzeba będzie coś rzeźbić. Albo olewa taką robotę żeby nie stracić i nie użerać się o kasę. Robię przy zabytkach przynajmniej od 30 lat przy moto, a od jakiegoś czasu również przy autach.
Czasem dorobienie jakiejś pierdoły zajmuje mi dwa dni, nawet oferma z branży ceni robotę na 70 zł/h+VAT a ci co robią to profesjonalnie 150. Dwieście godzin to takie minimum żeby zrobić to o czym piszesz, oczywiście bez oględzin to także wróżenie z fusów. Przy zabytkach trzeba dłubać samemu, w przeciwnym razie trzeba być zamożnym . Powodzenia.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |
16.02.2023, 11:06 | #14 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,684
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 4 godz 15 min 16 s
|
Z grubsza zgadzam się z tym co pisze Adagiio.
Poskładanie takiego Luaza to moim zdaniem nie mniej niż 20 tysi, ale 30 nie stanowi wyzwania. Pytanie tylko czy chcesz iść w koszerny zabytek. Przykładowo mój gazik ma być zbliżony do oryginału wizualnie, ale przede wszystkim będzie mi służył do turystyki. To dużo zmienia i pozwala oszczędzić sporo kasy. Luazem nigdy nie jechałem i ciężko mi określić przeznaczenie tej fury. Obstawiam, że to raczej pojazd do kręcenia się po polach. Nie zdecydowałbym się pakować dużej kasy w coś takiego. Natomiast jeśli masz do niego sentyment to inna sprawa. Na mnie też sporo osób patrzy ze zdziwieniem, kiedy jadę gazikiem za granicę |
16.02.2023, 11:57 | #15 |
Luaz to ma silnik, który ma coś wspólnego z Zaporożcem?
__________________
Ale tu nie Politechnika, tu trzeba myśleć, jak mawiał pewien bosman ;-) Przestań naprawiać jak zaczynasz psuć! Ludzie, którzy twierdzą, że czegoś nie da się zrobić, nie powinni przeszkadzać tym, którzy właśnie to robią. |
|
16.02.2023, 12:20 | #16 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok
Posty: 5,477
Motocykl: NAT, EXC 450, K-750
Online: 1 rok 4 dni 11 godz 53 min 29 s
|
Kolega ma 2 szt. w wersji amfibia. Silnik z zaporożca.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły. |
16.02.2023, 12:37 | #17 |
Michał
|
Zgadzam się z Adagiio i Ponckim.
Podstawowa decyzja dotycząca tego pojazdu to odpowiedź na 2 powiązane pytania: do czego będzie służył i jaki ma być standard wykonania. Od tego właściwie zależy dalsza rozmowa. Jeśli ktoś w tym siedzi to będzie w stanie na oko wycenić po obejrzeniu - oczywiście będzie to wycena "z zapasem". Stawki już padły, wystarczy policzyć, dodać części i na koniec pomnożyć przez współczynnik Janosika Generalnie jest to droga zabawa. Sam walczę ze swoim ruskiem i cały czas mi coś przeszkadza w pójściu dalej Na chwilę obecną nie wiem kiedy i czy skończę. |
16.02.2023, 12:51 | #18 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Białystok
Posty: 5,477
Motocykl: NAT, EXC 450, K-750
Online: 1 rok 4 dni 11 godz 53 min 29 s
|
Można by założyć wątek. Ja już swoją emkę wstępnie objeździłem, teraz składam kosz. Na sezon będzie gotowa w całości.
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły. |
16.02.2023, 21:34 | #19 | |
Cytat:
Jak składanie ma kosztować więcej niż 10 tys to niech czeka na moją emeryturę jak będę miał czas, albo wystawie na sprzedaż niech ktoś sobie zrobi. Mam jeszcze kilka motorynek które cały czas opłacam a leżą pomalowane w pudełkach i nie mam kiedy poskładać a to prosta robota jest w porównaniu z LUAZem |
||