Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Główny dział > Inne tematy

Inne tematy Motocyklowo

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 13.05.2011, 10:16   #1
Rychu72
 
Rychu72's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2010
Miasto: wilidż Opole
Posty: 2,551
Motocykl: CRF 1100
Przebieg: 0 kkm
Rychu72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 dni 5 godz 29 min 36 s
Domyślnie Redukcja z międzygazem

Jeżeli było to proszę usunąć, a jak nie to może komuś coś rozjaśni.
Tekst Tomka Kulika.

Redukcja z międzygazem

Czołem. Otrzymuję wiele pytań dotyczących przegazówki, lub mówiąc inaczej redukcji z międzygazem. Ten materiał ma na celu przybliżenie tego zagadnienia, tak ważnego dla bezpieczeństwa i komfortu jazdy.

Wprowadzenie
W motocyklach, tak jak w wielu maszynach rolniczych i ciężarówkach Tatra, skrzynia biegów nie jest synchronizowana, czyli nie ma w niej elementów wyrównujących prędkość obrotową zazębianych ze sobą elementów. Nie ma synchronizatorów. To jest pierwsze stwierdzenie, pomocne przy czytaniu dalszych moich wywodów. Kolejnym stwierdzeniem niech będzie: koła zębate danego biegu (para kół) są ze sobą stale zazębione, czyli nie przesuwają się względem siebie, a jedynie mogą ewentualnie przesuwać się na wałkach, jednak cały czas równolegle. Jak następuje włączenie biegu? Otóż przez zazębienie koła zębatego z wałkiem na którym się ono obraca. Czyli w sytuacji gdy dany bieg nie jest włączony, koła zębate (para kół) tego biegu obracają się na wałkach swobodnie i momentu obrotowego (napędu) nie przenoszą. Co zatem odpowiada za sprzęgnięcie (zazębienie) wspomnianych kół z walkami? Sprzęgła kłowe. Czy są to osobne elementy przesuwane wodzikami, czy integralna część koła zębatego, to już inna sprawa. Dla naszych wywodów nieistotna. Do czego zmierzam? Otóż zazębienie (sprzęgnięcie) dwóch obracających się elementów będzie tym cichsze i łagodniejsze, im mniejsza różnica obrotów między nimi. I odwrotnie, im większa różnica prędkości obrotowej zazębianych elementów (koła zębate, wałki) tym będzie głośniej i brutalniej, co oczywiście nie służy trwałości podzespołu ani komfortowi jazdy. W skrzyni synchronizowanej, np. w samochodzie osobowym (i nie tylko), mamy kłopot z głowy, gdyż synchronizatory (pominę ich budowę i zasadę działania), dbają aby zazębiane elementy skrzyni miały możliwie podobną (lub wręcz identyczną) prędkość obrotową. Stąd cicha i miękka zmiana biegów w aucie, zarówno w górę jak i w dół.

Zatem co dzieje się w motocyklu?
W motocyklu często słychać stuk, trzaśnięcie, inne nieprzyjemne dźwięki. Dlatego że synchronizatorów nie ma, czyli nic nie dba o wyrównanie prędkości elementów zazębianych. Chyba się powtarzam... Jaki wpływa na kulturę zmiany biegów ma kierowca? Decydujący.Dla łatwiejszego zrozumienia zjawisk zachodzących podczas zmiany biegu, musimy rozpracować zależności między prędkością pojazdu, obrotami silnika, a zapiętym biegiem. Zacznijmy od rozpędzania na pierwszym biegu. Obroty rosną, prędkość także, do pewnego momentu wszystko przebiega właściwie, aż nadejdzie moment gdzie konieczna będzie zmiana biegu na wyższy. Kiedy ten moment nastąpi? Nieistotne, bo zależy on od charakteru pojazdu, oporów jazdy, zamiarów kierowcy. Zmiana biegu na wyższy spowoduje spadek obrotów silnika, w stosunku do obrotów przed zmiana biegu. Proste i logiczne. Czyli wciśnięciu sprzęgła towarzyszy odjęcie gazu, ruch dźwigni biegów, puszczenie sprzęgła z dodaniem gazu. Wszyscy tak robią, chyba... Dlaczego zazwyczaj nie słychać stuku ani trzaśnięcia? Bo odjęcie gazu powoduje spadek obrotów, które i tak mają spaść dla biegu wyższego. Napisałem dwa zdania wcześniej że zazwyczaj nie ma stuku. Bo jeżeli wysprzęglenie trwa zbyt długo, to obroty spadną zbyt nisko, co spowoduje zbyt dużą różnicę w obrotach zazębianych elementów i stuk, trzaśnięcie. Czyli zbyt długie trzymanie sprzęgła jest niewłaściwe. Obroty podczas zmiany biegu w górę nie mogą spaść poniżej wartości wymaganej dla zapinanego wyższego biegu.

Jakie niekorzyści przynosi zbyt długie wysprzęglanie?
- strata w przyspieszeniu, bo maszyna zbyt długo nie jest napędzana,
- stuk, trzaśnięcie, wynikające z udarowych obciążeń zazębianych elementów,
- dyskomfort jadących, jeżeli sprzęgło po zmianie biegów nie zostanie zgrane z gazem, co najczęściej jest przyczyną szarpnięcia kiwającego załogę i motocykl.

Stąd wypowiedzi wielu kolegów, którzy ze zdziwieniem i entuzjazmem twierdzili że zmiana bez sprzęgła w górę, wychodzi lepiej, ciszej, bardziej komfortowo niż ze sprzęgłem.
Podsumowując zmianę w górę:
- wysprzęglać krótko,
- odejmować gaz energicznie i równie energicznie dodawać po zmianie,
- nie szukać stopą dźwigni zmiany biegów po wysprzęgleniu, stopa powinna wywierać lekki nacisk na dźwignię przed wysprzęgleniem.

Czyli stopa najpierw dotyka i lekko naciska dźwignię, wciśnięcie sprzęgła z jednoczesnym odjęciem gazu ma towarzyszyć zwiększeniu nacisku na dźwignię biegów. Czyli tak naprawdę zmiana biegu ma trwać możliwie krótko. Uwaga! Dopiero po puszczeniu sprzęgła przerywamy nacisk na dźwignię biegów. Czyli stopa zaczyna i stopa kończy. Opanowanie zmiany w gorę w ten sposób pozwala na bezproblemową zmianę bez użycia sprzęgła. Przyznam szczerze, że używam sprzęgła (oprócz ruszania) tylko podczas jazdy spokojnej, powolnej, spacerowej. Im szybciej jadę, im agresywniej, tym rzadziej korzystam z lewej klamki.

Teraz czas na właściwy podtemat, czyli redukcja. Otóż po zmianie biegu w dół, obroty rosną w stosunku do obrotów silnika przed redukcją. Logiczne. Co zatem dzieje się z obrotami silnika przy zmianie w dół? Obroty silnika wzrosną. Ale u większości kolegów słychać stuk, trzaśnięcie, bo obroty wzrosły u nich nie na skutek dodania gazu, lecz na skutek puszczenia sprzęgła. Czyli tylne koło napędziło silnik. Pomijam szarpnięcie jakie nastąpi podczas szybkiego puszczenia sprzęgła, o tym potem. Dlaczego redukcji towarzyszył stuk? Bo obroty silnika były zbyt niskie w stosunku do prędkości (czyli obrotów tylnego koła). Nasuwa się wniosek że gdyby obroty wzrosły zawczasu, to może byłoby ciszej. To jak przeprowadzić prawidłową redukcję? Taką gdzie nie będzie nic waliło, stukało ze skrzyni, gdzie nie będzie szarpnięcia mimo że SPRZĘGŁO BĘDZIE UŻYTE W CZASIE PONIŻEJ SEKUNDY.
Otóż wciśnięciu sprzęgła ma towarzyszyć podniesienie obrotów. Czyli wciskamy sprzęgło z jednoczesnym dodaniem gazu. W momencie gdy obroty rosną, ma nastąpić zmiana biegu. Puszczeniu sprzęgła ma towarzyszyć spadek obrotów. Niby proste, tylko jest jeszcze kilka szczegółów. Otóż nadal obowiązuje zasada że stopa zaczyna i stopa kończy.

Czyli:
- najpierw stopa dotyka dźwignię i wywiera lekki nacisk,
- następnie wciśnięcie sprzęgła z jednoczesnym dodaniem gazu,
- zwiększenie siły nacisku na dźwignię biegów (gdy obroty rosną),
- odjęcie gazu i puszczenie sprzęgła,
- przerwanie nacisku stopy na dźwignię biegów.

Proste? Tak, pod warunkiem że luz na lince gazu jest minimalny. Luz musi być, z uwagi na właściwości cięgien giętkich, jednak jak najmniejszy. Dźwignia biegów ma być przykręcona uczciwie i nie latać na wieloklinie. Kolejny warunek to luźne ręce, swobodna pozycja, wygodne rękawiczki i buty. Spinanie się, usztywnianie ramion i pleców, niewygodny strój, nie ułatwią nauki zmiany biegów, którą wielu traktuje z pogarda. Niesłusznie... Powiedziałem że redukcji towarzyszy dodanie gazu, czyli obroty mają wzrosnąć. O ile? Jakie obroty ma osiągnąć silnik? Podnosimy obroty do takich, jakie i tak maja być na zapinanym niższym biegu. Czyli podnosimy obroty o różnicę jaka jest w obrotach między biegami. Skoro przy 60 km/h na czwarty biegu nasz motocykl ma 3500 rpm, a na trójce przy tej samej prędkości 4000 rpm, to redukując z czwórki na trójkę podnosimy obroty o 500, czyli do 4000. To tak dla przykładu. Co będzie gdy obroty podniesiemy więcej? Maszyna szarpnie w stronę przyspieszania, bo nadwyżka obrotów da impuls do przodu. Zbyt niskie podniesienie obrotów zadziała w druga stronę. W obu przypadkach momentowi zmiany biegu będzie towarzyszył stuk, bo obroty sprzęganych elementów nie będą wyrównane. Celowo nie używam tutaj terminów: wałek sprzęgłowy, wałek zdawczy, itp., bo nie jest to niezbędne dla naszego wywodu o zmianie biegów, a wiem że czyta to wielu niemechaników. Ktoś dociekliwy powie że coś nie gra, bo wciśnięcie sprzęgła rozłącza napęd i operowanie gazem nie będzie miało wpływu na obroty niektórych (żadnych) elementów skrzyni biegów. Nie całkiem... Sprzęgło mokre, w jakie wyposażono większość motocykli, ma zdolność do ciągnięcia, czyli przenoszenia niewielkiego momentu obrotowego mimo wciśnięcia klamki. Otóż olej w którym pracują tarcze sprzęgłowe charakteryzuje się pewną lepkością. Skutkiem tego dodanie gazu w momencie zmiany biegu (mimo wciśniętej klamki sprzęgła) powoduje rozpędzenie tych elementów skrzyni których obroty mają wzrosnąć dla łagodnego zapięcia niższego biegu. Kiedy to się dzieje? Wtedy gdy element zwany wodzikiem już wypiął wyższy bieg, a jeszcze nie zapiął niższego. Dzieje się to na odcinku nie większym niż 1/4 skoku dźwigni biegów. Właśnie wtedy dodanie gazu zapewnia cichą i łagodną zmianę w dół. Wspominałem o szarpnięciu, które jest niepożądane. Prawidłowe operowanie gazem pozwala na używanie sprzęgła także podczas redukcji, w czasie poniżej sekundy, bez cienia szarpnięcia. Czyli nasuwa się wniosek że nie może być przytrzymywania sprzęgła. Klamkę wciskamy i puszczamy bezzwłocznie. Proszę jednak nie mylić puszczania bezzwłocznego, ze strzelaniem ze sprzęgła. Mimo że mamy sekundę na całą operację, to ruch klamki ma być szybki lecz miękki, spokojny. Klamkę sprzęgła odprowadzamy szybko lecz spokojnie, łagodnie. Wbrew pozorom, sekunda to bardzo dużo czasu, szczególnie gdy wciskamy klamkę nie do końca. Każdy użytkownik motocykla ma w pamięci mięśniowej lewej dłoni moment gdzie sprzęgło się skleja, czyli zaczyna przenosić napęd. Wykorzystujemy to przecież przy ruszaniu z miejsca, gdzie pierwsza faza puszczania klamki przebiega szybko, bo dłoń "wie" gdzie ma klamkę przytrzymać, gdzie znajduje się tzw. półsprzęgło. Czyli wciskamy klamkę tylko do rozłączenia napędu, nie dalej. Wtedy okaże się że sekunda wystarcza z powodzeniem.

Redukcja do przyspieszania
Dotychczas mówiłem o redukcji podczas zwalniania. Czy to będzie dojeżdżanie do miejsca zatrzymania, i wytracanie prędkości jedynie przez hamowanie silnikiem, czy też zrzucanie biegów w trakcie hamowania - nie ma większej różnicy. Procedura zmiany biegu w dół, zmienia się nieco jeżeli redukujemy dla lepszego przyspieszenia. Najważniejsza jest wtedy praca gazem. Dotychczas, omawiając redukcję podczas zwalniania, mówiłem że puszczeniu sprzęgła po zapięciu biegu ma towarzyszyć spadek obrotów silnika. Czyli gaz ma być odjęty do zera, żeby obroty spadały. Natomiast zmiana w dół, dla przyspieszania przebiega bez odjęcia gazu po zapięciu biegu.

Czyli wygląda to następująco:
- stopa dotyka i wy... (bez zmian),
- wciśnięciu klamki sprzęgła towarzyszy dodanie gazu... (bez zmian),
- zwiększenie nacisku na dźwignię biegów powoduje zmianę biegu gdy obroty rosną... (bez zmian),
- puszczeniu sprzęgła towarzyszy dalsze dodanie gazu, wedle potrzeby.

Praca prawej ręki składa się z dwóch ruchów gazem:
- dodanie gazu w pierwszej fazie, dla podniesienia obrotów do właściwych dla zapinanego niższego biegu,
- dalsze dodanie gazu dla uzyskania żądanego przyspieszenia (na ile maszyna pozwoli).
NIE MA ODJĘCIA GAZU, ANI PRZED, ANI PO REDUKCJI
Co to jest hamowanie silnikiem?
Często spotykam się z pytaniami o hamowanie silnikiem, a potem w trakcie rozmowy okazuje się że pytający nie wie o co naprawdę chciał spytać. Gdzieś dzwonią... Bez urazy, będę wyjaśniał możliwie łopatologicznie.
Otóż hamowanie silnikiem ma miejsce zawsze wtedy, gdy odejmujemy gaz a sprzęgło nie jest wciśnięte. Czyli wtedy gdy silnik przyczynia się do wytracania prędkości. Jeżeli wciśniemy sprzęgło i motocykl toczy się swobodnie, to za wytracanie prędkości odpowiadają tylko opory jazdy (toczenia, powietrza). Jeżeli przy wciśniętym sprzęgle użyjemy hamulca, to obok wspomnianych oporów jazdy, hamulec przyczynia się do wytracania prędkości. W porównaniu do oporów jazdy, na hamulec mamy jakiś wpływ. Jeżeli zaś odejmiemy gaz (zamkniemy przepustnice) przy puszczonym sprzęgle i zapiętym biegu, to hamujemy silnikiem. Hamulce nie przeszkadzają hamowaniu silnikiem i odwrotnie. Teraz o skuteczności hamowania silnikiem. Otóż moment hamujący silnika jest tym bardziej odczuwalny, im niższy bieg mamy w danej chwili zapięty. W skrajnych przypadkach może dochodzić do utraty przyczepności tylnego koła, czemu ma zapobiegać montowane od niedawna w niektórych maszynach sprzęgło antyhoppingowe (chyba dobrze napisałem).
Rychu72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2011, 10:37   #2
Wegrzyn
 
Wegrzyn's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,592
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
Wegrzyn jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 13 godz 40 min 27 s
Domyślnie

Bardzo dobry tekst! Jak solo jeżdżę to biegi w górę zapinam bez sprzęgła i jest idealnie cicho (Puntek mi to podpowiedział). W dół trzeba używac sprzęgła bo już jest dużo ciężej wyczuc odpowiedni moment, ale może z czasem
__________________
Wegrzyn jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2011, 14:41   #3
Artuditu
Road legal
 
Artuditu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Stolicstan
Posty: 1,319
Motocykl: AT Rd07 93r mud fighter
Przebieg: kręcony
Artuditu jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 1 godz 59 min 59 s
Domyślnie

W dół też nie ma problemu. Naciskasz na dzwignie zmiany biegów ale nie za mocno (i cały czas trzymasz). Jak dodasz gazu to bieg sam wskoczy. Bez sprzęgła niemal bezszelestnie.
Zgodnie z zasadą zmiany biegów:Noga zaczyna, noga kończy.
__________________

Artuditu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2011, 15:12   #4
Lepi


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,594
Motocykl: 690 Enduro
Lepi jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 7 godz 10 min 10 s
Domyślnie

No tak, bez uzycia sprzęgła trudno zacząć inaczej niż nagą
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..."
Lepi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2011, 15:26   #5
Lidke
 
Lidke's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2010
Miasto: Piaassachusetts/WPI
Posty: 130
Motocykl: RD07a
Przebieg: 80500
Galeria: Zdjęcia
Lidke jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 tydzień 5 dni 15 godz 16 min 37 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lepi Zobacz post
No tak, bez uzycia sprzęgła trudno zacząć inaczej niż nagą
Mylisz się
Zawsze zaczyna się głową.
Lidke jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2011, 15:51   #6
Lepi


Zarejestrowany: Jun 2008
Miasto: Poznań
Posty: 5,594
Motocykl: 690 Enduro
Lepi jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 2 tygodni 7 godz 10 min 10 s
Domyślnie

Mój nie daje się sterować telepatycznie
__________________
"A jeśli nie znajde w swej głowie rozumu to paszport odnajde w szufladzie..."
Lepi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 13.05.2011, 16:33   #7
kulka
 
kulka's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2011
Miasto: zarzyca/strzelin
Posty: 1,659
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
kulka jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 10 godz 20 min 43 s
Domyślnie

jezdzac sciagaczami nie uzywalem sprzegla prawie wcale. teraz tez w sumie zaznaczam tylko palcami delikatnie muskajac i bieg wskakuje sam ,redukcja wymaga pewnej wprawy ale jest do zrobienia . polecam rowniez tylko delikatne nacisniecie zsynchronizowane z manetka gazu
__________________
BMW r100gs suzuki dr750big
kulka jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 14.05.2011, 12:39   #8
Artuditu
Road legal
 
Artuditu's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Stolicstan
Posty: 1,319
Motocykl: AT Rd07 93r mud fighter
Przebieg: kręcony
Artuditu jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 2 dni 1 godz 59 min 59 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lepi Zobacz post
No tak, bez uzycia sprzęgła trudno zacząć inaczej niż nagą
Używając sprzęgła też zawsze zaczynasz nogą.
__________________

Artuditu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.05.2011, 10:19   #9
Tomek Kulik


Zarejestrowany: Sep 2008
Posty: 16
Motocykl: RD03
Tomek Kulik jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 godz 36 min 7 s
Domyślnie

Cieszę się, że moje wypociny mogą się do czegoś przydać.
Życzę dobrej pogody i powodzenia w ćwiczeniach :-)
__________________
Lepiej mieś Parkinsona i trochę wylać, niż Alzheimera i zapomnieć wypić...
Tomek Kulik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15.05.2011, 12:44   #10
Antek


Zarejestrowany: Dec 2010
Miasto: Poznań
Posty: 266
Motocykl: Trampek PD 06
Antek jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 1 dzień 18 godz 17 min 31 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał Lepi Zobacz post
Mój nie daje się sterować telepatycznie
Bo to KTM. Hąda da się.

Słyszał ktoś o rzekomej szkodliwości hamowania silnikiem w przypadku dwusuwów? Kiedyś słyszałem, że ponoć się nie powinno, ale tylko słyszałem i nie zgłębiałem tematu dalej.
__________________
Kliknij. Ciebie to nie kosztuje, a głód boli.
http://www.pajacyk.pl/index.php

--

"My, którzy mamy tak wiele przestrzeni
i tak mało czasu, stajemy się nomadami."
Annie Lebrun
Antek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.

Skocz do forum


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:02.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.