03.09.2008, 21:49 | #1 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,668
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 4 godz 30 min 15 s
|
Jazda w grupie
Kiedys to pisalem, juz nie pamietam do czego. Taki zbior oczywistych prawd, wrzucam bo nie mam z tym co zrobic na razie, a moze sie komus przyda:
Jazda w grupie Napieranie w grupie zdecydowanie jest fajniejsze niż jazda solowa. Trzeba jednak odróżnić jazdę w w ekipie motocyklistów, nie znających swoich umiejętności od jazdy grupy, która się dobrze zna i wie kogo na ile stać. Jazda w grupie może być bowiem przyczyną niebezpiecznych zdarzeń, do wielu wypadków dochodzi właśnie dlatego, że ktoś w grupie jedzie ponad swoje możliwości. Jeśli styl jazdy grupy nie odpowiada mi, wolę pożegnac się grzecznie i pojechac swoim rytmem. Zasadniczą formacją grupy jest jazda w żmijkę – oznacza to, że nie jeździmy jeden za drugim, ale na zakładkę. Daje to możliwość zmieszczenia się obok kolegi w razie zagapienia się czy nagłego hamowania. Im szybciej jedziemy tym większe powinnismy zachowywać odstępy, to chyba oczywiste. Z doświadczenia piszę, że odstępy 1 sekundowe uważam za absolutne minimum (mówimy oczywiście o jeździe po prostej, na zakrętach dublujemy te wartości). Przy predkosci 120 km/h sto metrów pokonujemy w 3 sekundy. 90 km/h to 4 sek, 72 km/h to 5 sek... Resztę sobie policzycie, kto jeździ bliżej moim zdaniem prosi się o kłopoty. Pomyślcie o awaryjnym hamowaniu... Nie wyprzedzamy się w grupie bez jakiegoś istotnego powodu. Jeśli z jakiegoś powodu chcemy/musimy to zrobić uprzedźmy kierownika jadącego przed nami sygnałem dźwiękowym. Inaczej może być groźnie. Jazda ekipą większą niż 8 motorków jest kłopotliwa. W takim wypadku lepiej się podzielić na dwa teamy i jechać w kilkuminutowych odstępach. Wariaci z przodu, a Ci co są dość mądrzy by nie gonić powinni jechać z tyłu... Dwóch najbardziej doświadczonych motocyklistów powinno jechac na czele i na koncu ekipy. Ten który jedzie jako ostatni będzie musiał jechać najszybciej z całego zespołu. Za prowadzącym powinien jechać osobnik z najmniejszymi umiejętnościami/doświadczeniem. To do jego tempa powinien dostosowywać jazdę prowadzący. Z drugiej jednak strony jeśli kierownik zamykający musi jechać na maksa to znak, że temu z przodu zabrakło wyobraźni. Kierownik zamykający kolumnę powinien mieć zdolności mechaniczne, by w razie potrzeby wspomóc osobę która została, dlatego Pastor w naszym teamie zawsze jezdzi na koncu. Przed wyprzedzaniem, ale również przed zakrętem patrzymy w lusterka. W oba lusterka, to pomaga. Gdy jest wolna droga przed nami i ekipa zabiera się za wyprzedzanie zamykający powinien zamknąć lewy pas, by zapobiec możliwości wjazdu pojazdow lewym pasem między ekipę. Tak czy owak jedziemy tak jakby gość tego nie zrobił (nie zamknął). Podczas jazdy używamy kierunkowskazów i absolutnie nie wyprzedzamy na skrzyżowaniach. Ograniczenia prękości, zakazy wyprzedzania, ciągłe linie możemy traktować z większą pobłażliwościa. Obowiązuje zasada widzę motocykl za mna w lusterku czyli mogę jechać, nie widzę to zwalniam, jeśli nie widze przez kolejne 3 minuty to staję. Jeśli facet prowadzący grupę zaczyna wyprzedzać oznacza to, że jest miejsce na min. 2 motocykle. Nie zwalnia to oczywiscie z myslenia i decyzji o podjęciu wyprzedzania każdego z uczestników. Teraz troche o mądrości prowadzącego. Jeśli prowadzący gwałtownie „odkręci” to w grupie 5 osobowej ostatni uczyni to co majmniej po 5 sekundach. Gwałtowne odkręcanie manetki na przodzie ekipy spowoduje przede wszystkim wyciągnięcie się grupy. Chcąc zachować jej spójność prowadzący powinien delikatniej obchodzić się z manetką. Podobny efekt da odkręcenie tuż za zakrętem. Jedynym efektem będzie to, że grupa się rozbije. Dobry prowadzący wie, że im dłuższa ekipa tym później po zakręcie powinien użyć gazu. Na polskich, zatłoczonych drogach wyprzedzanie staje się coraz trudniejsze. Dotyczy to również motocykli. Warto więc by osoba, której udało się wyprzedzić np. kilka aut, zwolniła nieco, by obniżyc prędkość kolumny. Dzięki temu kolegom z grupy łatwiej będzie skorzystać z większej dynamiki motocykli i ułatwi im to manewr wyprzedzania. Nie chodzi w tej akcji o wyjechanie przed samochody i danie po hamplach. Powinno się to robić z umiarem i tylko w sytuacji dużego natężenia ruchu. W przypadku jazdy droga dwupasmowa, która zamienia się w jednopasmową zamykający powinien zajac pas który się „kończy” po to by zapobiec wjechania innych pojazdow między motocykle. Nikt nie powinien bez wiedzy prowadzącego opuścić grupy. Ekipa jadąca ze sobą dalej, na jakąś eskapadę powinna stosować jakiś swój indywidualny system znaków. Z moich zagranicznych wojaży wynika, że najlepszym jest światło. Jego zgaszenie oznacza jakiś problem i jest wskazówką do zatrzymania całej karawany. Motonita, który widzi ze w motorku za nim zgasly reflektory gasi światło swojego pojazdu az w ten sposób informacja dojdzie do kierownika. Osoba mająca najmniej paliwa nie powinna jechać jako ostatnia. Manewry w ulicznych korkach jadąc w grupie są bardzo utrudnione. Warto wziąć pod uwage szerokość zabudowy motocykli kolegów, nie warto się spieszyć i tak ekipa dojedzie w czasie ostatniego kierownika. Przed wyjechaniem warto sobie powiedzieć dokąd zamierzamy dziś dojechać i jakimi drogami będziemy jechać. Warto obgadać również jakim systemem znaków się posługujemy i przypomnieć o tym, że nie wyprzedzamy się bez powodu. Jeśli mamy CB (zdarza się) ustalmy na jakim kanale gadamy. Jeśli zbliża się wieczór i trzeba poszukac miejsca na nocleg warto wysłać 2 osobową ekipe do przodu. Jedna z nich nie zjeżdża z zaplanowanej drogi po to by w razie czego zatrzymać nadjeżdżającą ekipę. W razie jakiegokolwiek zgubienia wracamy do miejsca w którym ostatnio się widziano. Dołączanie w czasie jazdy do ekipy, która już istnieje na drodze jest pomysłem średnim. Nic o ekipie nie wiemy, może źle jeżdzą, może są nawaleni albo szukają kłopotów. Warto sobie o tym pomyśleć zanim kogoś się dogoni i siądzie mu na kole... |
03.09.2008, 21:56 | #2 |
Administrator
Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock ale chętnie na Śląsk bym wrócił
Posty: 4,777
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 4 godz 41 min 57 s
|
Dorzucam bardziej obrazowy opis jako dodatek/uzupełnienie.
http://www.sunsethog.com/groupRiding.html
__________________
Ramires Serwis HONDA Industrial / maszyny i urządzenia spalinowe - Otwock / Józefów |
03.09.2008, 22:06 | #3 |
Jaki świeży jaki świeży ??
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,732
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 3 tygodni 11 godz 51 min 59 s
|
Święte słowa Sambor
Pamiętam jak na początku mojej kariery motocyklowej zdarzało mi się wylądować na końcu grupy i ostatecznie kończyło się na tym że na winklach zostawałem z tyłu a potem musiałem ostro grzać na prostych. Jest to o tyle niebezpieczne że osoba mało doświadczona może źle ocenić zakręt, wejść za szybko i potem odwalić jakiś numer w panice typu ostre hamowanie w zakręcie. Teraz jeśli tylko wiem że ktoś w grupie słabiej jeździ, staram się jechać na samym końcu i pilnować tą osobę. Wtedy nawet jeśli grupa nie stosuje się do zasad, o których piszesz ta osoba przynajmniej wie że nie została sama na szarym końcu i nie musi tak gonić.
__________________
Hubert Ostatnio edytowane przez hubert : 03.09.2008 o 22:09 |
03.09.2008, 22:19 | #4 |
R.Capt.
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Beeftown
Posty: 171
Motocykl: RD07
Online: 3 dni 20 min 5 s
|
trochę z mojego doświadczenia...
patent z sygnałem dźwiekowym średnio się udaje, do prawidłowo działającej komunikacji nie polecam... ( czemu sie nie zatrzymałeś, trąbiłem kurwa - w większości przypadków nie działa i tyle ), gaszenia świateł w razie problemów - wszystko pięknie działa do czasu gdy sie nie okaże że jadą w kolumnie tzw. amerykańskie wersje, swieczki zapięte na stałe - a teraz nawet duzo motocykli z UE tak już ma - czyli, do dogadania patent, trzeba ustalić wszystko przed trasą - dobry sposób komunikacji
__________________
|
03.09.2008, 23:56 | #5 |
poleca: filcy - jako obuwie trwałe, zawsze modne i wygodne
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: W-wa/Stare Bielany
Posty: 863
Motocykl: RD07a
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 19 godz 26 min 46 s
|
Potwierdzam słowa Huberta, tak jest (było) w istocie
__________________
"Im wyżej się wznosimy tym mniejsi wydajemy się być tym którzy zostają na dole" F. Nietzche |
04.09.2008, 07:58 | #6 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,479
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
Online: 5 miesiące 9 godz 32 min 37 s
|
Wszystko pięknie ale w dużej mierze nierealne Oczywiście nie chce rozpoczynać dyskusji na temat tego, że ktoś jak tak jeździ to chce siebie i innych zabić, a jak tak to jeździ jak dupa. To nie o to chodzi.
Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że nie jadę w grupie powyżej 4 motocykli. Jeżeli taka sytuacja ma miejsce to oznacza, że jadę na grzyby albo z innych powodów nie do końca pasjonuję się jazdą Powyżej 4 motków dzielę ekipę na 2 grupy. Zazwyczaj jedną wolniejszą a drugą szybszą. Wiele racji jest w tym, że jeden jeździ lepiej, a jeden gorzej. Ale również nie ma wielkiego powodu aby ktoś kto jedzie wolniej na każdym zakręcie się modlił o życie, a ten co jeździ szybciej musiał się lansować z prędkościami mu nieodpowiadającymi. Tak jak Sambor napisałeś, ja w takiej sytuacji wolę się pożegnać i jechać sam niż przez cały dzień narzekać na sposób jazdy. W końcu nikt tu nikogo pod pistoletem nie będzie trzymał, wręcz przeciwnie ... A co do sposobu wyprzedzania ciężarówy na filmikach Ramiresa to chyba niewiele osób tak robi bo to trochę słabo wygląda |
04.09.2008, 08:39 | #7 |
Jaki świeży jaki świeży ??
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,732
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 3 tygodni 11 godz 51 min 59 s
|
7greg, czasami się zdarza że w grupie np tylko jedna osoba jeździ jak dupa i co w tedy ? Zostawisz ją ?
__________________
Hubert |
04.09.2008, 08:40 | #8 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Posty: 1,015
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 10 godz 4 min 32 s
|
jest i polska wersja http://serwergreart.info/kts/infopage.php?id=7
Ostatnio edytowane przez ramires : 04.09.2008 o 09:02 Powód: poprawa linku |
04.09.2008, 09:27 | #9 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Raczyce/Wrocław
Posty: 2,015
Motocykl: RD04
Przebieg: 3 ....
Online: 1 miesiąc 21 godz 43 min 28 s
|
zasadniczo trzeba myśleć
dużo myśleć... adrenalina się uwalnia w grupie i niejednemu może coś odstrzelić pod czaszką ... miałem ostatnio we Wrocku taką sytuację , jechałem z kumplem na spokojnie (ja z pasażerem, on sam) dołączyło do nas 5 streetfighterów.... przy starcie pod cerfem gorąco mi było ... jak zaczęli stawać na kolasiu, dymić itp... i niestety nie byli to mistrzowie kierownicy - znaczy jeden był a reszta próbowała go nieudolnie naśladować ... Ale pojachali szybciej a my jak starzy lamerzy pyrk...pyrk... spokojnie
__________________
AKTUALNIE SZUKAM PRACY!!! ale nadaję się tylko na szefa |
04.09.2008, 09:30 | #10 |
Administrator
Zarejestrowany: Oct 2007
Miasto: Otwock ale chętnie na Śląsk bym wrócił
Posty: 4,777
Motocykl: RD37A (Hybryda), dwie ramy RD03 w zapasie
Przebieg: ojojoj
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 4 godz 41 min 57 s
|
bo ja wlasnie lubie to pyrk pyrk ...
Jak jechalismy na Kropkowisko (5-6 moto) to jechalismy tempem najwolniejszego kierowcy - przelotowa 90-100km max - bylo ekstra. Prowadzacy przy wyprzedaniu jechal do konca na ile sie dalo torujac niejako droge jadacym za nim aby wyprzedzili. Z zakladka roznie bywalo, ale sie staralismy Generalnie bez emocji i przyjemnie bylo.
__________________
Ramires Serwis HONDA Industrial / maszyny i urządzenia spalinowe - Otwock / Józefów |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jazda w terenie | Ziarko | Inne tematy | 6 | 23.09.2013 21:07 |
w której grupie jesteś? | plaku | Inne tematy | 30 | 22.01.2012 14:40 |