A wszystko to przez consigliero ;-)

[GregoryS]

Ostatnio liczylismy to koledzy za srednia pensje kupia 2x wiecej paliwa niz my na planecie PL. Co - zeby nie bylo niejasnosci, nie znaczy ze maja "tanio", bo ceny paliwa tez na pewno czuja w kieszeni.

U nas bedzie jeszcze lepiej:

Historyczny rekord cen benzyny 95 w PKN Orlen: dla kierowcy 8,12 zł plus marża stacji

Calosc: https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci...-marza/mxjbdpk

Napisał Ronin78

Czyli to paliwo w Anglii czy Norwegii czują tak jakbyśmy czuli po 4 PLN, no nie narzekałbym

Jak byś w zeszłym roku płacił 2zl a teraz 4zl to jestem przekonany że też byś narzekał. Na szczęście problem drogiej benzyny dotyczy mnie już tylko częściowo między innymi przez tytuł tego wątku

Napisał Ronin78

Też na to czekam. Decydujący plus EV.

Tych plusów jest naprawdę więcej ale zrozumiesz to pewnie za jakiś czas

[nabrU]

Praktycznie zakończyliśmy "królewski weekend brejk" w Holandii. Jutro wczesnym ranem dajemy w kierunku Dunkierki na prom przez kanał i do domciu.

Kilka spostrzeżeń z podróży do kraju wiatraków, tulipanów, drewniaków i "trawki" :

- od 6:00 do 19:00 jest ograniczenie 100 km/h na autostradach, poza terenem zabudowanym jest cały czas "80" więc to nieźle pasuje do jazdy EV,
- trza uważać na rowerzystów bo mają tu pierwszeństwo przed wszystkimi (nawet przed pieszymi),
- ładowarek od za...trzęsienia . Na autostradach zasadniczo kilka na każdym MOP-ie (czyli co jakieś 30km). W Lidlach ładowarki 50kW za free i sporo słupków 7-11kW w różnych knajpach i atrakcjach turystycznych.
- o ile w UK jeśli chodzi o EV widziane przeciętnie na ulicy wciąż przeważają Tesle to tutaj jest to VW ID.4. Nie wiem skąd ten fenomen...
- Holendrzy mają bardzo mało znaków drogowych, a mimo to jedzie się bardzo na luzie,
- bardzo dużo elektrowni wiatrowych (szczególnie nad morzem) i farm solarnych,
- zużyliśmy na razie 164kW (plus 100% baterii na wyjazd z domu) tyle, że nie wiem jaki miałem przebieg na dzień wyjazdu więc nie będzie żadnych statystyk (bo to miał być wyjazd na "luzie"). Najlepsze jest to, że te 164kW było darmowe dzięki apce Bonnet



Zapora Oosterschelde w Zelandii:



Przejeżdżamy (z prawie przepisową prędkością ) 32-kilometrową tamę Afsluitdijk oddzielającą słodkowodny zbiornik IJsselmeer od Morza Północnego



Zabytkowe wiatraki (jest ich 19) w Kinderdijk, które w roku 1997 zostały wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.





Ciężko się nie zorientować w jakim kraju się znajdujesz



W Amsterdamie na każdym kroku są tzw coffee shopy, gdzie można owszem napić się kawy, ale główną atrakcją są skręty z marychy i ciastka z "grzybkami". Pełno też sklepików z "towarem"



Ogólnie w stolicy NL panuje niezły "czil aut".



Pokrzywione amsterdamskie kamieniczki



Byliśmy też na Red Light District, tyle że ciutkę za wcześno aby kogoś w oknach zobaczyć





Idealny transport na ciasne amsterdamskie uliczki - elektryczny Renault Twizy



Żadnej Afryki niestety nie widziałem, więc coś dla gieesiarzy



Odwiedziliśmy też niderlandzką Wenecję czyli wioskę Giethoorn, gdzie zasadniczo jest jedna droga dla samochodów, a do domów można się dostać tylko łodziami (zwróćcie uwagę na nazwy ulic i znak zakazu postoju przy kanałach)





Tak się dzieje jak turystom zezwoli się pływać tam łodziami



W takiej wiosce jest kilka parkingów dla turystów, więc są i ładowarki dla EV



Jedni piszą posta na FAT, a inni "czil"

[nabrU]

W domu od jakiegoś czasu...

W drodze powrotnej Belgia przywitała nas ulewnymi deszczami, a i w UK raczej deszczowo (co widać po klifach w Dover), więc świetna pogoda w Holandii to był strzał w dziesiątkę.



Szacuję, że przejechaliśmy w sumie ok. 1161 mil czyli jakieś 1868 km zużywając około 325kWh prundu. Daje to jakieś 17,4kWh / 100km.

Zero problemów z samochodem i zero problemów z ładowarkami. Szczególnie te holenderskiej firmy Fastned są bardzo widoczne z drogi (ze względu na architekturę zadaszenia) co daje pojęcie ile ich jest na parkingach czy stacjach benzynowych / MOPach.



W jednym miejscu miałem wrażenie, że się pomyliłem i nie zjechałem na właściwy MOP celem ładowania, bo mijając zobaczyłem charakterystyczny łamany drewniany dach z panelami FV, a navi pokazywała 13 km do następnej stacji z ładowarką Fastned. I za 13km rzeczywiście była następna stacja z ładowarkami... W takich warunkach to pomału przypomina jazdę bez planowania z zerowym stresem gdzie się ładować

[consigliero]

O co chodzi z nazwami uliczek?

[nabrU]

Napisał consigliero

O co chodzi z nazwami uliczek?

W Giethoorn uliczek jako takich zasadniczo nie ma, są nazwy kanałów jako ulic i znaki drogowe.
Tu będzie lepiej widać w full res (kliknij na fotkę i potem prawa strona zdjęcia - widać znak zakazu zatrzymywania i postoju dla łódek )

https://postlmg.cc/RqJzDKKK

[nabrU]

Mało ostatnio o Mii było więc...
Asia zrobiła od początku roku do 1 czerwca 4278 mil (czyli jakieś 6885 km) i wydała na to 65,19 funta (czyli jakieś 353 zł) ładując w 95% w domu w nocnej taryfie. Daje to jakieś 5,12 zł / 100km

[nabrU]

Taką sytuację zauważyłem na prawej tylnej feldze (choć chyba to samo zaczyna się dziać na przedniej prawej). Nie są to rysy tylko jakby wżery czy plamy. Rożnych mamy na FAT fachowców więc pomyślałem, że zapytam: reklamować czy nie ma szans?









Wszystkie te "skazy' są jakby na krawędziach natarcia...

[matjas]

na krawędziach spiaskował się lakier i wyeksponowane zostało aluminium - jedynym jego zabezpieczeniem przed kontaktem z tlenem jest właśnie ów lakier. Jak zaczęło się utleniać na krawędzi to już drąży pod lakierem per analogia do korozji stali, która de facto również jest utlenianiem tylko produkt daje inny.

czy da się na gwarancji nie wiem - jest to wada lakiernicza i chcąc takie postępowanie rozpocząć szedłbym chyba tą ścieżką. jest to w sumie nowe auto. za dwa lata felgi będziesz miał całe w ciapki - chyba, że to wtedy już będzie problem kogo innego, lub banku jeśli masz to auto w leasingu.

m