Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 29.12.2012, 12:50   #1
consigliero
Ajde Jano
 
consigliero's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 5,795
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
consigliero jest na dystyngowanej drodze
Online: 8 miesiące 3 tygodni 3 dni 11 godz 12 min 42 s
Domyślnie Krymska zupa rybna , fragment większej całości [2012]

Może kiedyś starczy sił aby zapału do grafomani starczyło do końca

Takie były początki ,ale sił nie stało aby kontynuować

Wyjazd jak zwyke w moim wypadku z opóźnieniem , ale tym razem obiecałem sobie 0 stresu. Pogoda najgorsza nie była , tylko temperatura nie rozpieszczała, dobrze że wieczorem wpiąłem podpinki , bez nich byłoby dużo ciekawiej. Do granicy spokojnie i bez przygód a na samej granicy bez kolejek. Jak zwykle pan z budki podniósł mi ciśnienie , gdy podjechałem pod budkę po chwilowym oczekiwaniu na jego reakcję, mój ruch sprowokował go do pracy.
Ponieważ wyjazd stoi pod znakiem, jak najszybciej dojechać na Krym , trasa prowadzi głównymi drogami . Niestety w wyniku błędnego zaprogramowania przejeżdżam przez centrum Lwowa, tylko cudem broniąc się przed glebą na torowisku, następnie przejeżdżając przez szczyt góry Zamkowej , by kluczyć pomiędzy domkami, nie zdawałem sobie sprawy że Lwów położony jest na całkiem niezłym stoku , przynajmniej w tej części. Na koniec ustawiłem opcję naszybszą , ale i tak chwilę trwało zanim opuściłem rogatki Lwowa. Początek trasy na Termopil też mnie zaskoczył bo wydawało mi się że na najgorszych drogach już byłem. Przed Tarnopolem spotykam motocyklistę , początkowo mam zamiar go zostawić ale ponieważ chłopak też w miarę drze do przodu, to ustawiam się za nim i obserwuję technikę jazdy. Widać że ma mało doświadczenia ale po ilości naklejek pomyślałbym że nieźle objeżdżony. Do małej scysji dochodzi gdy nie wiadomo dlaczego ociąga się z wyprzedzaniem kolumn , 2 razy musiałem to zrobić za niego. Przyznaję jednak że jazda w 2 motocykle może być przerywnikiem podczas szybkiej jazdy. Za Chmielnickim Dima bo tak ma napisane na plecach staje aby zapalić i rozprostować kości , zadaje też pytanie czy chcę coś zjeść. Przyznam szczerze myślałem od tym od Tarnopola . Dima dzwoni do kolegi z Chmielnickiego i cofamy się 2 km do kafe, obiad albo obiadokolacja, był niezły ale spowodował utratę godziny. Do Winnicy jeszcze sporo a do miasta Umań gdzie miało być dużo miejsc do spania ponad 200 km . Rozstaję się z Dimą po około 40 km bo on odbija na Kijów a ja na Odesską szosę, ignoruję obwodnicę Winnicy co było błędem , bo przejazd wieczorem przez centrum był koszmarny, przez gęsto ustawione światła. Drogę do Umania pokonałem w ciemnościach wieczornych, wyprzedzając różne pojazdy , szczególnie TIRy które ruszyły chyba specjalnie wieczorem. Na całe szczęście nie było na tej trasie dziur.
Poszukiwania hotelu o 22 czasu lokalnego, to też niezły pomysł , na szczęście w centrum które też ciężko rozpoznać , jest hotel . W zasadzie to pełni on wiele różnych funkcji od buchalterii zaczynając po sprzedaż hurtową kończąc . Pani dała pokój w standardzie raczej najniższym , ale tani 50 hrywien, woda była łóżko też , na szczęście miałem śpiwór i materac, zapomniałem dodać że był też telewizor i to całkiem niezły.
Przebieg 794 czas 9h 50 min
Dzisiaj 10.09 uciekam szybko z hotelu próbując przy okazji odnaleźć jedną z pereł ukrainy, park Zofiówka , założony przez Szczęsnego Potockiego dla swojej ukochanej, miasto miało polską nazwę Humań a gościu był jednym z Targowiczan. Szlag mnie trafia widząc piękny hotel w parku , ale na zwiedzanie nie ma czasu tym bardziej że musi się zebrać grupka 8 osób. Wypadam na Odeską trasę która od tego miejsca robi prawie za autostradę , prawie robi wielką różnicę, o czym zapominam i gdy mając prawie 120 widzę przejście dla pieszych na które wkoczył milicjant machając sobie pałką pewny swojej nietykalności. lekko zwolniłem dając mu czas na swobodne przejście , ale nie wytrzymał nerwowo i uciekł do przodu . Jego kolega kontrolujący jakiś samochód najpierw coś pomachał , gwizdnął ale uznałem że nie była to próba zatrzymania. Dla pewności resztę tej drogi , do skrętu na Pierwomajsk pokonałem z prędkością ponad 140. Do Chersona droga jest całkiem niezła i można bez specjalnych problemów jechać ponad 100.

Cały czas miałem problem z wyborem końcowego miejsca, ostatecznie padło na Eupatorię . Miałem też ciekawe przejścia z 660 garmina który całe mapy ma na karcie pamięci i ze 2 razy zadarzyło mu się je zgubić , myślę że od wstrząsów, pomagał reset. Do Eupatori poprowdził mnie najszybszą ale ostatnie 100 km mu nie bardzo wyszło, bo 60 to była szutrówka wzdłuż jakiegoś kanału jak się okazało to główny kanał ciągnący wodę z Dniestru na krymskie pola.



Ten odcinek to też przygnębiające doświadczenie na temat działalności człowieka, zaniedbane instalacje wodne i żadnych budynków wokół, a połowa Eupatorii to budynki uzdrowiskowo sanatoryjne w stanie nie nadającym się do użytku następna część to blokowisko i maleńkie centrum zawłaszczone przez atrakcje cyrkowo bazarowe. Szybko stąd uciekam ale ponieważ do Bachczysaraju jest ponad godzina odpuszczam i biorę pokój w Złotej Rybce która jest w otoczeniu podobnych dziwolągów w budowie, zaletą jest brzeg morza pod nosem , tylko na co mi ono jak przyjechałem na wino.







Idę zakupić w budce obok rozlewane krymskie wina.
Od jutra spokojna jazda po okolicy , będę uciekał w kierunku Jałty bo w tamtym kierunku widziałem góry.
Przebieg 626 km czas 7h 14 min
P.S. W pokoju hotelowym jest otwieracz do konserw , widać że mocno pracował , ale nie ma otwieracza do wina
Dzień 3
Właśnie odkorkowałem pozostałość zakupionego wczoraj wina Magaracz , po łyknięciu dla zabicia smaku zakupionych Anczous mocno solonych i suszonych. Teraz do mnie dotarło że to nasze Anchois. Zaległem obijając sobie lekko nerki na łóżku szpitalnym z podłożoną deską, no ale tanio było. Dzisiaj zrobiłem sobie wycieczkę zaczynając z Eupatorii a kończąc 50 km przed Jałtą .
Pierwsze kilometry nie nastrajały optymistycznie, bo drogi to takie standardowe długie proste , praktycznie do Bachczysaraju. Nazwa tej miejscowości kojarzyła mi się od wczesnego dzieciństwa z baśniami 1001 nocy, ale życie nie pozostawia wątpliwości nie jest to baśń. Samo miasto jak zwykle oznakowane fatalnie , aby trafić do największych atrakcji trzeba się dobrze postarać i być zdeterminowanym. Mnie mój przyjaciel Garmin usilnie kazał przejeżdżać przez główną linię kolejową , na upartego to mogło się udać bo była taka ścieżka dla pieszych, ale nie skorzystałem i pojechałem za kierowcą busa który chyba też chciał na drugą stronę. Udało się jeszcze tylko pytam przy dworcu autobusowym gdzie jest centrum i po chwili tam docieram. Już z daleka widać naganiaczy na parking przy muzeum ale jadę dalej, bo tak naprawdę nie wiem co mam tutaj zobaczyć , tym zajmowała się zawsze moja małżonka. Miasto się kończy ale widać ładny wąwóz , myślę pewnie tam coś będzie interesującego. Po 3 km glinianej drogi trafiam na zrobiony w poprzek nasyp , to przekonuje mnie do powrotu.



Zatrzymuję się przy przewodnikach proponujących różne wycieczki , wyciągam też swój przewodnik i wiem że powinienem zobaczyć skalne miasto. Jeden z przewodników wytłumaczył że mogę tam dojechać motocyklem. Dało się chociaż niekiedy kamienie były spore, przy okazji zaliczyłem drugą atrakcję, bo droga do skalnego miasta była niejednoznaczna i wcześniej wjechałem na punkt widokowy.



Pochodziłem trochę po mieście z którego niewiele zostało bo materiał z domów został wykorzystany za czasów Stalina do budowy domu partii w Bachczysaraju. Przy okazji robię kawę i zjadam klej dla żołądka, czyli posiłek liofolizowany.








Następnym punktem wycieczki jest wizyta w Sewastopolu, do którego droga zaczęła mi się podobać , w końcu można było się trochę poskładać w zakrętach. Niestety jest to duże miasto , dojeżdżam do ulicy Korniłowa na którą próbuję wjechać , ale z braku możliwości zatrzymuję się przy nabrzeżu , zastanawiając się co dalej. Tą chwilę zadumania wykorzystuje ekipa 2 łódek próbująca zarobić na życie pokazywaniem resztek floty czarnomorskiej. Próbuję się dowiedzieć czy będziemy u wlotu do tajnej bazy łodzi podwodnych , pan wymijająco odpowiedział że bedziemy w pobliżu . Potraktowałem to jako odpoczynek i zostawiwszy wszystko na nabrzeżu ruszamy na wycieczkę. Refleksja jest jedna , człowiek za sterem będący przewodnikiem, na pewno żałuje że flota czarnomorska jest okrojona .







Oprócz tego dowiedziałem się że Sewastopol ma 36 naturalnych zatok i najdłuższa wchodzi na 9 km w ląd. Te okręty podwodne miały swoją bazę w Balaklawie , do której się wybrałem po wizycie w Sewastopolu, ale nie było kogo spytać o taką wycieczkę a stacjonujące jednostki można było podzielić na jachty różnego typu. Kompletnym zaskoczeniem jest dla mnie brak możliwości swobodnego dojścia do wody , przeważnie trzeba forsować solidną bramę. Wiem też że nie chcę tutaj szukać noclegu ze względu na kurortowość miejscowości.


Ruiny twierdzy genueńskiej jakby ktoś chciał zwiedzać. Jadę do Foros bo ładnie podświetlili żółtym kolorem na mapie . Ten odcinek drogi śmiało mogę porównać do Magistrali Adriatyckiej , tylko lepszy, bo brak ograniczeń w postaci miejscowości , ruch mniejszy i nowy asfalt. Foros obiecywało wiele , ale gdy po wielu trudach zjechałem w miejsce gdzie była szansa na zobaczenie wody to na przeszkodzie stanął prywatny dom . W drugim miejscu zagrodzono dojazd szlabanem. Postanawiam jechać w góry przez Orlova i na drugi dzień zjechać do Jałty.

Pierwszy odcinek super , serpentyny przełęcz i zjazd na płaskowyż , martwiło mnie trochę że mój kompan nie chciał jechać odcinkiem obiecującym następne serpentyny. Za miejscowością Peredove wiedziałem dlaczego, droga była albo w budowie albo zniszczona , być może nigdy nie było na niej asfaltu i niektóre miejsca były dla mnie nieprzyjemne .


Na szczęście nie było to chyba więcej jak 15 km, przyjemności na serpentynach też dzięki podłożu nie doznałem. Po dojeździe do drogi T0117 Bachczysaraj -Jałta zastanawiam się na powrotem do Bachczysaraju gdzie widziałem sporo kwater, ostatecznie w pierwszej miejscowości zauważyłem jakiś kompleks wypoczynkowy, jakąś bazę nad jeziorem a pod podbliskim sklepem dwóch miejscowych pokazało dom w którym wynajmują kwatery. Dopijam resztę wina i udaję się na zasłużony odpoczynek .






Jutro muszę znaleźć dostęp do internetu aby załatwić parę przelewów i jeśli mi się uda to pewnie to przeczytacie.
Przebieg 267,9 czas 4 h 28 min

Prawie cała reszta tutaj. Drogi na Kijów nie ma co opisywać ani tym bardziej wieczoru w knajpie w Koktebelu

http://africatwin.com.pl/showthread....huta+pieniacka
__________________
BMW Club Praha 001
1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Ostatnio edytowane przez JARU : 17.03.2013 o 14:03 Powód: dodaję termin wyjazdu
consigliero jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 29.12.2012, 20:47   #2
Roxi
 
Roxi's Avatar


Zarejestrowany: Aug 2012
Miasto: Wodzisław Śląski
Posty: 172
Przebieg: 5555
Roxi jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 11 godz 21 min 30 s
Domyślnie

Fajny moto Jeden z moich ulubionych. Idealny na Ukrainę Jakiś czas temu miałem terenowca szacownej firmy. Przy jakiś 100 tyś przebiegu wysypała mi się pneumatyka przed zjazdem do A-4 w Krakowie. Naprawa z wymianą u dealera kosztowała mnie tyle co przechodzona afra Zamienników niet. Mam nadzieję, że moto jest trwalsze. każdym razie do czasu jak jeździ, to nigdy mnie żaden landek nie wyprzedził. Coś za coś
Roxi jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
bike island days 28.06.2012-1.07.2012-Lubieszewo kolo Drawska Pom-zachodniopomorskie kuras Imprezy forum AT i zloty ogólne 9 10.06.2012 21:33


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 01:17.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.