Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 26.08.2012, 01:37   #71
bajrasz
świeżym warto być:)
 
bajrasz's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DWR
Posty: 1,241
Motocykl: RD07a
bajrasz jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 10 godz 4 min 21 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post


Daca aveți fiice-Ile masz córek?

Ai o fiica tanara-Czy ma Pan młodą córke?


Z tym słownikiem raczej Motovoyager nie zamieści relacji.Tak chciałem kiedyś jak imć Lewar zobaczyć się na rozkładówce, ale koledzy mnie ostudzili.

Imc Lewar, właśnie dzięki znajomości tych zwrotów i to nie tylko po rumuńsku, ale w każdym języku świata, trafił na pierwsze strony gazet, a także ostatnio nawet był w gruzińskiej telewizji, choc nie wiem jak to jest po gruzińsku. Może jednak warto się nauczyć
__________________
pozdrawiam
Pan Bajrasz





bajrasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 27.08.2012, 16:34   #72
RAVkopytko
 
RAVkopytko's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kamieniec Wrocławski
Posty: 3,127
Motocykl: XT660Z-konik garbusek
Przebieg: Ł
RAVkopytko jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 tygodni 4 dni 20 godz 39 min 53 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał calgon Zobacz post
-calgon jak wytniesz przeklęństwa i opowieści o chlaniu oraz zdjęcia to nie beda mieli biedaki co wydrukować, daj sobie spokój.
:d :d :d
RAVkopytko jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.08.2012, 18:40   #73
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

Patrząc na szose Transfogaraską trzeba przyznać, że Nicolae poszalał.Trasa przecina w końcu najwyższe pasmo rumuńskich Karpat.
Ograniczenie do 40km/h na godzine nie dotyczyło naszych motocykli,ale pogoda jednak różniła się od tego co działo sie na dole.


Zrobiło sie szaro-buro i byliśmy jedynymi jeźdzcami, którzy pięli się ku górze.
Brakowało tylko złowieszczego krakania jakiś ptaszysk aby zrobić sobie niezłą wkrętkę.




Coraz bardziej moje myśli krążyły wokół tego jak rozłożyć to czasowo.Byłem przekonany, że łatwo się nie poddamy ,ale rodziło sie pytanie czy uda się przebić przed zmrokiem po którym mogło zrobić się nieciekawie.

Śniegu przybywało i zaczął pokrywać coraz większą część asfaltu.
My oczywiście boczkiem boczkiem i do góry.


Szczególną uwagę zwróciłem na barierki odgradzające drogę od urwiska.Były poprzewracane.Początkowo wywiązała sie dyskusja czy to osuwający śnieg je przewraca czy nie, ale w końcu zwyciężyła wersja, że są celowo przewracane aby umożliwić swobodne zejście potencjalnym lawinkom.

Po krótkiej naradzie stwierdziliśmy ,że omijamy barierki i jedziemy wyżej.
Herbatka konserwa oraz trochę odpoczynku i dalej w górę.

Przy normalnych warunkach przejazd wydaje się być dziecinnie łatwy natomiast przy takiej ilości śniegu ,pogodzie i mojej wyobraźni zaczęło być ciekawie.

Wojtek i Sławek poszli ocenić sytuacje.W sumie i tak wiedziałem co będzie, także mogłem obstawiać w ciemno, że odpowiedź będzie tylko jedna:
-spoko

Nie myliłem się.


Przecież widać,że jest spoko.


Po jakiejś godzince zacząłem coś mówić:
-Wiecie Maniek ma anaki i kufry czy jest sens?


To był błąd bo na chłopa zadziałało to jak płachta na byka i wyrwał do góry.


Prześliznął się to reszta też pójdzie-pomyślałem.Przytrzymując motory od strony urwiska pchaliśmy się pojedynczo.
Tak dla zabawy zaturlałem kamyczek w dół i lekko się zdziwiłem.
Afryka się nie zatrzyma na 100%:-)



W końcu ukazało się naszym oczom schronisko oraz tunele.
Problem stanowiła tylko 2 metrowa zaspa na drodze na długości kilkuset metrów.
Wiedziałem, że bozia już dawno odebrała rozum co poniektórym w tej drużynie, ale o tą przeszkodę byłem spokojny!



W świetnych humorach, ale z żalem musieliśmy odpuścić.
W drodze powrotnej spotkaliśmy chłopaków na Wiaderkach ,których Sławek trochę podpuszczał ze swoim spoko spoko.
Cały czas filmując zaczęcał szyderca do pokonania urwiska.Panowie w porę jednak zawrócili i żegnając się z nami udali się w drogę powrotną.


Nie pozostało nam nic innego jak pościgać się w dół i zakończyć dzień robiąc fotki, których tysiące już zalega na forach motocyklowych.

Zalogowaliśmy się w pensjonacie o nazwie Dracula.Nazwa jak w co drugim przybytku czego można się było spodziewać.
Zaczęła sie część wieczorna.

Ostatnio edytowane przez calgon : 30.08.2012 o 18:45
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 30.08.2012, 22:03   #74
Miras Sc
SOmalijczyk
 
Miras Sc's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Oct 2011
Miasto: SOsnowiec
Posty: 766
Motocykl: 1090 AdvR
Miras Sc jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 1 godz 13 min 9 s
Domyślnie

Cool
Miras Sc jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.09.2012, 19:50   #75
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

W związku z tym, że pensjonacik kosztował nas po 30 zeta to zaszaleliśmy jeszcze w sklepie nazwijmy go ogólnospożywczym.

Podczas snucia opowieści na temat zdobywania Transalpiny i Transfogaraskiej kompani przygotowywali posiłek oraz zastanawiali się nad ułożeniem dnia kolejnego.

Wyszło na to ,że Wojtek z Mańkiem na Aprilce wracają przez Ukrainę w okolice miejsca zamieszkania Wojtasa a reszta ciśnie przez Węgry, Słowacje do Polski.
Zapowiadał się bardzo męczący dzień z niezłym wynikiem jeśli chodzi o kilometry.

Tradycyjnie pojedli i popili.



Niektórzy szybciej pożegnali się z biesiadnikami przyjmując tzw. pozycję zwycięzcy.

Poranek był słoneczny a piękne okoliczności przyrody żegnały nas leniwie.
W głowie już zaczynały fiksować mi godziny i kilometry do przebycia.
Sprawę skomplikowała nam wczorajsza nieudana próba przejazdu z południa na północ bo musielismy się wracać.


Pamiątkowa fotka na koniec gdzie wszyscy byliśmy w komplecie.
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.09.2012, 20:14   #76
Wegrzyn
 
Wegrzyn's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2009
Miasto: Monschau / Radoszewice
Posty: 1,620
Motocykl: RD07
Przebieg: 42000
Wegrzyn jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 2 tygodni 6 godz 49 min 53 s
Domyślnie

__________________
Wegrzyn jest online   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01.09.2012, 21:11   #77
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

Powrót to oczywiście tylko drogi asfaltowe.Piękna pogoda i zgrana kompanija pozwalała na szybkie pokonywanie dystansu.
Mijając mega długi korek z powodu wypadku Tira dziękowałem sobie,że przemieszczam się motocyklem.

Jadąc przed siebie obserwowałem góry i pagórki.W pewnym momencie zaczęło zbierać się na jakiś deszcz.Zastanawiałem się czy zdążę zwiać przed chmurą.


Koledzy zniknęli na tyłach.Wyraźnie zwolniłem, ale po ok 20-30 kilometrach zacząłem sie martwić.Ruchu zero,może jakaś guma?
Okazało się ,że chcieli pochwalić sie zabranymi przeciwdeszczówkami.

-Ej dziewczyny rozumiem,że spadły trzy kropelki?
Wiedzieli, że będą mieli już przesrane i będzie ciągły łach:-)

Nie zmoczyli się nic a nic za to ile przebierania:-)

Całość ich wspólnej miłości dopełniło wzajemne rozbieranie się przy akompaniamencie moich komentarzy.
Kochani co za operacja.Wyginali się jak człowiek guma.Sapali,przeklinali.
W międzyczasie wyjarali połowe paczki fajek.

-Słuchajcie może nie ściagajcie jednak bo za kilka godzin może sie rozpadać?


Ugh hmm ehhh-To ja Tobie Mańku!!!



Oj dobrze, dobrze jeszcze troszkę.Ufff dziękuje tobie Sławku


-Mocniej mocniej Maniek, dasz radę?oj tak



Wjeżdżając na teren Węgier robiłem w głowie podsumowanie naszej wycieczki po Rumunii.Coż można powiedzieć ?Wrócę tutaj po raz kolejny.


Jeszcze tylko zakup naklejek na autostrady u winieciarza szemranej proweniencji.
Koleś przyjmuje wszystkie waluty a szczególnie łasy jest na korzyści alkoholowe.


Droga przez Węgry to istny wyścig.Sławek za wszelką cenę chciał dopisać się do ankiety -Ile oleju spala twoja królowa na 100 km.
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 12.09.2012, 10:30   #78
skoczek82
 
skoczek82's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2012
Miasto: Gliwice
Posty: 32
Motocykl: Honda Dominator
Galeria: Zdjęcia
skoczek82 jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 dni 11 godz 20 s
Domyślnie

Tradycyjnie świetna relacja z jajiem
__________________
"Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się i pędzi, jakby nic się nie stało."
Winston Churchill
skoczek82 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19.09.2012, 22:39   #79
Sławekk
 
Sławekk's Avatar


Zarejestrowany: Jan 2009
Miasto: Strzelin
Posty: 1,677
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Sławekk jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 miesiące 3 tygodni 8 godz 50 min 41 s
Domyślnie

Wyjazd w gruncie rzeczy bez napinek i z nastawieniem na dobry humor .

Filmik to raczej dokument dla tych co chcą pojechać gdzieś dalej, nie dla kilku fotek do kalendarza.
Pojechać po to by cieszyć się każdą wspólnie spędzoną chwilą.
Trzymając manetkę oddychać i czuć w sposób inny niż w miejscu w którym żyjemy na co dzień .






Sławek
Sławekk jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 19.09.2012, 23:05   #80
calgon
 
calgon's Avatar


Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Wroclaw
Posty: 2,393
Motocykl: RD04
Przebieg: 40.000
calgon jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 1 dzień 23 godz 46 min 30 s
Domyślnie

Dzięki Sławek za wrzutkę.
Wypadałoby podziękować kompanom za wspólnie spędzone chwile a więc dziekuje.
Droga powrotna na jeden przeskok obfitowała w moje przysypianie za kierownicą co objawiło się takim o to zapytaniem.

-Calgon dlaczego jedziesz od jednej krawędzi do drugiej?
-Poważnie? Nie zauważyłem.
-Myślałem, że się wygłupiasz.

Dodatkowo super światła w mojej 04 nie oświetlały zbytnio całej drogi ,ale kto wie ten wie.
Mimo uporczywego zimna z którym walczyliśmy ubierając na siebie co się da udało nam się szcześliwie wrócić do domu.


Nie wpiszę sie do super ankiety ile km zrobiłes jednego dnia na swojej królowej bo są twardsi i "mądrzejsi":-)

Jeszcze raz podziekował za uwagę.:-)
calgon jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
transalpina rumunia nocleg Evvil Przygotowania do wyjazdów 12 11.07.2015 21:42
Hjc multi KML Kaski 12 24.09.2012 15:19
multi tool DrSpławik Inne tematy 24 26.05.2009 20:38


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:24.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.