ID.3 1st

[nabrU]

Napisał aadamuss

Naciśnij lampkę :-) może tam jest włącznik.

A dokładniej "dotknij lampkę" bo one się włączają dotykowo (jak prawie wszystko w tym samochodzie). Jak to nie pomoże, to jest gwarancja..,

Co do USB: co to znaczy "powoduje problem z GPS"? Nawigacja VW gubi lokalizację jak wepniesz USB stick? Czy co?

[consigliero]

Gubi to znaczy rozlega się w głośnikach pstryknięcie i ten globus robi się szary, nie ma recepcji lte czyli też GPS. Gwarancja jest i owszem ale oni tylko wpisują problem i wysyłają do centrali.

[consigliero]

Zobaczymy jak się będzie sprawował ID.3 w warunkach zimowych. Plan dzisiejszego etapu to dojechać na nocleg. Może się udać zgodnie z testami tych z Norwegii gdzie ich ID.3/cupra przejechała 333 km. Na razie dobijamy do 100% i liczę że zobaczymy na życzeniometrze ponad 300 km. Na pewno będzie ładowanie w Biała Podlaska bo tam jest Greenway a nic po drodze innego nie ma, na noclegu mogę najwyżej liczyć na gniazdko 220 V, a to zbyt mało aby bezstresowo dojechać do trójkąta Supraśl Białystok Tykocin. Następny punkt to będzie Hel i też jazda przez charge desert.

[consigliero]

Można powiedzieć że wszystko zgodnie z planem. Na szczęście większość opędzlowalismy w warunkach małego natężenia ruchu, dopiero jak się wbiliśmy na DK 19 w rejonie Firleja to poruszaliśmy się w ciągu pojazdów. Jako że ładowarka była przed nami to już nie kombinowaliśmy specjalnie tylko 90-100 jak warunki pozwalały. W niektórych miejscach za Annopolem omijając Kraśnik warunki jak w górach, za Moszną krótki postój aby ulżyć mosznie. Na jakiejś drodze w rejonie Firleja starcie z władzą, bo poświeciliśmy sobie wzajemnie światłami i on zawrócił aby mnie upomnieć. Byłem w ukrwiony bo jego światła świeciły jedno w górę a drugie w dół a tłumaczył się że jest obciążony i są dołki. Żona się też zdenerwowała. Teraz nie wiem czy dociągnąć do Białegostoku czy do tego hoteliku w Droblinie, zobaczymy. Po raz pierwszy zobaczyłem żółwika i napis o jakimś ograniczeniu ale moim zdaniem nie było żadnego ograniczania. Osiągnąłem calkiem niezłe zużycie, najlepsze tej zimy.

[consigliero]

Po noclegu w Roskoszy ruszyliśmy zgodnie z planem w kierunku Supraśla, przez chwilę był pomysł aby skoczyć do Krynek, tylko poziom baterii wymagał wizyty w Białymstoku. Ta umieszczona w centrum handlowym uczestniczyła chyba w grze w chowanego. Jak już ją znaleźliśmy to podczas zakupów się wyłączyła i straciliśmy 15 minut. Z tego powodu pojechaliśmy do Tykocina a następnie do Grajewa przez Wiznę, jazda na odcinku Wizna Grajewo to była fajna jazda wzdłuż rzeki i w warunkach zimowych, śniegu jest tutaj więcej. W Grajewie na ładowarce wymyśliłem nocleg w Piszu i ten odcinek był super, taki motocyklowy. Udało się znaleźć nocleg z gniazdkiem więc nie powinno być problemu z dotarciem do Gdańska, może zobaczymy ten medialny przekop po drodze. Trochę słońca o poranku

[consigliero]

Do przejechania o 19 jeszcze 140 km do Smołdzińskiego Lasu i drugi wczoraj postój, pierwszy w Ford Gołębiewski, kawa i przy okazji płyn do spryskiwaczy, teraz po odwiedzeniu kapitanatu Nowego Portu, wejsciu na wielbłądzi garb i próbie dojechania na koniec Polski, w KFC. Niestety ponownie Max 50 to i tak lepiej niż na fordzie gdzie było 38. Nocleg zamówiony ale odcinek którym się poruszaliśmy w nocy, pewnie piękny za dnia ale w moim wypadku trudny. Padający śnieg z deszczem, wąskie i kręte drogi i czasem kompletnie nadające się do remontu, nie ułatwiały sprawy. Budowa sztandarowej inwestycji PiS idzie pełną parą, przekop jest faktem w odróżnieniu do mitycznego promu który dalej składa się ze stępki. Faktem jest że i w tym przypadku jakoś trzeba zacząć i stoi budynek o dumnej nazwie kapitanat nowego portu. Na końcu polski spodziewaliśmy się bardziej spektakularnych widoków.

[consigliero]

W sumie to zapomniałem jeszcze o Świętej Lipce która była po drodze

7653BA35-FFA2-4D60-8570-7CF31DA43C35.jpg

C4BB48BC-743C-4BCC-9612-3E45DC1127ED.jpg

64892234-9FB3-453B-AE33-592CDD0BEC52.jpg

Dzisiaj podjechaliśmy na parking który znamy z dawnych lat, parking się rozrósł i pewnie sprofesjonalizował, ale na szczęście nie musieliśmy tego próbować. Pogoda nie rozpieszczała ale jak powiedziała żona lepiej że tylko kropiło bo mogłoby lać. Na plaży nie było na szczęście zbyt zimno, bo byśmy pewnie umarzli. Plan był przejść się wzdłuż ale po zerknięciu na mapę można było zrobić pętlę przez wydmę czołpińską. Widać było że ten wiatr poczynił pewne spustoszenia, w tym miejscu do głowy ciśnie się zdanie, drzewa umierają stojąc.

A1702F95-2A2B-49F2-A2F3-B83FBB981C12.jpg

FCEEB8E2-14B5-446D-8A8C-CE02A96D36AD.jpg

[matjas]

Morze zimą. Fajosko!

to raczej spustoszenia po ostatnich wichurach

[matjas]

BA! nawet Śfięta Lipka się pochyliła!