Czy szambo może być perfumerią?

[matjas]

+1 na te toalety kompostujace. Może nie dla 4 osobowej rodziny ale łeb mi urywa czemu w PL SIĘ TO NIGDZIE NIE PRZYJĘŁO.
FIN na każdym laavu jest i nie smierdzi. Ale to offtop i oczywiście nie Kierujemy Lewara do sławojki

[Emek]

Teraz są już takie wynalazki. Kibel na prąd lub gaz.
https://www.cinderellaeco.com/products

[ArtiZet]

Nie wszedzie da się legalnie zrobić oczyszczlanie np. w mojej Gminie i wielu okolicznych sa wysokie poziomy wód gruntowych i jest zapis w MPZP, że tylko szambo szczelne wiec Starostwa odrzucaja wszystkie wnioski o budowe jakiejkolwiek oczyszczalni.
Ja wiec musiałem mieć szambo z atestem....ale wielu sąsiadom (zwłaszcza autochtonom) nie przeszkadza posiadanie "kręgów bez dna".

[Emek]

U mnie tubylcom też nie przeszkadzało dopóki nie byli w stanie wykazać się papierami o wywozie nieczystości. Bardzo szybko te szamba bez dna się uszczelniły.

[Mazurkas007]

To ja wam opowiem moją historię.
Domek w PL miałem podłączony do małego zbiornika betonowego o pojemności około 3m3, takie betonowe szczelne szambo.
W tym zbiorniku na podstawce wykonanej z glinianej doniczki, na wysokości około 50cm od dna, stała pompa zatapialna z pływakiem.
Wąż od pompy wychodził na trawnik za domem, był schowany pod trawą i było kilka wylotów w różnych miejscach.
Pompa była zasilana z gniazdka 230V na ścianie garażu, w garażu był zegar, który podawał zasilanie między drugą a trzecią w nocy.
W szafce obok kibelka stał pojemnik z bakteriami i raz w tygodniu szła miarka do kibelka.
Tak to funkcjonowało chyba z 6-7 lat przy czteroosobowej rodzinie, nigdy nie było problemów, nic nie śmierdziało - ani z trawnika, ani ze zbiornika. Woda z węża wypływała czysta i bezbarwna.
Trawa, krzewy, drzewka - wszystko rosło jak wściekłe. Trawę musiałem kosić dwa razy w tygodniu, jak kosiłem co weekend to już delikatnie, pomalutku i nasłuchiwać, czy kosiarka daje radę.
Zbiornik betonowy oczyszczałem raz w roku. Co ciekawe, wąż pod trawą zamarzł tylko raz, ale temperatura spadła wtedy do -40 i trzymało tak chyba z tydzień. W zwykłe zimowe przymrozki nic się nie działo.
Sumienie mnie gryzło, wziąłem dofinansowanie z gminy, wstawiłem plastikowy, podziemny zbiornik 10m3. Jak jesteśmy w domu, zamawiam beczkę raz w miesiącu i płacę, i płaczę.
Oryginalny zbiornik został, wstawiłem tylko kolanko i skierowałem odpływ do nowego zbiornika.
Ale jak słyszę od znajomych, że teraz za jeden wywóz płacą 350zł, to nie wiem, czy nie popłynie wszystko po staremu za chwilę.

[consigliero]

W naszej gminie gromadzą dokumenty, trzeba do 30.06 zrobić deklarację co się posiada. W deklaracji ma być informacja na temat częstotliwości wywozu. Na razie zamawiałem szambiarkę raz i pierwsze pytanie było na fakturę czy bez, intencja dla mnie jasna. Wziąłem bez ale wywóz był niepotrzebny bo problemy z odpływem były związane z wysokim poziomem wód i woda wypełniła tą pożal się Boże oczyszczalnię. Nie mam złudzeń gdzie trafiła wypompowana ciecz, od tej pory nic nie robiłem i jak pisze czasem w ciepłe dni potrafi zapachnieć. Bakterie sypiemy raz w tygodniu, do środka nie idą żadne oleje jedynie niestety złoże zmiękczacza jest płukane co jakiś czas. Słyszałem że złapali takiego z szambiarką na nielegalnym pozbywaniu się nieczystości i dostał 35000 PLN kary, może coś się zmieni w podejściu do tego śmierdzącego tematu.

[ArtiZet]

Napisał Emek

U mnie tubylcom też nie przeszkadzało dopóki nie byli w stanie wykazać się papierami o wywozie nieczystości. Bardzo szybko te szamba bez dna się uszczelniły.

Niestety podobno Gmina nie ma prawnych możliwości kontrolowania tych "papierków" :-(

Obecnie mam kanalizację i na odcinku ok. 400m gdzie jest kilkadziesiąt domów podłaczyło się 6
W najdroższym roku czyli ok. 1,5 roku temu płaciłem za wywóz szamba 250zł;
obecnie przy kanalizie ścieki płatne razem z wodą to jakieś 100-120zł a rodzina 2+2 zużywa miesięcznie ok. 8-10m3.

[Emek]

U mnie się wpięli praktycznie wszyscy bo bardziej się opłacało niż wywozić szambo. Płace kole 300 ziko na 2 miesiące (woda + ścieki). Wcześniej 250 za sam wywóz co 3-4 tygodnie a do tego woda. Straż miejska bardzo szybko się pojawiała jak ktoś tylko wylewał, dawali mandaty po 5 koła (sąsiad dostał) i proceder dziurawek lub wylewania szamba na pole czy w rów skończył się może w pół roku.

[Lewar]

Dzięki za wszystkie cenne uwagi.
Smród nie jest tu problemem. W końcu mieszkam na wsi. Problem tkwi w częstym wywozie. Szambo wybieramy raz w miesiącu i kosztuje to coraz więcej. Na ekologiczne szambo nie dostaniemy zgody bo w części gminy działa już kanalizacja. Oczywiście część autochtonów wpina się na dziko i zaraz zacznie się zadyma bo ci co się włączyli będą, jak to się teraz ładnie mówi, zaczną tych dzikich "sygnalizować" . W mojej części wsi są plany położenia kanalizacji ale ponieważ są tu górki i dołki to będzie potrzeba budowy przepompowni na którą nie wystarcza im pieniędzy. Na razie Unia nie daje i pewnie długo nie da.
Moja główna obawa wynika z tego, że jak się zacznie zadyma to rozpocznie się kontrolowanie kwitów na wywóz. Jeśli nie nie u właścicieli nieruchomości to w firmach wywożących. Jak się wtedy wytłumaczę, że wywoziłem raz na miesiąc a po zamontowaniu ustrojstwa raz na rok?

Na marginesie, mój ex szambiarz - człowiek inteligentny i wyważony - zdradził mi, dlaczego gminy stosują kosmiczne stawki na zrzut ścieków dla gospodarstw indywidualnych.
a) bo w przeciwienstwie do lokali pod zarządem miasta / gminy / instytucji rządowych i samorządowych - mają hajsy i dźwigną podwyzke
b) bo płacą z gory
c) bo ktoś musi utrzymać zlewnie, a komunalka płaci o rząd wielkości mniej, niż indywidualni.

takze tak.


Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka