|  30.06.2014, 08:01 | #21 | 
|  Zarejestrowany: Dec 2012 Miasto: Radom 
					Posty: 106
				 Motocykl: BMW R1200 GSA   Online: 6 dni 2 godz 17 min 20 s |   
			
			Wyborne !!
		 | 
|   |   | 
|  30.06.2014, 08:03 | #22 | 
| trampkarz emeryt  |   
			
			I forma i treść rewelacja, czekamy na ciąg dalszy :-)
		 | 
|   |   | 
|  30.06.2014, 12:54 | #23 | 
|  Zarejestrowany: Dec 2009 Miasto: Międzyzdroje 
					Posty: 599
				 Motocykl: CRF1000L   Online: 2 miesiące 3 tygodni 6 dni 28 min 54 s |   Mołdawia z tymi swoimi pagórkami przypomina folię bąbelkową. Mniej więcej na ok. osiem bąbelków, przypada jeden zbiornik wodny, jest ich mnóstwo. Ni to stawy, ni to jeziora czasem połączone w ni to rzeki. Polskie MSZ zachwala je poszukiwaczom mocnych wrażeń, podobno w wielu można znaleźć m.in. zarazki cholery. MSZ też twierdzi że woda z kranów i studni nie nadaje się do spożycia ale wygląda to bardziej na typową dla MSZ asekurację niż rzetelna informację. Tak czy inaczej, żadnego zarazka nie widziałem, a wzrok mam sokoli. Rozłożyliśmy się nad takim bajorem. Jest pięknie, błogo, romantycznie i płasko, więc można się rozłożyć gdziekolwiek. Wystarczy butem rozgarnąć kozie odchody, które również są gdziekolwiek. Zrobiłem sobie ulubioną herbatę i kanapkę, z mojego domowego chleba robionego na zakwasie, zwieńczoną polskim Pasztetem Podlaskim, kupionym w miejscowym sklepie, a robionym być może z kur mordowanych w ubojni naszego forumowego Spoza. Poczułem się trochę jak w domu. Oparłem się o motocykl i chłonąłem niczym niezmącony krajobraz i ziołowy zapach traw, wzbogacony lekką nutką kozich ekskrementów. Po raz kolejny wyglądałem jak z reklamy Touratecha. Nirwana. I po raz kolejny długo nie trwała. Azję urzekł również ten plener i zaczął pstrykać mi zdjęcia, a nie lubię jak ktoś mnie "zdejmuje" bez kasku, kto mnie widział na żywo rozumie dlaczego. Postanowiłem jednak wytrwać cierpliwie, aż mu się skończy rolka w aparacie, w końcu to Azja mnie zabrał ze sobą, a nie odwrotnie. Wytrwałem. Teraz zaczął jeść. Mielił żuchwą wcale nie najciszej ale umówmy się, w granicach akceptacji. Dam radę. Wróciłem do nirwanienia. Zamknąłem oczy. W tym właśnie momencie coś zaczęło drzeć ryja z szuwarów. Głośno, przeraźliwie, wibrująco, tak ze sto metrów na lewo. Ożeszszz ty... Pierwsza moja myśl - Bąk. Taki ptak, nie owad. Jakiś mądrala nazwał tak samo ptaka jak owada, żeby zamotać tak jak Mołdawianie ze Stefanem na banknotach. Sam mam dom na łące, to znam temat. Znalazłem gdzieś w necie trafny opis odgłosu Bąka podczas godów, więc generuje on dźwięk przypominający ryk krowy tonącej w bagnie. To szczera prawda, a gnój nie większy niż Sidi Crossfire. Jednak to to darło się inaczej, tak bardziej sopranem. Teraz dopiero zobaczyłem, że na prawo, po drugiej stronie wody oddala się od nas stado kóz. Były gdzieś już z 500m dalej ale na potrzeby tej relacji napiszę, że z kilometr lekko licząc. Załapałem. W chaszczach zgubiła się mała koza. Nic nie widzi przez te trawy, nie wie gdzie iść, to drze ryja. Zupełnie bez sensu, bo stado daleko i co najwyżej słyszy własne dzwonki ale czego wymagać od kozy. No to spoko, pomyślałem, wokół pełno półdzikich psów, więc problem zaraz sam się rozwiąże. Z tymi kundlami jednak jak z Policją, jak trzeba to ich nie ma. Trudno, podjadę, odnajdę i podrzucę psom albo kozom, w zależności gdzie będzie bliżej. Ruszyłem dziarsko przez śmiercionośne osty i pokrzywy, niczym Hanka Mostowiak przez kartony. Oczywiście jak się zbliżałem, to koza cichła jak oddalałem darła i tak w kółko. W końcu wypatrzyłem. Małe to, chude, sądząc po możliwościach wokalnych, 80% jej ciała to płuca. Obładowany Vstrom na podmokłym terenie nie jest najlepszym sprzętem pasterskim ale wszyscy moi koledzy, a przynajmniej ci którzy mi wiszą kasę, czyli w zasadzie wszyscy, potwierdzą że jestem wirtuozem offu. Trochę mnie bydle przeczołgało po okolicy ale ostatecznie została ujęta po dramatycznym pościgu i doprowadzona do miejsca zameldowania. Nieoczekiwanie okazało się, że było to ulubione koźle córki pasterza. Podziękowała mi jak umiała najpiękniej. Może jeszcze tam wrócę. Obecnie uprawiamy przyjaźń przez Skypa.   
				__________________ Louis, motocyklista niedoskonały. | 
|   |   | 
|  30.06.2014, 13:09 | #24 | 
|  |     niezłe! 
				__________________ pozdrawiam! Kisiel ------ RD04 -> ATAS | 
|   |   | 
|  30.06.2014, 13:16 | #25 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2010 Miasto: Podlasie 
					Posty: 2,660
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 2 miesiące 3 tygodni 1 godz 57 min 8 s |   
			
			Louisie - powinieneś pisać bajki na dobranoc dla [nie]grzecznych dzieci    | 
|   |   | 
|  30.06.2014, 14:21 | #26 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2009 Miasto: Wrocław 
					Posty: 91
				 Motocykl: AT - nisz nisz. Galeria: Zdjęcia   Online: 2 tygodni 2 dni 5 godz 51 min 59 s |   
			
			Muszę rzec że smutniejszego smutu tu dawno nie było! Mołdawia to kraj nie wielki i nie wiem czy powinienem ale prosiłbym o zmyślanie gdy już na faktach(hehe) nie będzie o czym pisać :-)
		 
				__________________ -- Gonzik | 
|   |   | 
|  30.06.2014, 15:13 | #27 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2010 Miasto: Podlasie 
					Posty: 2,660
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze   Online: 2 miesiące 3 tygodni 1 godz 57 min 8 s |   
			
			Louis - widziałam!   | 
|   |   | 
|  01.07.2014, 07:44 | #28 | 
|  Zarejestrowany: Dec 2012 Miasto: Radom 
					Posty: 106
				 Motocykl: BMW R1200 GSA   Online: 6 dni 2 godz 17 min 20 s |   
			
			Zdjęcie córki jest "nie kompletne"! Nie liczy się!    | 
|   |   | 
|  01.07.2014, 09:35 | #29 | 
| Gość 
					Posty: n/a
				 Online: 0 |   
			
			..Louis piszesz jakbys mieszkal na wyspach z kilka lat   Poprosze wiecej...wiecej corki i jeszcze jaka koze moze? Lubie lubie lubie  Jestes profi story teller creator imaginator   | 
|   | 
|  01.07.2014, 10:46 | #30 | 
|  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Krakuff 
					Posty: 4,770
				 Motocykl: RD07a   Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 22 godz 50 min 44 s |   
			
			Nareszcie jakaś nie komercyjna relacja...i do tego jaka ciekawa...czytać, czytać, czytać...
		 | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| MIEJSCA PRZYJAZNE MOTOCYKLISTOM czyli GDZIE trafić na dobry nocleg, michę, itp... (oraz ostrzeżenia przed "miną") | motoMAUROxrv | Kwestie różne, ale podróżne. | 51 | 19.04.2017 14:39 | 
| BABY NA MOTÓRY 2014 czyli III zlot czarownic | agawu | Lejdis | 105 | 28.07.2014 13:28 | 
| Silk Road Adventure - czyli Jedwabnym Szlakiem 2014 | Yanus | Przygotowania do wyjazdów | 5 | 20.01.2014 19:41 | 
| Plan B, czyli przed siebie na luzie | kiub | Trochę dalej | 42 | 12.11.2008 01:02 |