|  | 
|  25.05.2010, 13:29 | #1 | 
| Gość 
					Posty: n/a
				 Online: 0 |   
			
			
Jak się jednak zdecydujecie wjechac i będzie Wam się chciało coś ze sobą zatargać to mam taką propozycję...  Ale po kolei: Droge na MarsimikLa zmajstrowała Indo-Tibetan Border Police Force i ów czyn uwieczniła taką tabliczką na szczycie:  Po jakimś czasie owa tabliczka zaczeła wyglądać tak jak niżej. Chyba sie zepsuła.  Jak wiadomo w Indiach przez co drugą przełęcz leci "hajest rołd in de łorld", i zasadniczo to do końca nie wiadomo która naprawdę jest hajest. Powszechnie posądza się o to Khardung La i własnie Marsimik La. Swego czasu powzieliśmy zamiar zmierzenia jednej i drugiej i uwiecznienia wyniku pomiaru. No i chcieliśmy też przy okazji wymienić tabliczkę zepsutą na niezepsutą. Taki dobry uczynek normalnie. Nie pomnę który to wymyślił, ale trzeźwy raczej nie był  Generalnie wynik owego wymyślenia został zmaterializowany w postaci blachy z 2 mm nierdzewki (520x350 - wymiar pod moje kufry) z przynitowanymi stosownymi napisami z laserową grawerką. Wygląda to mniej więcej tak:  Do tego jest kpl cyferek z otworami o stosownym rozstawie - po ostatecznym ustaleniu ile mnpm mierzy sobie MarsimikLa, miały być przynitowane do płyty bazowej, a cała płyta przyklejona kamieniarskim klejem do trwałego elementu krajobrazu. Miało być pięknie, ale wyszło jak wyszło. Jeśli serio myslicie o ataku na Marsimik, i chcielibyście kontynuować ten pomysł to Wam tą płytę sprezentuję, łacznie z klejem itp. I to by bydło na tyle. Zdrowia   | 
|   | 
|  20.05.2010, 21:35 | #2 | |
| wondering soul  Zarejestrowany: May 2008 Miasto: Warszawa 
					Posty: 2,346
				 Motocykl: KTM 690 enduro, Sherco 300i Galeria: Zdjęcia   Online: 2 miesiące 2 tygodni 3 dni 23 godz 11 min 8 s |   Cytat: 
 No i jest jeszcze pytanie o przejazd z Pangong nad Tso Moriri. Jezeli bedzie jechac glowna droga (tzn. bedzie de fact wracac) to znowu to samo pozowlenie wystarczy. Teoretycznie mozna pojechac szutrowkami blizej granicy z Chinami, ale na to jest bardzo trudno zalatwic pozowlenie, a wszystko zlezy tez od aktualnej sytuacji miedzy Chinami a Indiami. No ale nie jechlibyscie ta sama droga w ta i z powrotem... W kazdym razie takie pozowlenie wymaga juz sporo czasu i jezeli w ogole bedzie o tym myslec, to trzeba sie nad tematem zkrecic przed wyjazdem. W ogole mozecie pozwolenie, to standardowe, zalatwic wirtualnie przed wyjzdem, w ktorymkolwiek biurze w Leh. Wtedy na podst. scanu moglibyscie zaczac zwiedzanie od Tso Moriri zeby tam potem nie wracac. A oryginal pozwolenia odbierzecie sobie w Leh. Pozdrawiam 
				__________________ Ola | |
|   |   | 
|  19.05.2010, 21:30 | #3 | 
| :O  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: warszawa 
					Posty: 684
				 Motocykl: RD07 Przebieg: 38000 Galeria: Zdjęcia   Online: 6 dni 21 godz 32 min 43 s |   
			
			ja przez cały wyjazd jadłem wszystko co popadnie. najlepsze żarcie z lokalesami w najpodlejszych barach. nic mi nie było przez cały wyjazd. ostatniego dnia kupiłem w delhi jakąś wódę na myszach robioną i zesrałem się po niej jak pies. tak, więc nie ma reguły.
		 
				__________________ :O | 
|   |   | 
|  19.05.2010, 22:10 | #4 | 
|  Zarejestrowany: Dec 2008 Miasto: Śrem kiedyś stolica pyrlandii 
					Posty: 53
				 Motocykl: jakoś wolę jabole Przebieg: sporo   Online: 2 dni 4 godz 49 min 35 s |   
			
			witam  panie Grzesiu życzę powodzenia w Himalajach a, jak by się jakaś żaba w goroncym źródle pojawiła to poproszę o namiary Maciej. pozdrawiam mt BUELL ULYSSES taki mały pomarańczowy trochę Albański | 
|   |   | 
|  19.05.2010, 22:41 | #5 | |
| lamer miesiąca  Zarejestrowany: Apr 2008 Miasto: Wa-wa 
					Posty: 683
				 Motocykl: RD07   Online: 1 miesiąc 6 dni 21 min 23 s |   Cytat: 
 dzięki   
				__________________ Życie jest podróżą. | |
|   |   | 
|  25.05.2010, 22:18 | #6 | 
| Zarejestrowany: May 2008 Miasto: Kraków 
					Posty: 9
				 Motocykl: RD07a   Online: 3 tygodni 2 dni 11 godz 35 min 31 s |   
			
			Byłem w Ladakhu w sierpniu rok temu. Wasze trzy tygodnie to trochę  mało czasu - z Dehli do Leh to kawał ciężkiej drogi dla pozyczonych Entfieldów i pewnie Wam się rozkraczą psując zabawę. Może warto rozważyć wariant  dojazdu/dolotu  do Leh i szukania tam moto.  Ja chciałem pożyczyć  po drodze w  Manali, ale w zeszłym roku nic sensownego nie znalazłem. Dojechałem do Leh busem, w Leh z moto nie było problemu, są zajechane Entfieldy i jakieś nówki koreańskie.  Nikt nie chciał ode mnie kaucji za moto, kosztowało gdzieś 500-600 rupii za dzień ale chyba nie byłem ubezpieczony   Co do jedzenia, nie bój się niczego jeżeli tylko wyciągane jest z wrzątku. Mnie sponiewierał suszony anyżek tradycyjnie  rozdawany na do widzenia w tybetańskiej knajpie. W górach jest kiepsko z wodą, strumienie są zasilane siuśkami jaków. Wodę albo gotuj albo uzywaj tabletek. Kartusze z gazem nakręcane sa do kupienia. Jak pojedziesz bezpośrednio do Leh to będziecie mogli wyskoczyć na trekking piechotą gdzieś wyżej, czego na moto nie zrobicie. Ja sobie poszedłem na Stok Kangri, tyle że nie miałem raków i po lodowcu powyżej 5400 nie dałem rady. Tak czy siak zazdroszczę, ale jakbym tam wracał to właśnie na trekking tam gdzie moto nie da rady. Powodzenia. | 
|   |   | 
|  26.05.2010, 09:48 | #7 | 
|  Zarejestrowany: Jan 2005 Miasto: Kraków 
					Posty: 3,988
				 Motocykl: RD07a Galeria: Zdjęcia   Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s |   
			
			W swieta mozesz co najwyzej nie załatwić jakiegos pozwolenia. Wszystkie pkty komercyjne sa czynne, tam jest trochę inaczej, nie mogą sobie pozwilić na niezarobienie. Napisz pw albo maila do ENZO 
				__________________ pozdrawiam, podos AT2003, RD07A ------------------ Moje dogmaty 0. O chorobach Afryki: (klik) 1. O Mikuni: Wywal to. 2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!! 3. O goretexie: Tylko GORE-TEX 4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów 5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu. 6. Lista im. podoska Załącznik 10655 7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem. 8. O KN: Wywal to. 9. O nowej Afripedii: (klik) | 
|   |   | 
|  26.05.2010, 23:29 | #8 | 
| Zarejestrowany: May 2008 Miasto: Kraków 
					Posty: 9
				 Motocykl: RD07a   Online: 3 tygodni 2 dni 11 godz 35 min 31 s |   
			
			Widziałem dziś w krakowskim empiku  mapę Himalaje Indyjskie, skala 1:350000, wydana przez polski ExpressMap, laminowana i strasznie droga: 70 zł.  Chyba dopiero co wyszła.  Na pierwszy rzut oka wyglądała bardzo dobrze, po pięciu minutach stania nad nią w księgarni nic się nie zmieniło.
		 | 
|   |   | 
|  27.05.2010, 10:42 | #9 | 
|  Zarejestrowany: Jan 2005 Miasto: Kraków 
					Posty: 3,988
				 Motocykl: RD07a Galeria: Zdjęcia   Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s |   
			
			Widzialem i potwierdzam fajność tej mapy. Na ten region jest całkowicie wystarczająca. Tam nie da sie zgubić.  Dodam ze za komplet papierowych map tego samego regionu w skali 1:150 000 zaplacilismy kiedyś 60 funtów.  Wiec uważam ze ta mapa jest tania.
		 
				__________________ pozdrawiam, podos AT2003, RD07A ------------------ Moje dogmaty 0. O chorobach Afryki: (klik) 1. O Mikuni: Wywal to. 2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!! 3. O goretexie: Tylko GORE-TEX 4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów 5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu. 6. Lista im. podoska Załącznik 10655 7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem. 8. O KN: Wywal to. 9. O nowej Afripedii: (klik) | 
|   |   | 
|  20.07.2010, 09:05 | #10 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2008 Miasto: Śląsk 
					Posty: 1,002
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze Przebieg: rośnie   Online: 3 tygodni 4 dni 52 min 48 s |   
			
			Za równe 100 dni wyjeżdżam na trekking po Himalajach i jak czytam wasze posty to tylko się nakręcam  . Udanego wyjazdu i liczę na dokładny opis wszystkiego co tam zastaniecie. Może za rok spróbuję podobnego przejazdu Enfieldami  . 
				__________________ Pozdro   | 
|   |   | 
|  | 
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Indie/Himalaje 2009 - no to jedziemy!!! | Zazigi | Trochę dalej | 44 | 08.11.2014 13:23 | 
| Szwecja, Norwegia Sierpień 2010 | Lidke | Trochę dalej | 11 | 16.12.2010 01:31 | 
| Dzida na Marsa! - Islandia [Sierpień 2010] | rambo | Trochę dalej | 50 | 11.09.2010 21:59 | 
| Przebieżka z synami Albionu... - Anglia [Sierpień 2010] | banditos | Trochę dalej | 9 | 10.09.2010 00:23 | 
| Połonina Borżawa - Ukraina [Sierpień 2010] | BLOB | Trochę dalej | 4 | 01.09.2010 21:15 |