| 
			
			 | 
		#11 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2011 
				Miasto: Południe 
					
				
				
					Posty: 990
				 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 godz 15 min 51 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Klątwa pigmeja 
		
		
		
		
		
		
			Spokojnie dojeżdżamy do misji w Bertoua. Na miejscu gościnni znajomi o. Darka przyjmują nas jak swoich, racząc czym mogą. Wieczorne piwo w przydrożnym barze, z dziewczynami w mundurach z pobliskiego garnizonu - umila koniec długiego dnia. Rano po szybkiej kawie zostawiamy w misji swoje klamoty i ruszamy na "lekko" w teren. Cel: dotrzeć do pigmejów z plemienia Baka oraz do polskich sióstr prowadzących misję w Djouth. Powrót przez Batouri do misji w Bertoua na kolację. Ot, taka mała off-pętla prowadząca głównie przez dżunglę. 350 km. Będziemy z powrotem na kolację... Betka. W końcu zjeżdżamy z asfaltu i możemy trochę pokurzyć po czerwonej, wypalonej słońcem ziemi. Po drodze gościmy w kilku osadach ukrytych wśród bananowców. Mieszkańcy reagują na nas dość ostrożnie ale już po chwili są serdecznie nastawieni i chętnie podejmują rozmowę. Po kilku godzinach jazdy docieramy do większej wioski, gdzie trafiamy na targ. Sporo ludzi: kupują, sprzedają, chętnie z nami rozmawiają. Dzieciaki "oblepiają" nas oferując mięsna przekąski z grilla. "Może później" - pomyślałem. Póki co, chłodzimy się "33" Export uzupełniając braki w płynach. Dochodzimy do grilla, który jest tuż obok rzeźni. Kontrola z Sanepidu raczej tu nie bywa. "Eeee.... może jednak innym razem..." - pomyślałem. Grill w wersji mikro... ...i w wersji makro ![]() Pranie nad rzeką jest częstym widokiem. Szczególnie na południu kraju, tam gdzie jest więcej wody w korytach rzek. Jest to doskonała sytuacja do integracji i zabawy. Takie przyjemne z pożytecznym. Walcząc z "pudrem", którego sporo na drodze docieramy do Djouth. Gości nas siostra Donata, która na dźwięk motocykli już wiedziała kto przyjechał, chociaż nikt nas wcześniej nie anonsował. Zajadamy się zimnym ananasem, wspominamy wspólne, znajome okolice na południu Polski i ruszamy dalej.. Po drodze mijamy kolejne osady pigmejów. Mam szczęście, bo w ciągu dnia są zazwyczaj poza swoimi domami, gdzieś w dżungli. W jednej z nich trafiamy na pogrzeb, który trwa już od jakiegoś czasu. Kilkaset mieszkańców z okolicznych wiosek gromadnie rozsiadło się na trawie spędzając czas na rozmowach. Żegnają się ze zmarłą na różne sposoby: jedni wspominają, inni, piją, jeszcze inni oddają się transowemu tańcowi, śpiewając i plącząc. Marcin zostaje przy motocyklach tłumacząc coś zdezorientowanym gapiom, a ja "kocimi ruchami" wchodzę w ten tłum, który początkowo nie reaguje na moje pojawienie się. Dyskretnie próbuję zagrać to niecodzienne dla nas wydarzenie. Jestem oszołomiony: na środku leży na łóżku, pod moskitierą leciwa kobieta. W zasadzie moskitiera jest już jej nie potrzebna ale może to jakiś rytuał. Wmieszany w tłum ocieram się o tańczących wokół katafalku. Z pewnością znajdują się w innej rzeczywistości i bynajmniej nie sprawił to upał. Błędnymi oczyma zatrzymują się na naszych motocyklach. Widzę, że Marcin na dobre wdał się w rozmowę ze starszyzną. Coś nawzajem sobie tłumacza. Wódz wioski nastaje na niego, by ten coś zostawił żałobnikom na pocieszenie. Jest przy tym nieustępliwy. Tłum oblega motocykle ze wszystkich stron. Czuję, że jakoś napięcie rośnie w tej całej sytuacji. Marcin zniecierpliwiony po raz kolejny odmawia. "Grzeczniej, nie tym tonem do wodza...!" - poucza go jeden ze starszyzny. Chyba czas się zbierać. "Oj, dzisiaj to wy do Bertoua nie dojedziecie!" - słyszymy od niego na odchodnym. "Jak to nie?! Zostało nam ok. 150 km i 2 godziny do zmroku. Spokojnie, bez napinki damy radę..." - pomyśleliśmy. Ruszamy zostawiając za sobą wioskę żałobników. W pewnym momencie zawieszenie w motocyklu Marcin jakoś dziwnie się obniża. Pobieżne oględziny jednak nie niepokoją. Jedziemy dalej odciążając go: zabieram cały jego bagaż. Po kilku kolejnych kilometrach jest jeszcze gorzej. Okazuje się, że pękły obydwie śruby mocujące ramę. Powolutku zmierzamy do Batouri, gdzie mamy nadzieję szybko to naprawić. Nadchodzi noc. Przedzieramy się nie tylko przez ciemności oraz kurz, który wzniecają jadące w szaleńczym tempie ciężarówki ale też liczne check-pointy, które ze swoimi rozłożonymi przez drogę kolczatkami i pijanymi żandarmami z kałachami spowalniają naszą jazdę. Na jednym z nich zatrzymujemy się pół metra przed kolczatką! W ciemnościach zupełnie niewidoczna zapora budzi już w nas frustrację czemu dajemy wyraz w rozmowie z pijanym policjantem. Zdziwiony, że tak na niego naskoczyliśmy macha ręką żeby jechać dalej. Docieramy do Batouri i po 2 godzinach poszukiwań i naprawy ruszamy w kierunku naszej misji w Bertua. Nieziemsko zmęczeni, po przejechaniu 420 km docieramy na miejsce o 2:15 nad ranem... "Oj, dzisiaj to wy do Bertoua nie dojedziecie!". Oj, faktycznie... ![]() This is Africa! 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			*INCA RIDE 2024* Ostatnio edytowane przez Sub : 01.04.2014 o 10:12  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#12 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2008 
				Miasto: mielec 
					
				
				
					Posty: 1,683
				 
Motocykl: pilnie sprzedam 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 5 godz 6 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Super odcinek, czekamy na kolejne 
		
		
		
		
		
		
			Jak dla mnie zachowujesz idelane proporcje ilosci zdjec do tekstu 
				__________________ 
		
		
		
		
	niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#13 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2009 
				Miasto: Warszawa 
					
				
				
					Posty: 403
				 
Motocykl: KTM 640 advR 
Przebieg: rosnący 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 dni 3 godz 53 min 20 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			![]()  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#14 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Głupio się przyznać, ale dopiero teraz doczytałem, że temat to dwóch 'Nasara' a nie dwóch nasra... 
		
		
		
		
		
		
			Super wyprawa  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#15 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2010 
				Miasto: Nowy Targ 
					
				
				
					Posty: 2,333
				 
Motocykl: Ready to Race & AT 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 2 dni 22 godz 31 min 31 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
				__________________ 
		
		
		
		
	Życie jest za krótkie żeby jeździć singem czy rzadówką..  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#16 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2009 
				Miasto: Kamieniec Wrocławski 
					
				
				
					Posty: 3,142
				 
Motocykl: XT660Z-konik garbusek 
Przebieg: Ł 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 4 tygodni 1 godz 19 min 41 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Myślałem,ze tylko w BMWu coś pęka   
		
		
		
		
		
		
			  Foty i opis w bardzo dobrych proporcjach 
				__________________ 
		
		
		
		
	Stary nick: Raviking GSM 505044743 Żądam przywrócenia formuły "starego" Forum AfricaTwin......  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#17 | 
| 
			
			 Zwykły przechodzień... 
			![]() Zarejestrowany: Jul 2011 
				Miasto: DW 
					
				
				
					Posty: 1,794
				 
Motocykl: GS12y 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 3 dni 11 godz 45 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Sub - daj choć raz kilka odcinków! 
		
		
		
		
		
		
			Jak znam twoje relacje, to masz ich na pewno kilka w zanadrzu?! ![]() Pozdro Orzeppe 
				__________________ 
		
		
		
		
	![]() -- Nie wzywaj imienia Pana bOrzepa nadaremno--  -- Trudno jest powiedzieć NIE, gdy wszyscy mówią TAK -- 
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#18 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2011 
				Miasto: Południe 
					
				
				
					Posty: 990
				 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 3 godz 15 min 51 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Orzepku, uwierz, nie buduję napięcia, zresztą jak je zbudować jak wyprawa nudna jak flaki z olejem, nic się nie działo, kurz, kurz, bananowce, kurz... no panie nuda jak w polskim filmie...  
		
		
		
		
		
		
			  Nie mogę się ogarnąć z robotą i piszę z doskoku, a w zanadrzu mam zapalenie pęcherza przywiezione w gratisie z Afryki, które nie pozwala wysiedzieć dłużej jak 5 minut przed kompem... 
		
				__________________ 
		
		
		
		
	*INCA RIDE 2024*  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#19 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2010 
				
					
				
				
					Posty: 313
				 
Motocykl: RD07 
Przebieg: mały 
				
				
				 
Online: 4 tygodni 18 godz 22 min 53 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Schistosomozy chyba nie masz, co ?
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#20 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2008 
				Miasto: mielec 
					
				
				
					Posty: 1,683
				 
Motocykl: pilnie sprzedam 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 5 godz 6 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
Ja bym stawial na brak pewnej blondynki , o kryptonimie "33"
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| "Cameroon challenge 2014" | Sub | Przygotowania do wyjazdów | 25 | 09.04.2014 20:45 | 
| Slajdowiska Wagadugu_2012 czyli moja "Odyseja po Czarnym Lądzie" - Zaproszenie | Neno | Kwestie różne, ale podróżne. | 35 | 10.03.2014 08:09 | 
| Wyprawa z Polski do Brazylii "Volta ao Mundo" - Trzy pasje, dwóch facetów, jeden cel! [Sierpień 2012] | Jastrap | Kwestie różne, ale podróżne. | 17 | 31.12.2012 13:55 |