|
Hobby Forumowicza Lubisz misie, kwiatki czy też inne dewiacje - to forum jest po to, abyś mógł się podzielić swoim hobby |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
07.10.2022, 10:21 | #1411 | ||
Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,852
Motocykl: inne moto
Online: 2 tygodni 1 dzień 9 godz 36 min 42 s
|
Cytat:
Cytat:
|
||
07.10.2022, 10:22 | #1412 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,784
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 8 godz 8 min 3 s
|
szczerze powiedziawszy to nie wiem. Krzysiek może ma takie dane bo też i on opracował pojeżdżawkę tamtego dnia - w każdym razie na pewno nie jakoś dużo bo to tylko 50km po pagórkach coś jak suwalszczyzna - polodowcowe.
na wzmiankowane 87km w karkonoszach wyszło nam jakieś 1500-1600m więc na wzgórzach to pewnie 'kilkaset' metrów. niemniej trasy na Wzgórzach bardzo fajne a mam to wszystko jedyne 45 min od domu więc będę korzystał częściej. @przemo - mieszkam na płaskim. nie masz czego zazdrościć. wychowałem się na Przedgórzu Sudeckim i za TYM tęsknię. okolica wrocławia to jest pustynia - ot tyle dobrego, że udało się mieszkać na wsi /co ma swoje zady i walety/ i blisko do lasu i w pola. Ale płasko niestety. We Wzgórza Trzebnickie mam 45 minut i jestem tam raz w tygodniu z obowiązku bo syn ma treningi MTB a ja sobie jeżdżę na ogonie z ich grupką dla leraksu. okolica jest naprawdę bardzo ładna i są to bardzo zróżnicowane trasy z miejscami gdzie są podjazdy, że jakpier... ale ogólnie bardzo jest widokowo i można skubnąć japko z sadu W masyw Ślęży i Raduni mam już godzinę jeśli jadę do Sobótki - trzeba dołożyć kwadrans jeśli chcieć wjechać na Tąpadła. Na przełęcz Walimską lub na obrzeża Bielawy, żeby pojeździć w masywie Wielkiej Sowy czy w Górach Sowich tak dla porządku to mam godzinę z hakiem. Pewnie 1.5h. No i wszędzie indziej gdzie lubię być /Kotlina Kłodzka, Karkonosze, Góry Bialskie i Jeseniki <- tam jeszcze nie byłem na rowerze/ to już dwie godziny plus. Czyli jednego dnia trzeba być parę godzin w aucie na parę godzin w siodle. A gdzie szkoła dzieci, porządki jakieś, dom w ogóle no i żona gdzieś w tym jest... Lepiej byłoby nie dojeżdżać. Ech. Na szczęście jest tych terenów do jeżdżenia tutaj masa. Byleby zdrowie było - czas zawsze się jakoś uskrobie.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
07.10.2022, 10:26 | #1413 |
Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,852
Motocykl: inne moto
Online: 2 tygodni 1 dzień 9 godz 36 min 42 s
|
Ktoś z Was ma lub rozważał zamontowanie sztycy siodełka amortyzowanej
|
07.10.2022, 10:41 | #1414 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,784
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 8 godz 8 min 3 s
|
owszem rozważałem ale mam droppera pierwszy raz w życiu i jeśli mam wybierać między sztycą amortyzowaną i dropperem to wolę to drugie.
sztycę kupiłem mojej Żonie bo ona to ma problem z podnoszeniem się na dziurach i ogólnie nie wstaje z siodła i narzeka później na ból pleców i dołu pleców. teraz jak za nią jadę to widzę, że super to działa. wygląda też solidnie i niestety trochę waży ale do ebike to chyba nie ma aż takiego znaczenia bo i sam rower najlżejszy nie jest. sztyca to SP12NCX SR Suntour - polecam. jak masz hardtaila to musisz się nauczyć pedałować w tzw. półsiadzie. trzeba mieć dość nisko kierę, dość agresywna pozycja na rowerze i wtedy jesteś w stanie utrzymywać sporo ciężaru na nogach bo przecież i tak naciskasz na pedały. nie wiem czy jest taka oficjalna technika czy nie. sam to sobie wymyśliłem po latach bo nigdy nie miałem fulla. no i oczywiście korzystać trzeba z każdej okazji, żeby wstawać z siodła - zjazdy, prosta itd. jak się siedzi z 6 godzin to nie ma bata - każde siodło da ci w kość. niestety nie widziałem póki co sztycy amortyzowanej z dropperem. mocno mi się to wydaje bez sensu bo można byłoby zrobić tłumik z komorą powietrzną no ale... m p.s. sorry znalazłem coś takiego: pnw-components-coast-suspension https://allegro.pl/oferta/sztyca-pnw...YaAoeXEALw_wcB niestety cena jest jak dla mnie nie do przyjęcia do tego obawiam się JAK działa taka amortyzacja. ten układ z dźwigniami ma bardzo małe opory - tutaj mamy w zasadzie normalną goleń amortyzatora z blokadą.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
07.10.2022, 11:04 | #1415 | |
Zarejestrowany: Jan 2015
Miasto: Warszawa
Posty: 1,852
Motocykl: inne moto
Online: 2 tygodni 1 dzień 9 godz 36 min 42 s
|
Cytat:
|
|
07.10.2022, 11:06 | #1416 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,784
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 8 godz 8 min 3 s
|
jak nie potrzebujesz/nie chcesz droppera to ten suntour bardzo dobrze działa.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
07.10.2022, 11:40 | #1417 |
Przemo, używam czegoś takiego:
https://www.amazon.pl/SUNTOUR-SP12-N...76489764&psc=1 Działa, jest wygodniej jak przegapisz dziurę/korzeń i nie zdążysz wstać z siodła. Zwracam uwagę na sporą wagę ustrojstwa. Zakładam to teraz tylko do mojego mtb jak go obwieszę sakwami i jadę gdzieś dalej i te 0,5 kg więcej nie ma większego znaczenia. Jak chcesz spróbować, to daj na pv dane do paczkomatu. |
|
07.10.2022, 12:04 | #1418 |
Bierzcie pod uwagę to, że Matjas jest cyborgiem i ma nogę ze stali 😉. Jak jechaliśmy razem te 87km to u mnie bateria się skończyła, a u Matjasa jakieś 50%.
Ja też przez lata na hardtailu nauczyłem się takiej techniki „półsiadu” i stałego napierania nogą. Jednak jak robiłem ponad 80 km to mocy brakowało w nogach i tyłek zaczynał bolec jeszcze bardziej. Zamiast ćwiczyć dalej kupiłem full-a na prąd. No ale jest czad - takich tras na analogu nigdy nie robiłem. Amor w siodle będzie ok na asfalt i ścieżki. W teren to raczej słabo to widzę. |
|
07.10.2022, 21:45 | #1419 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,784
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 8 godz 8 min 3 s
|
😝 kto się przezywa sam się tak nazyyywa
Objechałem dzisiaj cześć zaledwie zakładanej trasy ale może lepiej ze tak wyszło gdyż złachałem się dość paskudnie. Podjechałem DWA razy pod zjazdową trasę maratonu Sleży Dwa bo okazało się ze nie mam telefonu. Niestety nie pamiętałem czy zostawiłem go W aucie czy NA dachu. Wiec z poziomu już dobrze zaawansowanego musiałem zjechać z powrotem na parking pod wieżycą. Na szczęście był w środku czyli nie jest ze mna jeszcze tak krytycznie. Potem borem lasem, starymi drogami poniemieckimi dobrze potrialowalem po fest kamieniach. Pogoda, nastrój, samotność. Wszystko było idealnie ułożone. Fajne dzikie trasy. Niektóre aż ZA dzikie. Jestem pewien ze kiedyś nabędę rohloffa o ile szmal się będzie zgadzać. Strasznie mnie wkurwia ten wiszący wózek w trawie :/
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
08.10.2022, 20:46 | #1420 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,784
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 8 godz 8 min 3 s
|
Z zakładanych 80km zrobiliśmy 35km i 850m w kierunku nieba ale były to najlepsze kilometry na rowerze jakie zrobiłem. Musimy tam czym prędzej wrócić.
Tymczasem pije Bro i odpoczywam naprawdę było co robić dzisiaj ale warunki w jakich jeździliśmy były po prostu magiczne - niestety tych najlepszych miejsc brak na foto bo ostatnia rzecz o jakiej wtedy myślałem to robienie zdjęć. Wróciłem do domu z dużym niedosytem.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |