Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24.11.2011, 08:11   #111
wojtekm72
 
wojtekm72's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Lubaczów
Posty: 926
Motocykl: RD07A, XR 400
Galeria: Zdjęcia
wojtekm72 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 6 dni 8 godz 58 min 23 s
Domyślnie

W imieniu organizatora przepraszam , dopiero na początku grudnia dalsza cześć wycieczki / się pozbyłem z domu , wysłałem gdzieś gdzie dostęp do świata utrudniony /
wojtekm72 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.12.2011, 18:35   #112
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Już jestem i jak się lekko ogarnę po izraelskich atrakcjach, to mam nadzieję skończyć tę relację do świąt .
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.12.2011, 20:01   #113
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

W trakcie spaceru uliczkami Avinionu, wysiada bateria w aparacie. Mamy blisko do kempingu, Wojtek idzie więc ja podładować, ja w tym czasie robię zakupy na następny dzień i czekam...czekam... Zdążyłam obejrzeć wszystkie witryny sklepowe w okolicy i odrzucić dwa zaproszenia na drinka (coby stanu zapalnego w teamie nie wzbudzać ), choć suszyło mnie piekielnie. Wracam wkurzona do namiotu, gdzie zastaję moją "sarenkę" w objęciach Morfeusza. Przed namiotem znajduje dwie puste butelki po winie - cóż, jak widać ładowanie baterii wymaga dostarczenia duuużo "prundu" .
Śpimy niemal do południa. Nagle Wojtek się zrywa i atakuje parkujący na sąsiedniej parceli kamper. Coś tam machają rękami, bo "Oni" to Francuzi, po czym mój mąż wraca z nietęgą miną. Twierdzi,że zostawił wczoraj wieczorem u miłej, starszej pary ładowarkę z baterią do aparatu, tymczasem kobieta twierdzi,że ów sprzęt odebrał, czego on z kolei zupełnie nie pamięta.
Po przeszukaniu namiotu, bateria okazuje się być na swoim miejscu, czyli w aparacie - ależ to francuskie wino ma kopa !
W lepszych nastrojach (bo foty jednak będą ) jedziemy eksplorować okoliczne prowansalskie miasteczka.


"Zegarowa" knajpa i młyn wodny w Cavaillon.

IMG_3860.jpg


IMG_3858.jpg
IMG_3861.jpg


IMG_3867.jpg


IMG_3870.jpg




Fontaine de Vaucluse.



IMG_3885.jpg
IMG_3881.jpg


IMG_3880.jpg



Gordes.Wyblakłe kamienne domy przyczepione do urwistego zbocza, renesansowy zamek i wąskie, strome uliczki brukowane kostką...


IMG_3889.jpg


IMG_3891.jpg

Widok na okolicę...
IMG_3911.jpg


Świątynne drzwi.

IMG_3908.jpg


Prowansalski sklepik.

IMG_3898.jpg

Kręte, wąskie uliczki.

IMG_3912.jpg


Skalne formacje i groty.

IMG_3918.jpg


...i znowu panorama...


IMG_3919.jpg


Opuncja figowa na wyciągnięcie ręki.

IMG_3922.jpg
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.12.2011, 20:45   #114
jorge
Autobanned.
 
jorge's Avatar


Zarejestrowany: Feb 2009
Miasto: Wawa
Posty: 5,203
Motocykl: Tesco
Przebieg: 45 555
jorge jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 5 dni 2 godz 1 min 18 s
Domyślnie

Jaki Wojtek przystojny
jorge jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.12.2011, 21:27   #115
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Zachęceni pogodą i widokami, jedziemy do Roussillon. Naszym oczom ukazuje się "królestwo ochry" : czerwono - różowo - żółte urwiste skały, na których wyrastają kolorowe domy.

IMG_3931.jpg

Jesteśmy zdziwieni odmiennością widoków, wszak nie pokonaliśmy wielkiej odległości, a znaleźliśmy się jakby w innej krainie .


IMG_3933.jpg


IMG_3935.jpg


IMG_3929.jpg


Usiłujemy coś zjeść, niestety okazuje się,że o tej porze możemy jedynie napić się kawy/drinka, lub zjeść deser - kuchnia odpala o 17 !

Jedziemy więc dalej gonieni głodem. Mijamy Lacosta, gdzie również kuchnia odpoczywa , dalej do Bonnieux, gdzie po obchodzie miasteczka usiłujemy odpalić maszynę. Niestety, bez skutku .
Robi nam się gorąco. Wojtek zaczyna dłubać przy aku, potem coś tam rusza przewodami..., nagle motor sam odpala i gaśnie. Jakieś cuda panie się dzieją. Ja nie mam pojęcia o co chodzi, bowiem dział techniczny omijam szerokim łukiem. Siadam na ławce obok i kombinuję czy koło ratunkowe typu "telefon do przyjaciela" może pomóc. Widzę,że Wojtkowi zaczynają trząść się ręce. Jesteśmy 70 km od Avinionu, gdzie został cały nasz bagaż i część "sprzętu ratunkowego". Podchodzi do nas jakiś Francuz i próbuje pomóc - wraca po chwili z jakimiś "drucikami" i kabelkami, to miłe z jego strony .
Problemem okazuje się wtyczka reglera (?) - chyba tak to się nazywa - jest przytopiona i powoduje zwarcie. Wojtek jakimś cudem dostaje się do bezpiecznika znajdującego się pod tą wtyczką i wymienia go. Próba odpalenia się powodzi .

IMG_3939.jpg


IMG_3938.jpg


Mamy dość zwiedzania na dziś. Wracamy do Avinionu, gdzie taśma izolacyjna czyni cuda i jutro ruszymy dalej. Oto nasz cel:


IMG_3942.jpg


Mont Ventoux - "Góra Wiatrów" wznosi się dumnie 1909 m n.p.m. Szczyt masywu bieli się z oddali - nie jest to bynajmniej śnieg, ale drobne wapienne kamienie. Na wierzchołek prowadzi kręta i stroma szosa. Morderczy podjazd niemal co roku pokonują kolarze w Tour de France. Spotykamy wielu ich naśladowców. Szacunek, czapki z głów , etc. Są po prostu wielcy !

IMG_3964.jpg

IMG_3966.jpg

IMG_3963.jpg

Szczyt jest coraz bliżej:


IMG_3942.jpg

IMG_3943.jpg

IMG_3946.jpg

IMG_3944.jpg



Poziom cukru można sobie podnieść po wyczerpującej wspinaczce :

IMG_3948.jpg

IMG_3947.jpg


Widoki są przednie, polecamy


IMG_3949.jpg

IMG_3950.jpg

Robimy przerwę, bo naszym celem poza zwiedzaniem jest również konsumpcja i delektowanie się lokalnymi przysmakami, a jeżeli można to połączyć z kąpielą słoneczna, tym lepiej .


IMG_3953.jpg

IMG_3954.jpg

IMG_3955.jpg
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.12.2011, 21:28   #116
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał jorge Zobacz post
Jaki Wojtek przystojny
No wiesz, nie brałam kota w worku .
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 02.12.2011, 22:27   #117
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Spotykamy bliźniaków (twins) .


IMG_3956.jpg


Ostatnia chwila na lans...

IMG_3959.jpg


...i zjeżdżamy w dół...

IMG_3945.jpg


Kierujemy się w stronę kanionu Verdon. I znowu poczciwy GPS wymyśla dla nas niebanalna trasę, przez urocze prowansalskie wioski i miasteczka, wśród lawendowych pól. Zazdroszczę tym, którzy maja ten widok na co dzień .

IMG_3969.jpg


IMG_3970.jpg


IMG_3983.jpg


IMG_3982.jpg


IMG_3974.jpg


Przy okazji uczymy się, w jaki sposób należy zabezpieczać swój "skarb" '...


IMG_3973.jpg


oraz jak wiele odmian dyni uprawia się we Francji

IMG_3984.jpg


IMG_3985.jpg
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.12.2011, 20:46   #118
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Wieczorem docieramy do Castellane. Czuć chłód. Rozbijanie namiotu przebiega sprawnie, ale ta czynność już nas wkurza. Taj nocy marzniemy. Przed czasem stoimy pod drzwiami recepcji, żeby dowiedzieć się, gdzie dostaniemy zamówione śniadanie. Zostajemy skierowani do stolików stojących na zewnątrz, co lekko nas dziwi, zwłaszcza że jest rześko. Ale już po chwili nastrój poprawia nam typowo francuskie menu :croissant + ciepła bagietka +masło + duuuża kawa z mlekiem + konfitura morelowa. Pycha ! I wszystko za jedyne 9 E .

IMG_3999.jpg

Pakujemy się i ruszamy w kierunku Wielkiego Kanionu Verdon, żeby zobaczyć jego najbardziej spektakularne fragmenty.
Jedziemy D952 do La Palud - sur - Verdon, skąd D23 zataczamy pętlę wzdłuż części kanionu. Pięknie, ale i niebezpiecznie - droga wije się rantem wąwozu jak skalna półka, w przeważającej części niczym nie zabezpieczona


IMG_3987.jpg

IMG_3990.jpg

IMG_3992.jpg

Dzięki remontowi nawierzchni Route des Cretes (D23) zostajemy skierowani na kilometrowy odcinek typowej szutrówki , z widokami na klimatyczny, miejscowy rozgardiasz.


IMG_4000.jpg

IMG_4002.jpg

Winogrona, którymi poczęstował nas właściciel tego przybytku okazały się pyszne !

IMG_4001.jpg

Chwila na rozprostowanie nóg.

IMG_4006.jpg

No i zaczynają się widoki z wyższej półki .

IMG_4012.jpg
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 03.12.2011, 21:47   #119
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Nie mamy czasu na objazd całego kanionu, a szkoda. Ta mała pętla rozpala naszą wyobraźnię. Planujemy kiedyś tu wrócić .
Słońce tego dnia nie sprzyja nam w kwestii robienia zdjęć, więc jakość nie jest najlepsza. Ale choć częściowo chcemy przybliżyć tym z Was, którzy jeszcze nie mieli okazji zobaczyć Verdon, jak niesamowita jest lokalizacja trasy wokół kanionu.


IMG_4020.jpg

IMG_4027.jpg

IMG_4022.jpg

IMG_4043.jpg


Raj wspinaczkowy.


IMG_4015.jpg

IMG_4017.jpg


Wracamy do Castellane.

IMG_4057.jpg


Konsumując obserwujemy...


IMG_4061.jpg

... lanserów

IMG_4060.jpg


Wyjeżdżamy z miasteczka .


IMG_4067.jpg

IMG_4066.jpg

IMG_4075.jpg

IMG_4079.jpg

Ostatnio edytowane przez lena : 04.12.2011 o 15:51
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 05.12.2011, 09:15   #120
lena
 
lena's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Polska poł.-wsch.
Posty: 1,011
lena jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 tygodni 1 dzień 22 godz 8 min 52 s
Domyślnie

Zmierzamy w kierunku Nicei. Niespodziewanie naszym oczom ukazują się fragmenty budowli gdzieś na szczycie wzniesienia, które zaczynają "rozrastać się " w dół zbocza. Przyglądamy się z zainteresowaniem.


IMG_4082.jpg

IMG_4081.jpg



Widzianymi przez nas ruinami, okazuje się cytadela w Entrevaux, do której po stromych urwiskach z miasteczka wiedzie umocniona 20 bramami i poprowadzona zakosami ścieżka.


IMG_4087.jpg


Wojtek zauważa reklamę muzeum motocykli i postanawia je obejrzeć. Drogę wskazuje nam sympatyczna para żandarmów


IMG_4089.jpg


Wchodzimy do twierdzy.

IMG_4090.jpg

Kluczymy wąskimi uliczkami w poszukiwaniu celu, zgodnie z zasłyszaną instrukcją : " Prosto, potem druga w prawo i trzecia w lewo"

IMG_4093.jpg

Na szczęście widać tu ślady życia, więc w razie potrzeby będzie gdzie zapukać do drzwi.

IMG_4094.jpg


Ludzi spotykamy mało, zapewne sjesta . Wreszcie trafiamy na znak,że zmierzamy w dobrym kierunku.

IMG_4095.jpg

Na miejscu okazuje się jednak,że nici z oglądania - zamknięte . Cóż, pozostaje nam więc spacerek klimatycznymi uliczkami.


IMG_4096.jpg

IMG_4100.jpg

Dowiadujemy się,że Entrevaux było biskupstwem od XII wieku aż do rewolucji. Znajdujemy Ancienne Cathedrale o barokowym wystroju.

IMG_4105.jpg

Umawiamy się,że Wojtek poczeka na mnie w przyjemnie chłodnym wnętrzu świątyni. Gdy wracam po chwili widzę grymas na jego twarzy. Okazuje się,że pokonała go barokowa ławka, z której z wdziękiem próbował się wydostać. Padł jak długi i zdrowo się poobijał - żeby starego ministranta takie atrakcje spotykały ! Bark obity, ale działa. Aparat dzięki metalowej obudowie ma szanse zaliczyć z nami kolejne wyprawy. Śmiejemy się do rozpuku, a dobry nastrój trzyma nas aż do Monaco .

Niceę mijamy niejako bokiem, trafiając na bulwar rodaka:

IMG_4108.jpg

Panoramę miasta podziwiamy z góry, nie zapuszczamy się tym razem w głąb metropolii.

IMG_4115.jpg

IMG_4117.jpg


Przed nami Monaco i zapach forsy .

IMG_4120.jpg

Tym razem spotykamy urocze bliźniaczki ...

IMG_4134.jpg


...i odwróconą do góry nogami polską flagę - protestujemy !

IMG_4137.jpg

Adam i Ewa przykuwają uwagę .

IMG_4142.jpg

Monte Carlo i obiekt wielu westchnień - kasyno.

IMG_4150.jpg

IMG_4152.jpg

Obserwujemy jeszcze przez jakiś czas mekkę milionerów. Ściemnia się, zaczyna się nocne życie miasta. Ruszamy w drogę.

IMG_4163.jpg

IMG_4164.jpg

Zatrzymujemy się przez chwilę na wzgórzu powyżej Monaco i cieszymy się ostatnimi w tej podróży ciepłymi chwilami. Przed nami Włochy i ichniejsze autostrady, za które zapłacimy jak za "zboże". Dopiero po powrocie dowiemy się,że można było tego uniknąć .
lena jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz


Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Krym po raz pierwszy, wrzesień 2011 mikelos Trochę dalej 50 04.12.2013 14:58
Dookoła Morza Czarnego by Złom [Wrzesień 2011] Złom Trochę dalej 88 24.04.2013 21:30
Wyprawa na Kołymę [Czerwiec-Wrzesień 2011] deny1237 Trochę dalej 117 02.04.2012 10:21
Maroko kameralnie [Wrzesień 2011] kajman Trochę dalej 3 21.09.2011 22:14


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 21:43.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.