rajd pyry

[laska]

Ok. Możesz zostać na miejscu. Daj znaka jak tam będziesz, może wpadnę na chwilę pudełkiem.
pozdr,
laska

[Jarek]

siemano,..jak się wyrobie, też przybędę /oczywiście w sobotę połpedniu/

[Mecia]

No i po pyrce, podobało sie?

[BABA]

pyr pyr pyr...pyrka...fajno fajno choć miałam nadzieję że sobie lepiej poradze, grunt że żyje ale poza tym gitara a nawet dwie, za rok to na stówe i w lepszej formie

dzięki wszystkim za miłe towarzystwo wieczorkiem w sobote i w niedziele na rajdzie , tak ogólnie to tyle pozdrawiam gorąco

PS. zdjęcia jakieś moje, czyli te pewnie mniej ciekawe to zawtra

[giziu]

Melduje swoje przybycie na chawire.
Imprezka na 102, była najebka....była dzida...była trzoda.
Dzięki wszystkim za super impreze, Afrykanie pokazali na co Ich stać.

[felkowski]

To i ja melduje przybycie. Chciałbym tu podnieść jeden postulat: był to rajd wposzukiwaniu zardzewiałego gwoździa, a nie pyry. Pyry nie znalazłem, a gwoździ parę było. Ja 5 naliczyłem: 3 afryki i 2 DR. Może jeszcze były ? Impra udana: Trzoda, dzida i najebka byli, i ja też byłem I była baba co motury nosiła - jedną ręką. "Siłaczka" jej chyba było na imię. I kolesie co palili gume mińskiem i troszku się zakopali. Palenie MZ ki co potem do tyłu ruszała.

[randal 76]

To była piękna niedziela spędziłem około15godzin i 600km zaliczone z przerwami na bajere widziałem pyrę oraz orła cień spadając na dach(lusterka ramiresa się sprawdziły)impreza warta przybycia polecam na przyszłośc
podziękowania dla organizatorów

[Baster]

Było super ,tempo na trasie zajebiste i aż się dziwię że żaden grzybiarz nie oberwał .Wielkie podziękowania dla Laski za dętkę i ekipie za pomoc przy wymianie.
Pozdrawiam
Baster

[felkowski]

O, ja też dziękuje za dentkę nieznanemu koledze z Bydgoszczy? (CB miał na tablicy). Teraz odrobika wazeliny: Na czarnuchów zawsze można liczyć. No, niby siedemnastka do osiemnastki nie powinna pasować. Właziła nam pod rant opony, ale przy odrobinie motywacji dało radę. A motywację miałem Stałem na starcie z wyrwanym wentylem iśliniłem się jak goście wyjeżdzali na trasę. I co? Miałem tak stać do wieczora jak zaczną wracać? Organizatorom należą się wielkie słowa uznania, bo naprawde fajnie było się pobawić. A Bastera też widziałem....wiosną Dzięki dla ekipy Ropuch Jarek Chinol and company za wyciągniecie z kałuży. Wprawdzie bunkrów nie było widać ale i tak było zajebiście

[randal 76]

he he puntek mało co by tam nie nocował gdyby nie Patiomkin i koledzy z busa renault
http://africatwin.com.pl/attachment....1&d=1223848380

jak dojdzie do siebie sam podziękuje za dętkę w spreyu !!