|
![]() |
#2 |
![]() |
![]()
__________________
www.motopodroze.pl |
![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Piast Kołodziej
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Toruń
Posty: 1,890
Motocykl: RD03
![]() Online: 2 tygodni 17 godz 44 min 37 s
|
![]()
O Puszki to jeszcze pol biedy, ale od nich blisko do O Puszka..
![]() .. a ze ja normalnej orientacyi jestem, to sie zastrzegam, ze nic nieprawomyslnego nie mialem na mysli piszac o pieprzeniu.. ![]() ![]() Wracajac do meritum: Greg, do roboty.. mozesz pisac palcami.. eee... opuszkami.. od nog ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Krakuff
Posty: 4,756
Motocykl: RD07a
![]() Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 12 godz 32 min 46 s
|
![]()
ostrzegam ,że jestem kudłaty
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
![]() |
![]()
__________________
www.motopodroze.pl |
![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,478
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 5 miesiące 1 dzień 21 godz 7 min 23 s
|
![]()
Lokalesi wszędzie są fajni. Nawet w Niemczech
![]() ![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
![]() Cytat:
![]() Ale jak sobie np. przypomnę smak tych placków: to mam odrazu gębe pełną śliny ![]() Meczet Umajjadów też był zajebisty. Tylko dzielnica chrześcijańska nas wcurwiła - przez 3 godziny szukaliśmy browca ![]() Ale za to mieliśmy tam wypaśny nocleg w hotelu - na korytarzu na ostatnim piętrze za 10 zł od łba, a portier całą noc pilnował maszyn ![]() Ech. Miło powspomniać ![]() Dawaj dalej ![]() Zdrowia! ![]() |
|
![]() |
![]() |
#8 |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,478
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 5 miesiące 1 dzień 21 godz 7 min 23 s
|
![]() JORDANIA Granica bezboleśnie. 50$ ubezpieczenie, 15$ wiza, 30 minut z urzędasami mówiącymi po angielsku i już. Kołujemy po ziemi jordańskiej. Nieco czyściej, na ulicach mniej trąbienia, ogólnie widać, że cywilizacja tu nieco przyspieszyła. Dzisiejszy cel to Aqaba. Samo południe Jordanii. Kilka kilometrów od Arabii Saudyjskiej. Ponieważ autostrady nas nie kręcą ustalamy, że na południe będziemy jechać przy granicy z Izraelem a wracać Drogą Królewską. Zaczynają się kontrole wojskowe. Mimo, że Jordania podpisała pakt z Izraelem, że nie będą się bez sensu tłuc to czuje się, że coś jest na rzeczy. Kontrole miłe i sympatyczne. Skąd? Dokąd? OK jechać. Po drodze wpadamy do Yerashu. Oglądam starocie i lecimy dalej. ![]() W pewnym momencie dojeżdżamy do rozwidlenia dróg. W lewo Aqaba w prawo "Baptist Site". Podjeżdżam bliżej i w oddali widzę granicę. ![]() Czas zawracać bo jeszcze wbiją mi pieczątkę do paszportu i nie będzie powrotu ![]() Temperatura osiąga 45 stopni, gorąca jak diabli. Postanawiamy się wykąpać. Czasu jest opór bo Jordania to niewielki kraj. Przy drodze stoi wielka tablica z napisem "Amman Public Beach". No dobra, myślę, publiczna, pewnie będzie syf, ale na hotelową tak łatwo nie wejdziemy. Podjeżdżamy na parking. ![]() Przebieram się, proszę gościa co otwiera bramę o zerknięcie na nasz dobytek i wchodzę na publiczną plażę. To co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania. ![]() ![]() Same plusy. Czysto, pyszne jedzenie, do picia zimna woda, super baseny i zero niemieckich turystów. Po prostu bajka. Ech, gdyby tak wyglądały wszystkie plaże publiczne. Jak ktoś tam będzie to zdecydowanie polecam. Po ochłonięciu w basenie postanawiam sprawdzić efekt wyporności Morza Martwego. Złażę z basenu nad morze. ![]() To chyba najcieplejsze morze w jakimkolwiek się kąpałem. Woda jest po prostu gorąca. Słona jak smok. Aż szczypie w język. W przewodniku wyczytuję, że średnie zasolenie to 35%. Biorę się za tonięcie. Pionowo i poziomo, na brzuchu i na plecach, ręce w górze bez powietrza i nic. Nie da rady. Po prostu nie da rady. Wychodzę z wody w wielkiej zadumie. Patrz pan jaka ta fizyka jest ciekawa ![]() Ponieważ skóra zaczyna mnie szczypać idę do słodkowodnych basenów. Ogólnie miło spędzamy czas ale trzeba lecieć dalej. Mkniemy sobie wzdłuż Morza Martwego a potem dalej wzdłuż granicy z Izraelem. Kontrole co 20 km. Koło godziny 18 dojeżdżamy do Aqaby. Zbychu zarządza bunt na pokładzie. Jutro nie chce widzieć na oczy motocykla. Potrzebuje dnia przerwy. Ustalamy, że jutro ponurkujemy. Zaczepiam gościa o sportowym wyglądzie. Włoska uroda, rysy kulturysty ![]() Tankujemy się i jedziemy 15km do hotelu. Po drodze mijamy tablicę, która informuje, że Arabia Saudyjska jest dosyć blisko. ![]() Przed samym hotelem przechodzimy jeszcze jedną kontrolę i jesteśmy. ![]() Rezerwujemy spanko na 2 dni. Dajemy hotelowemu boyowi 5$ za zatarganie naszych kufrów do pokoju i już po chwili pluskamy się w basenie. Tego dnia grają Hiszpania i Rosja. Na ścianie hotelu, która służy za ekran, jest wyświetlany mecz. Walimy się na leżaki, wóda i piwo w dłoń i oglądamy jak Hiszpanie leją Ruskich ![]() Następnego dnia nurkowanie. O 9 rano meldujemy się na stanowisku dowodzenia. Wypełniamy formularze i można nurkować. Nurkowanie wygląda nieco inaczej niż w Egipcie. Tam zazwyczaj trzeba płynąć łódką daleko w morze. Tutaj busem jedziemy parę kilometrów i wchodzimy z plaży do wody. Rafa jest już 100 metrów od brzegu. Pierwsze nurkowanie oprócz typowych widoków w tamtych morzach ma atrakcję w postaci oglądania wraku statku, który znajduje się na głębokości 30m. Po południu dla odmiany oglądamy czołg ![]() Przewodnik tłumaczy, że zarówno statek jak i czołg został na polecenie króla specjalnie zatopiony. Ot taki ukłon dla turystów. Naprawdę miło ![]() Ponieważ nie robiliśmy zdjęć pod wodą to wklejam znalezione w necie. ![]() a tu kilka fotek z zatapiania statku http://www.diveaqaba.com/tec/shorouk.html Podczas naszego nurkowania zrobiliśmy pranie. Znaczy hotelowa pani zrobiła. Byliśmy zregenerowani, najedzeni, napici i czyści. To jakby znowu wyjeżdżać z domu. Wieczorem robiliśmy to co zwykle ![]() Następnego dnia rano wyjeżdżamy. Po dwóch godzinach dojeżdżamy do naszego noclegu. Znajdujemy przyjemny hotel z masażami turecko - jordańskimi. Niestety masować miał mnie facet więc podziękowałem ![]() Przebieramy się w luźne ciuchy, płacimy 30$ od osoby i już jesteśmy. ![]() Petra. Ruiny miasta Nabatejczyków. Dla ciekawskich: http://pl.wikipedia.org/wiki/Petra_(Jordania) Są to ruiny inne niż zwykle. A właściwie samo dojście do nich i ich położenie jest niesamowite. Główna atrakcja to oczywiście pierwsza świątynia. ![]() Choć samo dojście do niej jest chyba bardziej imponujące. ![]() ![]() ![]() ![]() Dużo by opowiadać i opisywać. Naprawdę ładne miejsce. Jak ktoś będzie na pewno zajedzie. Jest to zresztą chyba największa atrakcja Jordanii. Kierujemy się dalej. Zbaczamy trochę z ogólnie utartego szlaku i po chwili widzimy starożytne miasto z góry. ![]() ![]() Dochodzimy do baru. Szybki obiad i do obejrzenia pozostała jeszcze górna świątynia. Zbychu stwierdza, że już ją widział i nie idzie. No cóż taki lajf. Biorę nogi za pas i idę. Po drodze mijam typowy tutaj widok ![]() Niebawem jestem u celu. ![]() Wiem, że można oglądać Petrę 3 dni. Można włazić w każdą dziurę i szukać natchnienia. Nam się nie chciało. Po 4 godzinach byliśmy w hotelu. Poszliśmy "na miasto" gdzie oddawaliśmy się naszym ulubionym czynnościom ![]() Następnego dnia wracamy do hotelu na granicy. Kierujemy się Drogą Królewską. Po drodze przejeżdżamy przez jordański wielki kanion. ![]() ![]() Na wysokości Madaby zwrot w lewo i kierunek przez góry nad Morze Martwe. ![]() ![]() Ponowna kąpiel w Amman Beach i wieczorkiem jesteśmy na granicy. Sklep wolnocłowy w hotelu wita nas z otwartymi rękami ![]() A następnego dnia byliśmy już w Bejrucie ![]() Ostatnio edytowane przez 7Greg : 27.02.2009 o 00:55 |
![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Niepozorny
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Wiocha na Jurze, bliżej Krakowa niż Częstochowy
Posty: 565
Motocykl: Bardzo stara Teresa
![]() Online: 4 tygodni 1 dzień 4 godz 54 min 4 s
|
![]()
7greg, a nie obiło Ci sie o uszy, ze wstrefie wolnocłowej jaką jest Aqaba trzeba się zameldować? W sumie w necie są na ten temat sprzeczne informacje.
To wszystko dopiero przede mną. Jak mi sie chce jechać.... O Jezu.....
__________________
Moja jest tylko racja bo to Święta Racja. A nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza bo moja racja jest najmojsza i tylko ja ją mam. ( Dzień Świra ) Kocham Łódź |
![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
![]() Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: DW
Posty: 4,478
Motocykl: Pyr pyr
Przebieg: dowolny
Galeria: Zdjęcia
![]() Online: 5 miesiące 1 dzień 21 godz 7 min 23 s
|
![]() Cytat:
Policjant, który nas kontrolował nic nie mówił, a my nie pytaliśmy. W hotelu też nikt nic nie mówił. |
|
![]() |
![]() |
![]() |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Wypad 2-3 dniowy na UK Lwów | gieneknowy2012 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 18 | 11.12.2012 07:12 |
Wypad w Alpy - Zell am See | ramires | Trochę dalej | 96 | 21.07.2012 00:25 |
Wypad do Fortu Gerharda. | diverek | Umawianie i propozycje wyjazdów | 24 | 28.06.2010 15:33 |
Wypad w Alpy - Dolomity | don_Pedro | Trochę dalej | 14 | 02.09.2008 13:35 |