|  28.01.2015, 23:18 | #62 | 
| ...już nie taki świeży  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Pawłowice - okolice 
					Posty: 798
				 Motocykl: 1290SAR; 690R;   Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 17 godz 40 min 18 s |   
			
			Chłopaki łażą po skałach i klasztorach, a my przystępujemy do realizacji naszego mocnego postanowienia i zaliczamy urocze plaże.  Są leżaczki, cień parasolek, ciepłe może, chłodne piwko i mojito w słoiku   . | 
|   |   | 
|  28.01.2015, 23:51 | #63 | 
| Kierowca bombowca  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Kraków 
					Posty: 2,570
				 Motocykl: RD07a   Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 19 godz 56 min 4 s |   
			
			Piszcie panowie dalej, panie Bartol i panie Rumpel... i więcej słonecznych obrazków proszę...
		 
				__________________ AT RD07A, '98, HRC | 
|   |   | 
|  29.01.2015, 00:04 | #64 | 
| ...już nie taki świeży  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Pawłowice - okolice 
					Posty: 798
				 Motocykl: 1290SAR; 690R;   Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 17 godz 40 min 18 s |   
			
			Jeden dzionek poświęcamy na pokręcenie się po  dostępnej części półwyspu. Robimy off-a    . Udajemy się do Ouranoupoli  bezdrożami, znaczy bezasfaltami  .  Dróżek do spenetrowania bez liku. Niestety jazda w krótkich spodenkach i samych koszulkach nie był do końca dobrym pomysłem.  Kończy się prawie poparzeniem słonecznym ramion i kolan. Ostatnio edytowane przez bartol : 29.01.2015 o 00:07 | 
|   |   | 
|  29.01.2015, 00:13 | #65 | 
| ...już nie taki świeży  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Pawłowice - okolice 
					Posty: 798
				 Motocykl: 1290SAR; 690R;   Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 17 godz 40 min 18 s |   
			
			Zjeżdżamy do mieściny. Chwila oddechu w miasteczku i wyżerka z owocami morza (tawerna prowadzona przez Polkę, jedzonko wyśmienite) tak nam schodzi dwa dni   | 
|   |   | 
|  29.01.2015, 00:14 | #66 | 
| ...już nie taki świeży  Zarejestrowany: Mar 2008 Miasto: Pawłowice - okolice 
					Posty: 798
				 Motocykl: 1290SAR; 690R;   Online: 2 miesiące 1 tydzień 6 dni 17 godz 40 min 18 s |   
			
			a tymczasem reszta ekipy...      | 
|   |   | 
|  29.01.2015, 10:34 | #67 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2008 Miasto: S-ec 
					Posty: 2,857
				 Motocykl: 690 R Galeria: Zdjęcia   Online: 7 miesiące 2 tygodni 3 dni 2 godz 40 min 14 s |   
			
			... a tym czasem drużyna G po rozpakowaniu i przebraniu jedzie na lansik do Kalambaki. Miejsce jest urokliwe i warte zobaczenia. Do żadnego z klasztorów nie idziemy bo jest juz za późno ale ogłądanie tych widoków zmierzchem (po zachodzie słonca) jest nie lada przeżyciem. Widoki sa zgoła inne od tych z folderów.
		 Ostatnio edytowane przez rumpel : 29.01.2015 o 10:40 | 
|   |   | 
|  29.01.2015, 10:54 | #68 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2008 Miasto: S-ec 
					Posty: 2,857
				 Motocykl: 690 R Galeria: Zdjęcia   Online: 7 miesiące 2 tygodni 3 dni 2 godz 40 min 14 s |   
			
			rano standard i jedziemy w kier. Olimpu i tu ma miejsce ciekawe zdarzenie. Jedziemy wąską drogą w dolince jakoś przed samym Olimpem. Prosta kilkusetmetrowa, w pewnym momencie słyszę huk, zgrzyt, szuranie za moimi plecami. Myślę sobie Wrona wyglebił i szura po asfalcie. Zaraz we mnie wpadnie. Spiąłem (skuliłem) się masakrycznie i czekam na uderzenie, dźwięk byl taki, że ze strachu bałem się spojrzeć w lusterko i nagle w momencie kiedy byłem pewien,że już leże parę metrów nad głowami przelatują 2 F4 phantom.  No rzesz qrwa mać jak bym tych żartownisi dorwał w swoje łapy   . Najsmieszniejsze jest to, ze każdy z chłopaków miał takie same odczucia tylko Stachu który jechał ostatni był pewien że w niego wjeżdża ciężarówka. Powiem Wam, że lecieli nisko nawet b. nisko widok nie ziemski a potem jak teren zaczął się lekko wznosic  Oni delikatnie poszli w gore. Czad.  Aha... gdyby nie prosta droga tylko był zakręt na pewno bym nie skręcił tylko pojechał prosto ten dzwiek po prostu paraliżował   Ostatnio edytowane przez rumpel : 29.01.2015 o 11:00 | 
|   |   | 
|  29.01.2015, 11:13 | #69 | 
|  Zarejestrowany: Jun 2008 Miasto: S-ec 
					Posty: 2,857
				 Motocykl: 690 R Galeria: Zdjęcia   Online: 7 miesiące 2 tygodni 3 dni 2 godz 40 min 14 s |   
			
			po ochłonięciu robimy pierwsze podejście pod Olimp. Piękna nową drogą wspinamy sie chyba na ok 2000 mnpm (nie pamiętam ile tam było) pod baze wojska i tyle cykamy parę fotek i zjeżdżamy z powrotem. Naszym oczom ukazuje się może. Znajdujemy camp i robimy sobie micro wakacje    Ostatnio edytowane przez rumpel : 29.01.2015 o 11:37 | 
|   |   | 
|  29.01.2015, 11:32 | #70 | 
|  Zarejestrowany: Oct 2008 Miasto: Śląsk 
					Posty: 1,002
				 Motocykl: nie mam AT jeszcze Przebieg: rośnie   Online: 3 tygodni 4 dni 52 min 48 s |   
			
			Faajnie było. Obudziliście wspomnienia   . Rumpel, Bartol - piszcie dalej  . Zocha mówi że wreszcie wie co robiłem przez dwa tygodnie  . 
				__________________ Pozdro   | 
|   |   | 
|  | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Końcowi sezonu stanowczo NIE, czyli w poszukiwaniu SŁOŃCA [Bałkany, 2012] | Rychu72 | Trochę dalej | 60 | 29.11.2012 10:22 |