|  29.07.2021, 16:00 | #291 | 
|  Zarejestrowany: Aug 2017 Miasto: Zgierz 
					Posty: 865
				 Motocykl: EXC 250 TPI Przebieg: galanty   Online: 2 tygodni 4 dni 20 godz 54 min 38 s |   | 
|   |   | 
|  29.07.2021, 17:36 | #292 | 
| Gość 
					Posty: n/a
				 Online: 0 |   
			
			Emek, len czy bawełna? Bawełna się nie liczy   | 
|   | 
|  29.07.2021, 18:13 | #293 | 
| I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24  |   
			
			Len oczywiście. Dobrej bawełnianej szukałem zaciekle do końca wyjazdu. Nie udało się.
		 | 
|   |   | 
|  29.07.2021, 18:14 | #294 | 
| I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24  |   
			
			25 czerwca Jak ktoś się wybiera do Sary Chelek to dupy to nie urywa natomiast polecam zajrzeć z kilku względów. Głównym minusem jest fakt że latają tam wycieczki, miejsce jest mocno turystyczne i jak zapytałem Sambora o Sary Chelek to coś tam bąknął że warto ale to mocno ludna miejscówka i to fakt. Ja chciałem zobaczyć las orzechowy bo nigdy nie widziałem. Mnie się on bardzo podoba. Samo bajoro tak sobie ale nie objechaliśmy go tylko podjechaliśmy tam gdzie wszyscy i tyle. Niżej jest drugie mniejsze jeziorko, fajne. Niestety to rezerwat i kąpać się nie wolno, podobnie jak łowić ryb i coś tam jeszcze. Wracając do dnia wczorajszego mieliśmy tracka który szukał offa jak wspomniałem. Ja myślałem że ten ślad prowadzi do jeziora Sary Chelek ale odbijał w prawo i dopiero Michał mnie uświadomił że to jest inne jezioro. Docelowo pogoniliśmy na Sary Chelek z nadzieją biwakowania nad jeziorem co nie wyszło dlatego rankiem postanowiliśmy że pojedziemy do Sary Chelek a potem pogonimy do tego drugiego jeziora. Nazywa się to Kara Kamysz czy jakoś tak. PO śniadaniu nie pakujemy się tylko na lekko lecimy nad jeziorko w parku na lekko. Droga jest szeroką szutrówką, przejezdną bez problemowo wszystkim co ma koła. Trasa nie jest jakoś wybitnie widokowo bo drzewa zasłaniają góry i niewiele widać.     Jest punkcik widokowy.      Najpierw dojeżdża się do pierwszego jeziora. Dalej jest drugie, większe. To właśnie Sary Chelek.   Na brzegu stoją jakieś pomniki.  Gawiedzi w ciul, zdjęcia natychmiastowe. Ogólnie dużo ludzi a wokół lipa. Zjeżdżamy w dół na niższe jezioro.   Ogólnie warto to na szybko zobaczyć i spadać. Doopy nie urywa widokami. Spadamy z powrotem. Pakujemy motocykle i lecimy po śladzie na to bajoro na które wczoraj nie pojechaliśmy. Droga jest mało ciekawa ale potem w górach robi się fajnie. Trochu trawersów. Fajosko.   Dolatujemy do mostu, obok wodospad. Stąd mamy kilka stromych i bardzo ciasnych serpentynek pod górę.     Podjazd, zjazd i jesteśmy na miejscu. Okazuje się jak bardzo spieprzyliśmy że nie pojechaliśmy po tracku wczoraj. Miejscówka na biwak wręcz doskonała.    Rozkładamy się tutaj i jemy suchary od LYO na obiad.    Szkoda że musimy lecieć bo Rafał jutro rusza do Biszkeku i zaplanowaliśmy że podjedziemy w okolice Toktogula razem żeby miał jak najbliżej. Odpoczynek w drodze powrotnej przy sklepie. Pani zrobiła zakupy. 5 flaszek wódki i wsio.  Lecimy dalej. W końcu dojeżdżamy do głównego traktu i kierujemy się na Toktogul. Droga nudna ale ruchliwa i Rafałowi trochę czasu zajmuje zanim nauczy się jeździć „na Kirgiza” czyli cały czas lewym pasem. Marudzi bo moto jadu nie ma a TIRy zadupcają więc wyprzedzanie możliwe jest raczej pod górę niż z góry. Wreszcie dojeżdżamy do zbiornika. Planujemy się kimnąć w turbazie. Zachody słońca nad Toktogulem są chyba najpiękniejsze w Kirgistanie. Tym razem mamy dodatkowo krążące wokół burze.        No to na pifko.  Wokół rosną jakieś dziwne rośliny.    Oczywiście nie udało się uniknąć integracji z lokalesami. Tym razem gliniarz i prokurator. Wymieniamy się telefonami i pękają 2 Biszkeki. Uciekamy bo to się mogło skończyć źle a Rafał jutro wyjeżdża. Na jutro zaplanowaliśmy z Michałem „lajtową” trasę do Besh Tash. Srogo się pomyliliśmy z tym „lajtem”. Cdn… | 
|   |   | 
|  29.07.2021, 19:09 | #295 | |
| Gość 
					Posty: n/a
				 Online: 0 |   Cytat: 
 Zdziwiony jestem, że Ci się udało taki kupić i to w Kirgistanie. Drugie, po czym poznasz oryginał, to... rozmiar  Maks, to nasze L. Dlatego to dwóch moich fajnych kumpli dostało ode mnie dwa takie fanty nabyte w Afganistanie. Na mnie były za małe. Kosztowały w 2010- tym 800afgani. | |
|   | 
|  30.07.2021, 08:30 | #296 | 
| Moderator  |   
			
			I weź tu teraz nazbieraj jakiegoś zielska z pobocza na rozpałkę do ogniska    
				__________________ www.kolejnydzienmija.pl 2014: Żatki Bolek na promie kosmicznym 2015: Veni Vidi Wypici 2016: Muflon na latającym gobelinie 2017: Garbaty Jednorożec 2018: Czarny Jaszczomp 2019: Rodzina 50ccm plus 2020: Żółwik Tuptuś 2021: Chiński Syndrom 2022: Nie lubię zapierdalać 2023: Statek bezpieczny jest w porcie, ale nie od tego są statki 2024: Uwaga bo ja fruwam 2025: Ekwipunek Załogi Gogurka 2025: Cztery i pół Afryki | 
|   |   | 
|  30.07.2021, 12:25 | #297 | |
| I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24  |   Cytat: 
 | |
|   |   | 
|  30.07.2021, 13:42 | #298 | 
|  |   
			
			
Eee chciałby że by takie zielska rosły po rowach u nas.   
				__________________ kto smaruje ten jedzie | 
|   |   | 
|  30.07.2021, 13:46 | #299 | 
| I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24  |    Tego zielska tam w opór. | 
|   |   | 
|  30.07.2021, 14:08 | #300 | 
|  |   
			
			ale to siano jest - grubo przed kwitnieniem jeszcze. niemniej wspomniany rowizm również chętnie bym przyjął u nas. Ze znanych mi krajów blisko to najluźniej ma Gruzja. Potem CZ. O NL to nawet nie piszę. U nas nie do zrobienia - za wiele zjebów przy korycie. 
				__________________ 'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa | 
|   |   |