![]() |
|
Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
![]() |
#11 | |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 319
Motocykl: Wrublin
![]() Online: 4 dni 6 godz 35 min 20 s
|
![]() Cytat:
Zjechałem do miasta i w cichej uliczce, koło jakiegoś warsztatu samochodowego (między zabudowaniami) około 1-wszej w nocy chcieliśmy się ze Strażnikiem Domowym kimnąć choć trochę na fotelach (Scudo 2). Uchyliłem sobie drzwi, a że mysz pod miotłą jest mniej czujna niż ja, to reagowałem na to, co dzieje wokoło. A zaczęło się "dziać" ciekawie. Najpierw na prostopadłej przejechało auto i... się cofnęło. Potem pojawiło się kilku gości. Następnie te samo auto przejechało koło nas, robiąc rundę po kwadracie. Przy następnej rundzie już powoli. Kolejnej nie było. Spokojnie zamknąłem drzwi, odpaliłem auto i tą prostopadłą wyjechałem na główną. Na prostopadłej było już kilku dżentelmenów "na coś" gotowych. Tętno mi nie skoczyło, naszła jednak dziwna refleksja... Coś się w tej Serbii zmieniło. I to na wielu poziomach. Zjechałem Serbię konkretnie w ostatnich 12-stu latach i to nie jest już Serbia moich marzeń. fakt, że sytuacja dość szczególna. Mogłem stanąć przy jakiejś stacji paliw ale chciałem trochę "cienia" a nie parkować pod lampą. Prawda jest taka, że gaz pieprzowy od tego roku będę miał zawsze pod ręką błąkając się po tej czy tamtej Europie.
__________________
Jam nie Babinicz... |
|
![]() |
![]() |