|
|
|||||||
| Kwestie różne, ale podróżne. Jak nic z powyższego o podróżowaniu Ci nie pasuje, pisz tutaj... |
![]() |
|
|
Narzędzia wątku | Wygląd |
|
|
|
|
#1 |
![]() Zarejestrowany: Apr 2025
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 612
Motocykl: Wrublin
Online: 1 tydzień 14 godz 2 min 10 s
|
To już bez znaczenia.
Na forum spędzę trochę czasu ale najdalej do końca lata. Potem będę miał już inne zagadnienia na głowie. Nie planuję udziału w jakichkolwiek imprezach towarzyskich o szerszym charakterze. W mniejszym również nie za bardzo, w sensie "podróżniczym" bo i ten wagonik mi się odczepił. Niestety... przestałem siebie lubić, co dopiero otoczenie ![]() Tymczasem... Lublin parkuje już w nowym, podwórkowym otoczeniu i bardzo przyjaźnie znaczy nowy dla niego teren. W Lublinie w niedzielę wieczorem wylądowała kosa. Ma co najmniej 50 lat. Ostrze nie sygnowane, kosisko sfatygowane z ułamanym chwytem. Przeleżała kosa na działce kumpla wiele lat z ostrzem zabezpieczonym gazą, potem flanelową koszulą i ponownie gazą. ![]() ![]() Wykonuję nią kilka ruchów. Dla człowieka wychowanego na miotle i ściągaczce do wody, zwłaszcza tej drugiej przez ostanie lata, którą zbieram wstępnie miał po szlifowaniu i często takim kolistym ruchem, jak kosą - technika intuicyjnie nie jest obcą. Ja mam ją, jakby we krwi poza tym. Czeka mnie jedna z ostatnich przeprowadzek.
__________________
Jam nie Babinicz... |
|
|
|