Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 05.02.2023, 18:22   #11
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 631
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 12 godz 8 min 11 s
Domyślnie

Czternasty dzień: powrót z Deosai.

Rano Radek czuł się lepiej (a przynajmniej tak mówił:-)), więc postanowiliśmy uciekać z tej wilgotnej lodówki w dół, do ciepła. Pogoda nie rozpieszczała tego dnia, więc beż żalu pożegnaliśmy się z chińskim obozowiskiem.

Żałowałem, że nasz zjazd z Deosai miał miejsce w takich warunkach - miejsce było piękne i spokojnie można było tam zostać jeszcze jeden dzień. Podobnie zresztą z okolicami położonymi po drodze do Astore. Wydaje mi się, że przy odrobinie pracy planistycznej można by tam było posiedzieć kilka dni delektując się wspaniałymi krajobrazami. My jednak musieliśmy uciekać do ciepła, bo Radek miałby pewnie problem z przeżyciem kolejnej nocy z bólem żołądka i bieganiem w lodowatą ciemność. Ja też zaczynałem czuć wojnę w brzuchu, więc bez zastanowienia ale z żalem zasuwaliśmy w dół.




Niestety - mimo założenia na siebie wszystkich ciuchów trząsłem się z zimna, żołądek szalał i w każdej chwili spodziewałem się kleksa. Radek z kolei jakoś tak dziwnie bujał się na motorku i bałem się że zemdleje. Ta jazda zdecydowanie nie była fajna mimo pięknych okoliczności przyrody.

Koniec końców za Astore doczekaliśmy się fajnego asfaltu i można było jechać z troszkę większą prędkością. Raz czy dwa musieliśmy się zatrzymać po drodze na odpoczynek i waliliśmy się wtedy na glebę jak kłody. Na sam koniec Matka Natura zaserwowała deszcz, który towarzyszył nam przez ostatnie 2 godziny jazdy do Gilgit. Cieszyłem się, że wylądowaliśmy w bazie, bo tuż po powrocie mój żołądek odmówił współpracy i postanowił w nocy przetestować moją zdolność do wstawania średnio co 5 minut. Po 50tym razie przestałem liczyć. Następny dzień wyglądał mniej więcej tak:
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Irlandia-kraj owiec, gór bez szlaków, polaków i zmywaków hero Trochę dalej 56 31.08.2013 01:48
PRZEZ KRAJ PARTYZANTÓW, KOKAINY I KAWY: czyli pekaesem po Kolumbii. [Listopad 2011] czosnek Trochę dalej 48 12.01.2013 01:50
Umawianie wypraw (kraj i świat) creativka Lejdis 3 26.10.2010 08:37
Norwegia-kraj troli, spełnienia, 44owiec i renifurów bajrasz Trochę dalej 31 23.12.2008 12:17


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:11.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.