11.09.2020, 10:22 | #61 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,746
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 3 godz 57 min 3 s
|
Muszę dopisać bo nie strzymię
Pisząc, że przybywa motocykli miałem na myśli, że owszem motocykli a nie motocyklistów Na to miano w moim rozumieniu trzeba sobie zapracować ale nie tak jak się pracuje na nowy motocykl czy kurtkę za trzy tysie. Oczywiście technika jazdy i sama kultura na drodze też ma tu swoje trzy grosze udziału. m
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
11.09.2020, 10:22 | #62 |
Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Zabrze
Posty: 1,125
Motocykl: ATAS 2019
Przebieg: 11000
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 24 min 33 s
|
A to zalezy jaka szkole sie wybierze. Prawko zrobilem 2 lata temu, tez swiezak. Ale pierwsze podejscie mialem juz jakies 4 lata temu - poszedlem pewnym krokiem do LOKu. Robilem tam prawko kat B wieki temu, szkolenia prowadzili doskonale wiec stwierdzilem ze na moto bedzie pewnie tak samo. Nie wzialem pod uwage ze przez te wieki miedzy Kat B a podejsciem do A zmienilo sie prawie wszystko, a nasz lokalny lok z preznej instytucji stal sie dziwnym tworem ledwo wiazacym koniec z koncem.
To byl typowy kurs "na zdanie prawka". Teoria wykladana na zasadzie prawidlowej odpowiedzi napytania, a praktyka w stylu tu jest sprzeglo, tu hamulec, a tam osemka, no to do roboty. Nawet nie podszedlem do egzaminu, czulem ze nie bardzo jest z czym, a wykupywac u nich dodatkowe jazdy "doszkalajace" tez mi sie nie usmiechalo - bo niby kto mial mnie doszkolic. Po jakims czasie wrocilem do tematu prawka, ale tym razem uderzylem do motocyklowej szkoly jazdy. Mamy tu w Zabrzu taki twor, nie podam nazwy zeby nie bylo ze reklama Szkole prowadza motocyklisci - szefem tez jest motocyklista - byly ratownik medyczny. W wuj przydatnej praktycznej wiedzy, informacji co i dlaczego, no i przepisy z omowieniem co i jak. Co mi sie bardzo podobalo to te "dobre praktyki" - z doswiadczenia. To samo na placu - program to bylo, nie pamietam, ale bodajze 40 kilka cwiczen do nauki, z czego tylko 12 jest wymagane na egzaminie ! I nie puszcza na kolejne cwiczenie dopoki ktorys z instruktorow stwierdzi ze opanowales to poprzednie. Pelna woltyzerka, gymkhana czy jak to sie tam zwie, do tego cwiczenia przy duzej i niskiej predkosci. No rewelka... Jasne ze nie naucza mlokosa jezdzic tak jak weteran z 20letnim stazem, i daleko mi do tego. Ale dostalem solidne podstawy. I sporo rozsadku. Ratownik medyczny potrafi opowiadac w sposob trafiajacy do wyobrazni. Po czym zdalem egzam za pierwszym podejsciem - jako jedyny z 12. W kwestii egzaminow niewiele sie zmienilo. I kupilem "litra" jako pierwsze moto Czyli da sie - ale trzeba zrobic przeglad i wybrac szkole motocyklowa a nie "kurs na prawko". |
11.09.2020, 10:26 | #63 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,746
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 3 godz 57 min 3 s
|
Myślę, ze nie od czapy będzie chwalić tych, którzy szkolą dobrze a ganić tych, którzy robią to chujowo. Internet nie zapomina - proponuję uwidocznić jako wynik tego wątku, miejsca gdzie można otrzymać 'A' w wyniku przyjęcia wiedzy praktycznej a nie tylko zdania egzaminu.
Może podzielicie się swoimi doświadczeniami i modzi wydzielą w pierwszym poście jakieś info dla potomności - oczywiście jak ktoś da dupy to wypada z naszej tabelki zielonej do czerwonej
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
11.09.2020, 10:48 | #64 |
Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Zabrze
Posty: 1,125
Motocykl: ATAS 2019
Przebieg: 11000
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 24 min 33 s
|
Jestem ZA ! Nawet jako przyklejony watek w stylu polecane szkoly/szkolenia, nie tylko od kursow na prawko, ale tez szkolenia techniczne, offroadowe itd.
Edit: Dodam jeszcze scenke z egzaminu. Bylo nas 12 podchodzacych, 6 wyebao sie juz na testach, wiec na placyk poszlo 6 osob. Tak wyszlo ze po losowaniu mialem jechac placyk jako ostatni, a ci ktorzy zalicza plac beda pozniej wyjezdzac na miasto - w takiej samej kolejnosci. No to mowie do tych ziomkow - chlopaki, wezcie "pyknijcie" ten placyk, i jedzcie w miasto zebym mial kogo zapytac o ewentualne problemy i sztuczki jak juz wrocicie. I fajnie, wszystkich 5 przede mna ten plac zawalilo... nosz kutwa.... No i przychodzi moja kolej do w sumie "egzekucji" na placyku, bo z niczym innym mi sie to nie kojarzylo widzac padajacych ziomkow jeden po drugim. No nic, podchodze, pytania techniczne, do tego sprawdzenie naciagu lancucha, stanu technicznego, jechac. Zdawalem w Rybniku, tam placyk ma maly feler - jest lekko pochyly, trzeba uwazac na "osemce" - wiecej gazu w jedna strone, i duzo mniej w druga. Na bodajze 3 petli "pod gore" za malo gazu, moto mi sie wali, pierwsze podparcie. Podchodzi egzaminator i mowi - wie Pan, wlasnie rozmawialem tu z kolega ze w koncu z tej grupy jedzie ktos kto prawidlowo sie sklada w zakretach. Prosze nie robic mi teraz wstydu, na start i zaczynamy druga probe. Dzizias, zaczyna sie stres. Maksymalne skupienie na predkosci i kontroli gazu, puff, poszlo. Zrobiona osemka, potem kolejne cwiczenie, i kolejne... i kolejne... i koniec ! kuuwa udalo sie ! Podjezdzam do instruktora, schodze z moto, zdejmuje kask, a ten mnie pyta - prosze mi powiedziec ile Pan juz jezdzi ? Patrze na niego szczerze zaskoczony, nie rozumiem pytania. - no ile Pan juz jezdzi na motocyklu ? Prosze Pana, ja tu pracuje 20 lat, od razu rozpoznaje kto tu jest swiezak a kto wyjezdzony bo zasuwa bez prawka. Przeciez widac jak Pan sie sklada, jak Pan kontroluje mase motocykla, ocenia dystans itd. To ile Pan juz jezdzi ? No i mysle co mu powiedziec ? Jesli powiem prawde - ze ostatnio jezdzilem na simsonie 20 lat temu, to stwierdzi ze sciemniam. Jesli zeby nie robic awantury powiem mu "tak, jezdze bez prawka" to cholera wie jak zareaguje. Wiec po prostu wzruszylem ramionami z glupawym usmiechem Bo co mialem mu powiedziec. Prawda jest taka ze ja serio nie jezdzilem przed egzaminem, rodzina calkowicie niemotocyklowa, jestem pierwszym z moto wsrod wszystkich dziadkow, wujkow, rodzicow, czy kuzynow. Nie jezdzilem bo nie bylo tez na czym - poza tluczeniem do oporu, a wrecz do porzygu panowania nad motocyklem w mojej szkole. Jak widzialem "wolny slalom" to odechciewalo mi sie wszystkiego, cwiczenia na duzej predkosci lubilem. Tak ze.. Panowie i Panie, wybierajcie dobre szkoly, warto. Ostatnio edytowane przez GregoryS : 11.09.2020 o 11:13 |
11.09.2020, 13:13 | #65 |
Moderator
|
Jak przyjechałem na naukę jazdy swoją Jawą 350 i instruktor to zobaczył to dał mi kluczyki od WSKi 125 (wtedy na takim sprzęcie się uczyło i zdawało) i kazał sobie pojeździć/porobić co chcę na placu.
Jedyne co mi powiedział, to że ósemki muszę się nauczyć jeździć wystawiając rękę, a nie tak jak mam w Jawie luksusy - kierunkowskazy PS. Polecajcie dobre szkoły i kursy. Sam chętnie bym się wybrał.
__________________
Wreszcie mam swój kawałek szczęścia w całym tym gównie dookoła |
11.09.2020, 14:12 | #66 |
Zarejestrowany: Oct 2017
Posty: 84
Motocykl: Crf1000l DCT / Adventure 890R
Online: 1 tydzień 3 godz 8 min 45 s
|
też podobnie miałem
Ostatnio edytowane przez Piterm123 : 12.09.2020 o 12:26 |
11.09.2020, 14:18 | #67 |
Zarejestrowany: May 2008
Miasto: Brzezia Łąka
Posty: 13,746
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 4 miesiące 1 tydzień 1 dzień 3 godz 57 min 3 s
|
Ja przyjechałem RD04 i uczyłem się na TW125
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa |
11.09.2020, 20:42 | #68 |
Zarejestrowany: Oct 2018
Miasto: Zabrze
Posty: 1,125
Motocykl: ATAS 2019
Przebieg: 11000
Online: 3 tygodni 1 dzień 14 godz 24 min 33 s
|
Serio trzeba bylo sygnalizowac rekami na ósemce
No to ja juz luksusowo, bez machania rekami. Podobno pare lat temu wymagali kierunkowskazow przy manewrach (tez durnota), ale wycofali sie z tego jeszcze przed moim kursem. Moja szkola - bardzo polecam: Motorat Zabrze https://motorat.pl/ Robia kursy A, B, kursy ratownictwa medycznego (szefo to byly raotownik medyczny, a jego kobita to o ile pamietam pielegniarka), i kursy doszkalajace. Wiec jak ktos ze slaska szuka dobrej szkoly - to warto dojezdzac na kurs do Zabrza |
13.09.2020, 13:34 | #69 |
Zarejestrowany: Aug 2020
Miasto: Zakopane
Posty: 78
Motocykl: CRF1000 DCT
Przebieg: Rosnący
Online: 3 dni 5 godz 40 min 50 s
|
Dodam coś od siebie bo 3 tygodnie temu zdałem za 3 razem , szkoła moto ma znaczenie i to kluczowe ktoś napisze że miałem kiepską szkolę bo zdałem za 3 razem niestety w samym egzaminie trzeba mieć troszkę farta przed egzaminem wszystkie manewry powtarzane bez błednie krocie razy na egzaminie stres i klapa za pierwszym razem na szybkim za wolno 2 x po 29 km/h za drugim razem wpadłem 38 km/h i niby trąciłem ostatni pachołek .
Równolegle ze mną zdawał facet który podchodził do egzaminu już 5 raz mówił że na moto śmiga lata . Egzamin jest trudny i pewnie nie jeden z was by go oblał Warto pogadać z osobami które śmigają różnym maszynami od lat naprawdę dużo cennych informacji można się dowiedzieć jest również masa filmów jazda na 125ccm też bardzo pomaga sam jeździłem Varadero 125 natomiast chyba najcenniejszą nauką jest sama jazda , rozwaga , stopniowe poznawanie maszyny jej zachowań doskonalenie techniki jazdy w każdych warunkach . Co do jazdy bez prawka , kupiłem africe w marcu i kusiła w maju miałem wyrywkową kontrole gdybym trafił na służbiste czekał bym na sprawę w sądzie przepisy tak się zmieniły że kierujących bez prawka raczej nie przybędzie, dawniej za brak uprawnień mandat do 500 zl i kolega z kat A przyjeżdżał po moto teraz za brak uprawnień sprawa kierowana jest do sądu i sąd decyduje o wysokości mandatu lub konfiskacie pojazdu oraz brak możliwości podejścia do egzaminu przez okres do 3 lat co gorsza w razie kolizji nawet nie z naszej winy ponosimy wszystkie koszta . Ostatnio edytowane przez Mariusz S : 13.09.2020 o 13:47 |
13.09.2020, 21:18 | #70 |
Zarejestrowany: Nov 2018
Miasto: Warszawa
Posty: 201
Motocykl: SD06
Online: 3 tygodni 1 dzień 7 godz 13 min 21 s
|
Podejdźmy z drugiej strony. Jak przyszły kursant szuka OSK?
Po pierwsze ma być tanio najlepiej na "gruponie" na pół ceny, po drugie siedziba szkoły najlepiej po drugiej stronie ulicy. Niektórzy starają się szukać opinii w internecie. Nie jest to zły kierunek aczkolwiek znam szkoły, które mają 5 * a walą taką chałturę, że przykro patrzeć. Najgorszym sortem do szkolenia są samouki na skuterach i przekonani o swojej zajebistości użytkownicy 125. A takie opowieści, że jazda na 125 pomaga można włożyć między bajki. Jeżeli już to chyba w utrzymaniu równowagi na motocyklu i ewentualnie wyłączaniu kierunkowskazów. |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Jak ogołocić Africę - step by step | arty1 | Regularne czynności serwisowe | 5 | 17.01.2013 13:22 |