Wróć   Africa Twin Forum - POLAND > Podróże. Całkiem małe, średnie i duże. > Relacje z podróży > Trochę dalej

 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Prev Poprzedni post   Następny post Next
Stary 14.05.2020, 07:24   #11
trolik1


Zarejestrowany: Jan 2017
Miasto: Szczecin
Posty: 650
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Przebieg: 100K+
trolik1 jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 7 godz 10 min 2 s
Domyślnie

Dzień trzydziesty i trzydziesty trzydziesty pierwszy i drugi: Delta Dunaju i Odessa.

Po wyżerce poprzedniego wieczora obudziłem się ociężały, jednak gotowy na kolejną przygodę. Wcześniej dogadaliśmy się na wynajęcie łodzi wraz z kierownikiem, który miał nas przewieźć po różnych zakątkach rumuńskiej części Delty Dunaju. Mogę Wam powiedzieć, że Delta to cudowne miejsce-warto było się telepać taki kawał, żeby tam być i zobaczyć to miejsce. Nie wszędzie można podziwiać na wyciągnięcie ręki orły, pelikany, dzikie kaczki i mnóstwo innego ptactwa. Do tego wiele kilometrów zarośniętych krzakami, wąskich kanałów wychodzących na piękne jeziora... to był po prostu inny wymiar zwiedzania...

Ta piękna podróż trwała kilka godzin, a po powrocie znowu była wyżerka u Chłopaków...:-).

Rankiem kolejnego dnia zebraliśmy się powoli, pożegnaliśmy z chłopakami i ruszyliśmy na północ, aby promem przepłynąć Dunaj w drodze do Mołdawii a później na Ukrainę. Celem było dotarcie do Odessy. Droga na północ do promu biegła po zboczach pagórków spoglądających na piękny Dunaj, więc widoki były śliczne, a mały ruch na drodze sprzyjał podziwianiu krajobrazów . Po około dwóch godzinach dojechaliśmy do promu w mieście Gałacz i przeprawiliśmy się na wschodni brzeg Dunaju. Koszt przeprawy to 10 lei.


Po przeprawie przez Dunaj mieliśmy przed sobą kolejną przeprawę - tym razem przez dżunglę kwitologiczną. Z powodów politycznych (zatarg o jakiś tam kawałek ziemi) Rumunia nie ma przejścia granicznego z Ukrainą, choć niedaleko Tulczy jest piękne, przygotowane miejsce na przeprawę promową. Zamiast tego musieliśmy przejechać dwie granice: rumuńsko - mołdawską i mołdawsko - ukraińską. Do tego jadąc przez Ukrainę w kierunku Odessy zahaczyliśmy o Naddniestrze...- to był dzień przekraczania dziwnych granic:-)



Przeprawy przez granice zajęły nam większość dnia, więc do Odessy wjechaliśmy wieczorem tuż przed zmierzchem. Pogoda była piękna, i miasto wyglądało wspaniale. Jednym z marzeń z mojego dzieciństwa było odwiedzenie Odessy - czytałem o tym mieście w jednej z książek i to marzenie przetrwało ze mną prawie 40 lat...W końcu jestem w Odessie!!! Miasto wieczorową porą było czarujące, niemniej jednak znalezienie hotelu w plątaninie przedwojennych kamienic zajęło nam większość wieczora i znaleźliśmy czas tylko na małą kolację w pobliżu naszej miejscówki.Niestety ten wspaniały wieczór był ostatnim tchnieniem ładnej pogody na naszej wyprawie...Kolejnego dnia pogoda była tragiczna - temperatura spadła do 10 stopni i padał deszcz wymieszany z silnym wiatrem - idealne warunki do zwiedzania, prawda?



Tego dnia zmarzliśmy i przemokliśmy okrutnie podczas dwóch prób zwiedzania miasta. Niemniej jednak kolejne moje marzenie zostało spełnione i następnego dnia mogłem z czystym sumieniem ruszyć na poszukiwanie nowych przygód!!
trolik1 jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
 

Narzędzia wątku
Wygląd

Zasady Postowania
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts

BB code is Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.

Skocz do forum

Podobne wątki
Wątek Autor wątku Forum Odpowiedzi Ostatni Post / Autor
Czarnogóra wrzesień/październik 2019 na XR400 i DR350, trochę trekkingu, trochę TETu i dużo burka. CzarnyCzarownik Trochę dalej 18 21.02.2022 22:14
UE namiotowo UE 24 wrzesień-2 październik irokez Umawianie i propozycje wyjazdów 2 09.09.2016 16:42


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:14.


Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.