|  03.09.2019, 11:38 | #1 | 
| I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24  |  Kirgistany czyli podróż puszką za motkami. [sierpień 2019] 
			
			Jakoś taki pomysł mi się urodził aby pokazać rodzinie tereny, które zwiedzałem w 2016 z pokładu mojej Afryki. Zastanawiałem się jak będzie najwygodniej i stwierdziłem że naie ma co kombinować tylko skontaktować się z Samborem. Szybki telefon do Krzyśka póki jest w Polsce i mamy już ustalone, że wynajmie mi auto w Biszkeku i pojazdę za wozem technicznym zamykającym karawanę motocykli. Bilety do Biszkeku są drogie więc kupiłem lot do Almaty w Kazachstanie zdecydowanie taniej co nie znaczy że lepiej. Przesiadka w Moskwie na samolot do Almaty i lecimy. Ciasno, mało czasu na transfer do bramki do Kazachstanu ale jakoś rzutem na taśmę się udaje. Aeroflot jest spoko, nawet ciacha z logo mają.  Oczywiście na miejscu okazuje się że naszych bagaży nie ma i może będą popołudniu. A mamy już zaklepany transport do Biszkeku i kierowca czeka. BTW, taki kurs Almaty - Biszkek kosztuje ok 60$ lub 4000 SOM. Na lotnisku sępy biorą 120$ od nieogarniętych turystów. Można też za groszki marszrutką do granicy i potem kolejną po stronie Kirgiskiej. Będzie zdecydowanie taniej ale wolniej i w tłumie. Jak komu pasuje. Co ciekawe od strony Kazachskiej leci się normalnie natomiast w stronę przeciwną musimy toboły targac ze sobą bo Kazachowie prześwietlają bagaże tak jak na lotnisku. Na szczęście wiem że na drugi dzień przyjeżdża druga ekipa i dogaduję się na lotnisku że bagaże im wydadzą a z chłopakami że mi je do Biszkeku dostarczą. OK. Na razie pod górę ale tragedii nie ma. Podjazd na granicę to jakieś 4 godziny jazdy a tam się zaczęło. Przekraczanie granicy to czeski film. Kierowca leci z bagażami a my musimy wysiąść i pokonać ją pieszo. Tłum, ścisk i krzyki, awantury, puszczają naród partiami. Po godzinie jesteśmy już w Kirgistanie. Szybki rekonesans miasta, którego nie znam bo jakoś Biszkek omijałem w 2016. Jest ciekawie ale doopy nie urywa.  Ktoś nam powiedział że Osh Bazar w Biszkeku jest spoko. Sprawdzamy.    Szału nie ma ale czuć folklor. Przed hotelem spakowane motocykle czekają na transport do krajów przeznaczenia.    Motocykle uczestników wyprawy stoją i czekają na swoich jeźdźców a my tymczasem udajemy się na posiłek do pobliskiej knajpy poleconej przez właściciela hotelu, w którym sie zatrzymaliśmy. Knajpa nazywa sie Navat.     Mam jeden dzień zapasu bo jutro dopiero przylatują uczestnicy wyprawy więc mamy czas , żeby poszwędać się po mieście. Biszkek jest okropny, tyle w temacie. Wszechobecny smog, smród spalin, do tego temperatura, spory ruch nie poprawiają wizerunku. Ledwo przyjechałem a już chciałbym znaleźć się jak najdalej stąd. Jest 16 sierpnia. Jutro dzień luzu, zlatują się pozostali a 18 z rana ruszamy w kierunku kirgiskiego morza czyli jeziora Issyk Kul. Taki przynajmniej jest plan. Ostatnio edytowane przez Emek : 07.10.2020 o 19:18 | 
|   |   | 
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
| 
 | 
 | 
|  Podobne wątki | ||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Ostatnia taka podróż, czyli zima w Andaluzji [marzec 2020] | jagna | Trochę dalej | 61 | 22.12.2021 13:11 | 
| Na piwko do Macedonii (sierpień 2019) | Gończy | Trochę dalej | 49 | 09.01.2020 19:39 | 
| Transport na TET Chorwacko-Bośniacki, sierpień 2019 | Piotr_As | Umawianie i propozycje wyjazdów | 0 | 13.05.2019 13:03 | 
| Sierpień 2019 Zakarpacie/Rumunia/Serbia | marcinos11 | Umawianie i propozycje wyjazdów | 22 | 26.02.2019 11:21 | 
| Coś na deszcz czyli mała, długa podroż z Krakowa nad morze | Dunia | Kwestie różne, ale podróżne. | 12 | 15.05.2013 07:19 |