|
|
#11 |
![]() |
Na TET właściwy wjeżdzamy kawałęk na wschód od Sapanty.
Najpierw szyterek później jedziemy czymś w stylu wyschniętego strumienia wypełniomego ostrymi kamieniami wielkości głowy dziecka, dalej ścieżka przez las i spotkanie z pierwszymi psami pasterskimi wiekości niedźwiedzia... Nie wiem czy te psy chciały nas zjeść, czy tylko pobiegać... bo goniły zajadle pierwszego, a po odpuszczeniu pościgu gdzy widziały następnego to uciekały z podkulonym ogonem... 3dnia nie zwracałem już na nie uwagi. IMG_20190815_130150.jpg IMG_20190815_130454.jpg IMG_20190815_130508.jpg Traska i widoczki fajne niestety mżawka i chmury ograniczały widoczność...
__________________
Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga. Ostatnio edytowane przez madafakinges : 20.08.2019 o 16:51 |
|
|
|
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Rumuński TET samochodem | Sidorowski | Przygotowania do wyjazdów | 7 | 28.06.2019 15:41 |
| Rumuński Nałęczów czyli wycieczka w Karpaty (sierpień 2018) | Gończy | Trochę dalej | 23 | 27.11.2018 09:35 |
| Skok za płot, czyli średniowieczna Słowacja letnią porą. 30.08-03.09.2017 | jochen | Trochę dalej | 40 | 03.09.2018 18:10 |