|
|
|
|
#1 |
|
Gość
Posty: n/a
Online: 0
|
2 lata temu czyściłem łańcuch,wiadomo najlepiej rozpięty. Jakimś cudem po zamontowaniu zapomniałem o spince, odkryłem to w trasie i na takim zestawie wróciłem bez awarii. Myślę że w czasie pracy łańcucha na ogniwa działają takie siły że samoistne wysunięcie trzpienia jest bardzo trudne. Zawsze miałem zestawy na spinkę,więcej zalet niż wad.
|
|
|
|
#2 | |
![]() Zarejestrowany: Jul 2017
Miasto: Ostrowiec Św.
Posty: 475
Motocykl: KTM 640, NAT
Online: 3 miesiące 5 dni 20 godz 52 min 54 s
|
Cytat:
nieźle się zdziwiłem jak zobaczyłem, że koledze ucieka na drugą stronę ulicy. Później wrócił do domu z zabezpieczeniem z drutu bo nie mieliśmy oryginalnej blaszki.Drugiemu koledze też uciekła, tak jak Emek opisał z F650. Więc taki pewny tego jeżdżenia bez zapinki bym nie był. I jak nam się nic nie stanie to duże szczęście, ale kciuki trzeba też trzymać za karter. |
|
|
|
|
![]() |
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
|
|
Podobne wątki
|
||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
| Łańcuch do 16/52 | AmberBamber | Wszystko dla Afryki | 11 | 23.07.2011 16:33 |