|  | 
|  31.03.2016, 15:30 | #1 | 
|  Zarejestrowany: Feb 2010 Miasto: podwrocławskie zadupie 
					Posty: 833
				 Motocykl: '12 LC4 690 Enduro R   Online: 1 miesiąc 3 dni 21 godz 32 min 45 s |   
			
			Zaryzykuję stwierdzenie, że gdyby motocykle w wersji ADV z większą bańką zachwycały tylko 1-3% potencjalnych klientów, takie maszyny jak GS1150/1200/1200LC w wersji Adventure (czyli właśnie z cysterną między kolanami) nie miałyby po prostu wzięcia.. A jest zupełnie odwrotnie o czym świadczą przytaczane niedawno na tym Forum słupki sprzedażowe nowych maszyn. Ja nie mówię, żeby nową, smukłą i zgrabną nową AT objuczać od razu 40 litrami wachy, bo faktycznie nie będzie to już ten sam motocykl. Jednak dodatkowe 4-5 litrów paliwa w nieco większym zbiorniku nie zrobiłoby z niej ociężałego optycznie dromadera. Gdyby jeszcze rybie głowy poszły w takie rozwiązanie, jakie stosuje w swoich Adwenczerach KTM (czyli szerszy zbiornik, który robi za osłonę chłodnicy i gmole jednocześnie), to być może wersja AT ADV byłaby zbawieniem dla tych, którzy płaczą czy będą płakać nad owiewkami po każdej glebie.... Takie tam luźne dywagacje.. | 
|   |   | 
|  31.03.2016, 16:21 | #2 | 
|  |   
			
			To że dużo jest chętnych na wersje ADV ( czytaj duży zbiornik paliwa) to fakt ale śmiem twierdzić z tego grona tylko nieliczni potrzebuję tak duże zbiorniki. Przy wielkości zbiornika w nowej Afryce czy zwykłym GS-ie można przejechać ładny kawałek drogi. Aby na dystansie 350-400km nie było możliwości zakupu paliwa to trzeba się postarać. Ilu z nas jeżdzi na takie wyprawy . Może właśnie te 1-3%
		 | 
|   |   |