![]() |
#10 |
![]() |
![]()
Po pijaku jakoś lepiej mi szło pisanie.
Jesteśmy na Stohu. Wojtek jak zwykle chciał być wyżej niż wierzchołek DSCF3708.jpg Jeszcze jedno zdjęcie z przejazdu zboczem. IMG_4777.jpg Widoki na dziesiątki kilometrów .Zdjęcia Damiana Załącznik 43983 Dawne konstrukcję po kręgach w których mieściły się Radary Załącznik 43984 Sergiej z Damianem wyżywają się fruwając. Załącznik 43985 Jast zimno wieję a my mamy jeszcze powrót. Jesteśmy tak zmęczeni przejazdem zboczem i utrzymywaniem równowagi, że postanawiamy pojechać przez bazę wojskową pod Stohem. Sergiej mówi, Ze nie będzie jechał asfaltami bo nasza droga sprowadzi nas do Svalawy a z stamtąd do Wołowca jest 40 km asfalt. postanawia wracać tą drogą którą przyjechaliśmy My myślimy ,że będzie lepiej, było lepiej lepiej nie mówić jak było lepiej ![]() DSCF3713.jpg Zjeżdżamy do bazy ruiny dawnej świetności ZSSR. IMG_4875.jpg IMG_4785.jpg IMG_4784.jpg Robi się późno trzeba ruszać. początkowo jest fajnie bo po Połoninie. Nie znamy drogi jedziemy na mapę i pośladzie ktoś był na bazie qadem więc mamy nadzieję ze wrócimy jego śladem. Okazuję się ze nie był to do końca dobry pomysł zaczyna się przeprawa przez las IMG_4907.jpg. IMG_4906.jpg Robi się szaro. W lesie na stromiznach zjeżdżamy na zgaszonych motorach na hamulcu i sprzęgle na smyka, przynajmniej Ja z Markiem, Damian śmiga , ale on jest lekki , a Wojtek ma ostra kostkę i jakoś się trzyma, zresztą on lepiej jeździ niż Ja z Markiem do kupy razem wzięci. Robi się ciemno jedziemy przez fajne łąki ostni rzut oka na Stoha i ciemność. DSCF1924.jpg Na światłach jedziemy przez drogi dla ciągników leśnych kamienie wielkości wiadra i uskoki , że ledwie motor przechodzi. Wyjeżdżamy na łąkę nad jakąś wsią w oddali widać światła DSCF1930.jpg Okazuję się , że znów zjeżdżamy krówska drogą. Błoto pomieszane z kałem. Dojeżdżamy do wioski. Jeszcze się nigdy tak nie cieszyliśmy jak w końcu poczuliśmy szutrową drogę pod kołami,. Jesteśmy cali trochę ochlapani błotem i gównami po ostatnim odcinku ale wszystko ok Motory całe my tez. Jeszcze tylko droga 40 km asfaltem do Wołowca. Okazuję się ze pomerdało się mi w lesie i wyjechaliśmy bliżej Svalawy niż planowaliśmy. Ubieramy się w przeciw deszczówki kita. Znowu pomyliliśmy drogi, ale obcięliśmy się po 2 km . zawrót i teraz już bez problemów Svalawa. Prowadzę bo kiedyś tam się włóczyłem z żona motorem to troszkę znam. Dopadamy główna drogę Użgorod - Lwów. Gaz do dechy i lecimy. Przed zjazdem na drogę do Wołowca jest SŁAWNY GAJ. Wjeżdżamy na stację kawa tankowanie i narada co robimy? Krzakami czy tniemy na nich. Jest decyzja idziemy drogą. Na motory i ...... Mijając ich Policjant wyskakują z pałką . STOP . Teraz nam dadzą. Zaczyna się od pytania skąd i zaraz, że mamy brudne tablice rejestracyjne i , że będzie straf i pojedynczo z nim do budki. Mówię , że w Svalawie takie dziury i błota i nigdzie z nim nie idziemy . Na szczęście znaleźliśmy wspólny temat dotyczący służb mundurowych i rozmowa potoczyła się niema przyjacielsko. Na koniec pożegnaliśmy się pocieszając ich że zdążą pójść na Emeryturę zanim Unia im ograniczy prawa mundurowe. Znów jesteśmy górą . Teraz tylko do Wołowca i kolacja. Dzień kończy się udanie bo na dyskotece. Skąd wzięliśmy siły nie wiem. Warto było zaatakować górę. Adrenalina i Przeżycia niesamowite,a przed nami jeszcze 2 dni. Ostatnio edytowane przez smigacz : 04.11.2013 o 23:58 |
![]() |
![]() |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
![]() |
||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Norwegia. Żeby było bardziej podróżniczo :) | 7Greg | Trochę dalej | 14 | 11.07.2008 20:18 |