| 
	
 
		
			
  | 
	|||||||
| Wszystko dla Afryki Wszystkie nieoryginalne rozwiązania, które można zapakować do Twojego motocykla. Gmole, stelaże, kufry, sakwy, bagażniki, uchwyty, kanapy, modyfikacje zawieszeń, kierownic, gniazdka, GPSy, dynojety, bagstery i inne scottoilery... | 
![]()  | 
	
	
| 
		 | 
	Narzędzia wątku | Wygląd | 
| 
			
			 | 
		#1 | 
| 
			
			 poleca: filcy - jako obuwie trwałe, zawsze modne i wygodne 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: W-wa/Stare Bielany 
					
				
				
					Posty: 864
				 
Motocykl: RD07a 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 20 godz 2 min 37 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Plan jest taki: 
		
		
		
		
		
		
			1. Manetki będą podłączone bezpośrednio do akumulatora. Myślę sobie, że przewód zasilający dobrze byłoby puścić razem z oryginalną wiązką elektryczną po prawej stronie motocykla. Tylko tam jakoś tak ciężko z dostępem. Czy aby sensownie ułożyć nowy przewód trzeba zdjąć bak? Czy może wystarczy go tylko unieść? Po lewej stronie jest więcej miejsca, więc może tam? Sakramentalne pytanie: Jak to robiliście u siebie? 2. Rzecz druga, sterownik manetek będzie załączany przez przekaźnik, który będzie podawał napięcie po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Wygodnie byłoby ów przekaźnik umieścić pod którąś z tylnych bocznych osłon. Pytanie tylko gdzie/jak się wpiąć w tamtych okolicach, aby nie demolować fabrycznej instalacji i aby napięcie na cewkę przekaźnika podawane było tylko przy kluczyku w stacyjce w położeniu „ON”? Manetki to Saito II (bez żadnego czujnika spadku napięcia), stąd podłączenie za stacyjką aby zapobiec przypadkowemu pozostawieniu włączonych manetek po „zgaszeniu” motocykla. Przekaźnik z kolei odciąży styki stacyjki. Pisząc lekko zgrabiałymi rękami, dziękuję za wszelkie refleksje  
		
				__________________ 
		
		
		
		
		
			"Im wyżej się wznosimy tym mniejsi wydajemy się być tym którzy zostają na dole" F. Nietzche Ostatnio edytowane przez szwedzkikucharz : 18.11.2008 o 17:00  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#2 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: DW 
					
				
				
					Posty: 4,495
				 
Motocykl: Pyr pyr 
Przebieg: dowolny 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 5 miesiące 2 dni 19 godz 29 min 28 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Przekaźnik spoko zmieścisz pod prawym boczkiem. Obok bezpieczników. Baku może i nie trzeba ściągać, ale z drugiej strony to dużo roboty nie ma a i wygoda większa. 
		
		
		
		
		
		
		
	Plusa po stacyjce znajdziesz w bezpiecznikach, tam też się wepnij z przekaźnikiem. Moje manetki już były razem z motocyklem. Są bez przekaźnika wpięte wprost pod kabel od stacyjki. na razie działaja  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#3 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Gdańsk 
					
				
				
					Posty: 1,152
				 
Motocykl: exc 250 2T :) 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 12 godz 18 min 29 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Tylko jedna uwaga. Koniecznie w gnieździe przekaźnika (takie gniazdo można kupić) musi być dioda (takie czarne). Może ona uratować Tobie elektrykę w moto.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#4 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jan 2005 
				Miasto: Kraków 
					
				
				
					Posty: 3,988
				 
Motocykl: RD07a 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 tygodni 6 dni 14 godz 28 min 34 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Ja sie wlutowałem w przewód za skrzynką bezpieczników po stacyjce, czerwono czarny o ile sie nie myle. bezpośrednio. Masa do ramy. Bak sciągalem i kabel puszczałem przez fabryczne uchwyty do przewodów. eElegancko nic sie nie majta nic nie przetrze i nie zrobi zwarcia.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	pozdrawiam, podos AT2003, RD07A ------------------ Moje dogmaty 0. O chorobach Afryki: (klik) 1. O Mikuni: Wywal to. 2. O zębatce: Wypustem na zewnątrz!!! 3. O goretexie: Tylko GORE-TEX 4. O podróżach: Jak solo to bez kufrów 5. O łańcuszkach rozrządu: nie zabieram głosu. 6. Lista im. podoska Załącznik 10655 7. O BMW: nie miałem, nie znam się, nie interesuję się, zarobiony jestem. 8. O KN: Wywal to. 9. O nowej Afripedii: (klik)  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#5 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#6 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Gdańsk 
					
				
				
					Posty: 1,152
				 
Motocykl: exc 250 2T :) 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 4 dni 12 godz 18 min 29 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			dioda niweluje napięcie (dość wysokie) jakie powstaje podczas załączenia przekaźnika. Pewnie R2D2 jest wstanie opisać to zjawisko dokładnie. Ja jestem nieukiem-ignorantem.  
		
		
		
		
		
		
		
		
			PS. Po zastanowieniu nie jestem pewny czy w układzie z manetkami taki prąd powstanie Ostatnio edytowane przez zombi : 19.11.2008 o 00:24  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#7 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2008 
				Miasto: Ostrołęka/B-stok 
					
				
				
					Posty: 59
				 
Motocykl: RD03 
				
				
				 
Online: 2 godz 12 min 2 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			
Powstanie bo takie napięcie jest wytwarzane przez samą cewkę przekaźnika zaraz po zaniku na niej napięcia (tak jak na cewce zapłonowej) i to nawet bez obciążenia styków. Najczęstsze zastosowanie takiej diody jest przy bezpośrednim sterowaniu przekaźnika przez jakiś tranzystor lub mikroprocesor - taki impuls potrafi dość szybko uporać się z każdą elektroniką. Osobiście uważam, że przy sterowaniu stacyjką takie przepięcie nie powinno żadnemu urządzeniu na pokładzie zaszkodzić. Chociaż z drugiej strony - dla świętego spokoju - lepiej dorzucić te 40gr na diodę i nawet samemu ją domontować. W końcu strzeżonego...
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
		
		
		
		
	Jak mawiał Czereśniak - trzeba orać i siać! Więc Afryką oram glebę i sieję trzodę ogólną  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#8 | 
| 
			
			 poleca: filcy - jako obuwie trwałe, zawsze modne i wygodne 
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: W-wa/Stare Bielany 
					
				
				
					Posty: 864
				 
Motocykl: RD07a 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 3 tygodni 6 dni 20 godz 2 min 37 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Dzięki! Czuję się przygotowany w teoretycznym zakresie. Dawniej troszkę dłubałem w różnych kabelkach, ale Afri jakoś tak mnie onieśmiela, no nie mam śmiałości do kobiet. 
		
		
		
		
		
		
			Wracając do diody, czy wystarczy zwykła taka która występuje w mostkach prostowniczych? Wpinamy ją szeregowo (w kierunku przewodzenia) w obwód z cewką przekaźnika? Tzn. plus instalacji (za stacyjcką) do diody, dalej przez diodę do cewki, a drugą końcówkę cewki przekaźnika do minusa instalacji. 
				__________________ 
		
		
		
		
	"Im wyżej się wznosimy tym mniejsi wydajemy się być tym którzy zostają na dole" F. Nietzche  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#9 | 
| 
			
			 Mizerna Kruszynka 
			![]() Zarejestrowany: Apr 2008 
				Miasto: Lusk 
					
				
				
					Posty: 833
				 
Motocykl: RD07a 
Przebieg: 110 tys 
				
				
				 
Online: 2 tygodni 3 dni 12 godz 24 min 19 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Co do tej diody to chlopy maja racje. I dobrze jest takowa wlutowac. A jak wlutujecie odwrotnie, (choc mozna to sprawdzic miernikiem) to wystrzeli i juz bedziecie widziec w ktora strone winna byc OJ.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#10 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Jun 2008 
				Miasto: Ostrołęka/B-stok 
					
				
				
					Posty: 59
				 
Motocykl: RD03 
				
				
				 
Online: 2 godz 12 min 2 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wystarczy zwykła dioda taka jak wspominasz. Tyle tylko, że wpina się ją do przekaźnika nie szeregowo a równolegle i w kierunku zaporowym a nie przewodzenia. Podczas wyzwalania impulsu powoduje to zwarcie obu styków cewki i przez to jej szybkie rozładowanie. Najważniejsze w tym wszystkim jest (tak jak Hero wspominał) odpowiednia polaryzacja diody, bo inaczej zamiast grzanych manetek będzie grzana dioda  
		
		
		
		
		
		
			![]() Ps. http://obrazki.elektroda.net/69_1176272175.jpg - w tym układzie (znalezionym gdzieś w sieci) jest pokazane jak poprawnie zamontować diodę (tranzystor i rezystor czyli 2 elementy na samym dole oczywiście niepotrzebne) 
				__________________ 
		
		
		
		
	Jak mawiał Czereśniak - trzeba orać i siać! Więc Afryką oram glebę i sieję trzodę ogólną  
			 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |